Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość .,.,.,...,.,.,.,.,

Czy można na prawdę kochać mając 17 lat?

Polecane posty

Gość .,.,.,...,.,.,.,.,

Poznałem ją kiedy miałem 17 lat. Teraz mam 24 i dalej nie mogę o niej zapomnieć. Byliśmy razem stosunkowo krótko, ale ja nie umiem zapomnieć. Śni mi się prawie co noc, myślę o niej co chwile... Myślałem że po jakimś czasie to przejdzie, ale minęło już tyle czasu i dalej nic! Nie wiem już co robić, bo przez to nie mogę normalnie żyć. W międzyczasie próbowałem z innymi kobietami, ale to bez sensu, bo i tak zawsze będę myślał tylko o niej. Czy to jest normalne? Najgorsze jest to, że mam z nią kontakt, a na dodatek ona traktuje mnie jak dobrego przyjaciela, chociaż dobrze wie, że nigdy nie przestałem i nie przestanę jej kochać. Dzisiaj znowu śniła mi się przez calą noc i jak się obudziłem, to stwierdziłem że nie chce mi się już żyć bez niej, po prostu nie mam siły. Nie mam siły na kolejny dzień, który nie przyniesie nic nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze zydow
mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze zydow
zapomnij o niej przespij sie z kims - poznaj kogos zapomnij o niej - wiem co mowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mi to mowic ale mozna.
ja zakochalam sie majac lat 13 , bylismy razem prawie 10 i po rozsyaniu nie potrafilam zakochac sie w nikim z taka moca zeby serce znow zaczelo bic szybciej, probowalam i bylam w kilku zwiazkach ale zawsze wczesniej czy pozniej dochodzilam do wniosku ze nie potrafie klamac cale zycie i mowic kocham kiedy tak naprawde bede myslec co najwyzej lubie. Dzis jestem sama, mam 40 lat i poczucie ze zyje po nic. Przegralam zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze zydow
A ja mam ten problem - ze kocham 20 lat ode mnie starszego mezczyzne. Nie wstydze sie tego - jednak wstrzymuje sie przed ujawnieniem tego bliskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .,.,.,...,.,.,.,.,
Przespanie się z kimś nie działa. Nie da się zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze zydow
trzeba zapomniec trzeba sie ogarnac tez mialam pojebanego fanatyka nie wiem czy zadna nie chciala mu dac - czy jak to wygladalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .,.,.,...,.,.,.,.,
Co, że niby ja jestem poje*anym fanatykiem? Mi dają i nie narzekam na brak okazji, ale przecież nie o to mi chodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze zydow
serio znam podobne historie wystarczy ze zakochasz sie na nowo - muszisz zapomniec jesli druga strona NIE CHCE!!! nie mozna nic na sile. ZROZUM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, moze to jest piorun sycylijski...? a moze jest to na takiej zasadzie,ze ona jest Twoja niespelniona miloscia i dlatego tak Cie kreci. Faceci lubia "polowac" i ciezko im sie pogodzic z mysla,ze nie udalo im sie dostac tego co zaplanowali(wymarzyli). Sadze,ze Twoje rozterki poteguje fakt, ze ona gdzies tam caly czas w poblizu sie kreci...ale mimo tego jest nieosiagalna. Moj facet przezywal cos takiego"taka nie do konca spelniona milosc".....nadal ma do niej sentyment:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .,.,.,...,.,.,.,.,
Może rzeczywiście wystarczyłoby zakochać się na nowo. Ale ja nie umiem! Próbowałem nie jeden raz, ale nie potrafię. Ona nie jest moją niespełnioną miłością. Wszystko się "spełniło" i na prawdę się kochaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze zydow
musisz sie z twgo wyleczyc nie ma innego rozwiazania a najlepszym lekarstem jest nowa milosc i duzo - jak najwiecej zblizen z nowa miloscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna sa osoby ,ktore zapadaja
nam w pamiec ,serce dusze i nikt inny ich nie zastapi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnei w Twoim przypadku sprawdzi sie powiedzenie:czas leczy rany". siadz sobei na spokojnie i przeanalizuj: co tak na serio cie w niej pociaga? badz rzeczowy. puntk 2, Zyj!, wyjdz gdzies poznaj innych ludzi, staraj sie dostrzegac ich cechy... jesli bedziesz skupaoc sie tylko n atym problemie, wykonczysz sie psychicznie, a po co? wiesz, wiem,ze gdy chlopak, ktory byl baaardzo zainteresowany dziewczyna nagle traci nia zainteresownie....ona zastanawia sie dlaczego? i sama zaczyna sie neim interesowac,memeolenie tematu, nachalne pokazywanie jej,ze Ci zalezy , moze ja tylko zniechecic. ona ma prawo zdecydowac,czy chce z Toba byc czy nie. sadze, ze jesli czuje obciazenie Twoja miloscia,moze byc jej z tym niewygodnie i powodujesz tylko odwrotne uczucia-zniechecenie Twoja osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .,.,.,...,.,.,.,.,
Czas leczy rany? Jaki czas? Sześć lat nie powinno wystarczyć? Jesli to byłaby prawde, to po sześciu latach powinienem już całkiem o niej zapomnieć. A nie zapominam. Żyję, wychodzę i poznaję ludzi, tylko że czasem przychodzi taki moment, że już mam dosyć wychodzenia na piwo z kumplami tylko po to żeby o niej na chwilę zapomnieć. Ale ja nie pokazuje jej że mi na niej zależy. Właśnie dlatego, że nie chcę jej tym męczyć. Ona wie jak bardzo ją kocham, ale oboje udajemy że jest wszystko ok. Ona udaje że nie wie co ja do niej czuję, ja natomiast udaję że już nic nie czuję. I oboje bardzo dobrze wiemy że udajemy. A ja już nie mogę tak dalej udawać, tylko boję się, że jak przestanę i znowu wszystko jej powiem, to stracę ją całkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, to faktycznie dlugo. Sluchaj, chyba tylko szczera rozmowa, w ktorej spokojnie wyjasnisz jej pewne kwestie bedzie dla Ciebie zbawienna, nawet jesli ona powie"paaa" bedziesz wiedzial,ze nie ma szans i nei bedziesz sie łudził, sam piszesz,jek baaaardzo ci ciezko...daj sobie życ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli wolisz dalej się męczyć? ja bym na Twoim miejscu wreszcie zachowała się nie jak frajer tylko jak FACET, wzielabym ja na rozmowę i powiedziala wszystko co mi na sercu lezy. Skończ wreszcie ta farsę, co ryzykujesz? Ona musi się o tym wsyztskim wprost powiedziec, moze ona czuje do ciebie to samo co Ty do niej? Jeśli nie- przynajmniej bedziesz wiedzial, na czym stoisz. Nic ci nie da takie dręczenie siebie cale zycie. Ni zapomnisz o niej, jelsi nie stracisz z nia calkowitego kontaktu, jelsi sie jednak okaze cos malo pozytywnego dla ciebie. Rusz wreszcie dupe i pogadaj z nią wreszcie szczerze!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj, czasmi sprawy przybieraja dziwny obrot... a moze ona czeka na Twoj znak? tylko rozmowa moze Was uratowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze zydow
wezogarnij sie chlopie zrozum - moze nie jestes w jej typie NIE MA CO PCHAC SIE NA SILE DO JEJ ZYCIA podkreslam - ze ja dalam dawno temu szanse pewnemu mezcyznie mimo ze byl brzydki - dalam mu szanse okazalo sie ze ma zyrta psyche i po dzien dzisiejszy przesladuje mnie generalnie tez moglabym zalozyc topic - jak pozbyc sie natreta z mojego zycia? czy jest on skonczonym debilem skoro nie daje mi spokoju? ale po co - wiem ze ignrorowanie tego natreta - jest skuteczne milion razy napisalam mu - ZE MUSI ZAPOMNIEC ZE NIE BYLO I NIE MA MILOSCI a on ma niestety glowe uszkodzona i zycia sobie nie ulozy bo mu dalam szanse. WARTO OGARNAC SIE. SERIO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .,.,.,...,.,.,.,.,
Tylko że ja nie jestem natrętem. Wręcz przeciwnie. To ona zwykle pierwsza się odzywa. Ale ona jest w związku i jak już napisałem, traktuje mnie jak przyjaciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze zydow
PATRZ ja roznym facetem rozne wiadomosci pisze ale dzieki Tobie mam teraz swiadomosc - ze to nie na miejscu poniewaz faceci maja zbyt bujna wyobraznie wg mnie - ona traktuje Cie jako przyjaciela, kolege. Na bank nie mysli o Tobie powaznie. Juz teraz wiem, ze nie wolno nikomu nic pisac. Nie wolno dawac nadziei. To troche jak bawienie sie uczuciami. Przynajmniej cos mi uswiadomiles Dziekuje CI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mili34
Moim zdaniem można....sama zakochałam się mając 17lat, teraz mam 23 i wciąż kocham tego samego faceta, chociaż mnie skrzywdził i już nie jesteśmy razem.....moim zdaniem tak prawdziwie kocha się tylko raz w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj, chyba sam sie nieco oklamujesz.przeczytaj swoje wypowiedzi dokladnie.piszesz, ze ona trakttuja cIe jak przyjaciela! nie ma przyjazni gdy jedna strona kocha. po pierwsze oklamujesz samego siebie, po drugie oklamujesz ja-czyli swoja przyjaciolke, nie mozna miec sekretow w ramach przyjazni. a jauz na prewno ne takie. to nei jest prawdziwa przyjazn...POROZMAWIAJ Z NIA -KONIECZNIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×