Zostałam zwolniona z pracy z powodu ciąży! Kto jeszcze?

autorko u mnie w pracy też różnie się dzieje i pracodawca też kręci jak tylko może.Moja sytuacja była o tyle lepsza,że ja byłam w 14 tyg ciąży kiedy kończyła mi się umowa o pracę,więc mam przedłużoną do dnia porodu.Szkoda,że dałaś się namówić na takie coś jak ustna umowa,rozumiem,że Ci obiecał,że będzie przedłużona a papierek dostaniesz później,tak?Musisz mieć jakieś dowody na to,że nadal pracowałaś,nie wiem,może jakaś lista obecności czy coś w tym rodzaju.Współczuję Ci bo sytuację masz naprawdę niewesołą

to ze dalej pracowalam zeznal i syn mojego pracodawcy. Wydaje mi sie ze zostane przywrocona przez sad do pracy do dnia porodu tylko co ja wtedy zyskam i co mam z tym wyrokiem zrobic

skoro zostajesz przywrócona do pracy do dnia porodu to znaczy,że w takim wypadku należy Ci się macierzyński po porodzie,tak mi się wydaje

no tak ale jak wtedy mam sie o niego starac jak wyrok zapadnie juz po porodzie. A na okres od porodu do uprawomocnienia sie wyroku moge zarejestrowac sie jako bezrobotna czy nie?

Jeżeli umowę będziesz miała podpisaną do dnia porodu to przysługuje ci zasiłek macierzyński. Ja miałam do dnia porodu umowe i jestem na zasiłku. Ale jeżeli wyrok zapadnie po twoim porodzie to raczej nic się nie da zrobić, chyba, że pracodawca dobrowolnie podpisze ci tę umowę do dnia porodu...

ja z kolei z tego co wiem, to do 3miesiąca ciąży pracodawca bez konsekwencji może zwolnić chyba,że jesteś na L4. Wiem,bo sama jestem w ciąży i dlatego nie chciałam mówić wcześniej,ale dostałam L4

Czyli na to wychodzi ze ten sad postapil bez sensu tak odwlekajac wyrok

Pracodawca nie ma obowiązku przedłużyć umowy o pracę jeżeli kończy się ona przed 3 miesiącem ciąży. I wcale nie jest prawdą, że do 3 miesiąca pracodawca zwalnia :-/ Bo nawet gdyby była w 1 tygodniu ciąży, a umowa jej się kończy za 6 miesięcy to kończy się po 3 miesiącu ciąży i jest przedłużona do dnia porodu.

Zresztą poczytajcie sobie Kodeks Pracy

A ja mam takie pytanie .Za 2 tyg rodzę ,jestem na chorobowym ,pracodawca zlikwidował moje stanowisko 2 mc temu ale zwolnic mnie nie może ,umowe mam do 2019 r i pytanie czy po urlopie macierzyńskim będzie mi przysługiwać urlop wychowawczy?

autorko coś kręcisz;) - umowę i składki wg, dokumentów i świadectwa pracy miałaś do 31.10.2009 - i z tym dniem masz wystawione świadectwo pracy (8 tydzień ciąży), jeśli umowa wygasa nie zostaje przedłużona PRACODAWCA NIE MA OBOWIĄZKU WRĘCZAĆ PRACOWNIKOWI WYPOWIEDZENIA 01.11.2009 - niedziela, święto - dzień wolny od pracy ;) 02.11.2009 - poniedziałek idziesz do pracy a pracodawca wręcza Ci świadectwo pracy - MA DO TEGO PRAWO, TAK MÓWI KP. "jeśli umowa o pracę kończy się przed 12tc, to pracodawca nie ma obowiązku jej przedłużania do dnia porodu" 03.11.2009 - aktualnie L4 Z TEGO CO SIĘ ORIENTUJĘ MIAŁAŚ AUTORKO 7 DNI ROBOCZYCH NA ODWOŁANIE SIĘ DO SĄDU PRACY - i uwierz mi że takie sprawy są bardzo szybko rozpatrywane ze względu na dobro i stan kobiety ;) a może było tak że sąd nie przywrócił Cię do pracy, i ty się ciągle odwołujesz ale to Ci nic nie da bo wobec prawa twój pracodawca postąpił zgodnie z KP. jedyne co Ci przysługuje to zasiłek dla bezrobotnych po porodzie, zapamiętaj że poród przerywa zwolnienie lekarskie ;)

do meeea85 - za 2 tygodnie rodzisz, przysługuje Ci urlop macierzyński w wymiarze 20tygodni, możesz złożyć wniosek o dodatkowe 2 tygodnie urlopu macierzyńskiego( urlop nieobowiązkowy, płatny 100%) najpóźniej na 7 dni przed planowana data zakończenia podstawowego urlopu macierzyńskiego (20tygodni) -pracodawca musi Ci udzielić tego urlopu, po urlopie macierzyńskim pracodawca zapewne będzie chciał żebyś wykorzystała swój urlop wypoczynkowy, przed rozpoczęciem urlopu wypoczynkowego możesz już złożyć u pracodawcy wniosek o udzielenie urlopu wychowawczego - pamiętaj że od dnia złożenia przez Ciebie wniosku o wychowawczy do jego zakończenia pracodawca nie może Cię zwolnić:) chyba że dyscyplinarnie lub nastąpi likwidacja zakładu pracy ;)

uwiezcie mi ze nic nie krece. Świadectwo pracy dostalam dopiero 23.11 listem poleconym. A ze zostalam zwolniona dowiedzialam sie dopiero 09.11 z pisma ktore przesłal mi pracodawca. W ciagu 7 dni złożylam pozew w sadzie. Pierwsza rozprawa byla w polowie stycznia, druga miesiac pozniej, trzecia pod koniec marca. No a teraz sad odroczyl nastepna do lipca. Uzasadnienie bylo takie ze nie moga mnie narazie przywrocic do pracy gdyz nie wiedza do jakiego dnia ma to byc, nie wiedza kiedy bedzie porod. To ze dnia 02.11 bylam w pracy bylo udowodnione w sadzie, nastepnie udalam sie do lekarza po pracy ktory wystawil mi zwolnienie, a ze ze wzgledu na to ze w tym dniu pracowalam zwolnienie jest od dnia 03.11. Wszystko to rowniez jest udowodnione gdyz zeznawal moj lekarz. Ja tam pracowalam dosc dlugo, piersza umowe mialam na pol roku, pozniej bez ani jednego dnia przerwy dalej tam pracowalam. Moj pracodawca tylko bardzo zwlekal z daniem mi umowy na pismie. Skladki byly odprowadzane gdyz dostalam teraz wraz z PIT 11 wszystkie RMUA

Pracodawca zwlekal ponad 3 tyg z wydaniem mi swiadectwa pracy, a uczynil to dopiero wtedy gdy zrobilam mu zadyme gdyz potrzebne mi byly dokumenty aby muc starac sie o zasilek chorobowy po ustaniu zatrudnienia w zusie

zeby w takiej sytuacji bez problemu cie wyjebac z pracy. Nieciekawa sytuacja, ciekAWE JAKI BEDZIE FINAL

co i jak

Mozektos znlazl sie w podobnej sytuacji?

cześc wam kobietki. mam taki problem od 2007 roku pracowalam w danii w tym że w 2009 roku we wrzesniu dowiedzialam sie o ciazy i zostalam zwolniona z pracy z powodu niby likwidacji naszej fjednej z fili zakladu . w tym czasie niby nasz zaklad przezywal kryzys ale bylo wszystko ok jakos sie dalej ciagnelo fakt bylo mniej pracy i wtedy zaklad nas wysylkal do szkoly dunskiej i jak sie polepsalo z powrotem wracalismy do pracy i tak kilka razy i pewnego razu jak chodzilimy do szkoly bo bylo mniej pracy dowiedzialam sie ze jestem w ciazy oczywiscie powiedzialam wszystko w pracy i mnie zwolnili uzasadniajac to ze zamykaja nasza filie w nazym miescie ale zanim zamkneli to tych co ze mna byli przeniesieni na jakis okres do szkoly z powrotem przyjeli a ja samo zastalam zwolniona ...fakt minelo od tamtego czasu 2 lata ja wrocilam do pracy bo w dani mowili ze nic mi sie nie nalezy po tym czasie przepracowanym. predzej sie tym nie zajelam bo mnialam ciaze zagrozona potem troszke klopotow ale teraz postanowilam nie dac im za wygraną nbo czuje sie oszukana. czy mnieli prawo mnie zwolnic prosze pomóżcie. gdzie w takiej sprawie powinnam sie zglosić. prosze o pomoc

cześc wam kobietki. mam taki problem od 2007 roku pracowalam w danii w tym że w 2009 roku we wrzesniu dowiedzialam sie o ciazy i zostalam zwolniona z pracy z powodu niby likwidacji naszej fjednej z fili zakladu . w tym czasie niby nasz zaklad przezywal kryzys ale bylo wszystko ok jakos sie dalej ciagnelo fakt bylo mniej pracy i wtedy zaklad nas wysylkal do szkoly dunskiej i jak sie polepsalo z powrotem wracalismy do pracy i tak kilka razy i pewnego razu jak chodzilimy do szkoly bo bylo mniej pracy dowiedzialam sie ze jestem w ciazy oczywiscie powiedzialam wszystko w pracy i mnie zwolnili uzasadniajac to ze zamykaja nasza filie w nazym miescie ale zanim zamkneli to tych co ze mna byli przeniesieni na jakis okres do szkoly z powrotem przyjeli a ja samo zastalam zwolniona ...fakt minelo od tamtego czasu 2 lata ja wrocilam do pracy bo w dani mowili ze nic mi sie nie nalezy po tym czasie przepracowanym. predzej sie tym nie zajelam bo mnialam ciaze zagrozona potem troszke klopotow ale teraz postanowilam nie dac im za wygraną nbo czuje sie oszukana. czy mnieli prawo mnie zwolnic prosze pomóżcie. gdzie w takiej sprawie powinnam sie zglosić. prosze o pomoc