gowniany problem w naszej komunie. doradzcie czy moj plan jest ok

krotko mieszkam z dwiema dziewczynami, ktore znam kilka miesiecy, nie mamy ze soba dobrego kontaktu ale relacje sa ok. jedna mnie wkurza troche bo jest straszna balaganiara. i wlasnie jak ustalilam ta dziewczyna zostawila szczotke do czyszczenia kibla cala w reztkach papieru i w gownie- nie nadaje sie do uzytku, az mnie cofa jak wchodze do lazienki. wprost nie chce z nia gadac na ten temat, wymyslilam ze w lazience zostawie kartke, ze ten kto to zrobil- wypadaloby aby wyszyscil szczotke albo zakupil nowa. czy to dobry pomysl ? jak myslicie ?

zamieszaj zupe w garnku tą szczątką

nie ma zadnych zup na kuchence akurat;) a w ogole malo spektakularny zart, na przyszlosc bardziej sie staraj.

hej madre glowy :)

porozumiewanie się "kartkowe" sprawi że ona cię zignoruje i będzie dalej robic swoje, tak to już buractwo ma

to jest delikatna sprawa, kartka pozostawi sprawcy odrobine, hm zludzenia anonimowosci, no i nie ukrywam srednio mi sie widzi ta rozmowa, ale przemysle jeszcze za i przeciw...

mieszkam w akademiku i tez zostawiam kartki :P tzn zostawialam w tym roku zaczelam mieszkac z innymi ludzmi wiec nie wiedzialam do kogo sie przyczepiac, ale po kilku miesiacach, gdyby mnie cos wkurzylo teraz to bym prosto z mostu powiedziala pewnie. a najlepiej to napisz regulamin sprzatania i dbania oc zystosc

mamy grafik sprzatania. ale takie gowniane sprawy kazdy powinien sprzatac po sobie sam. ja wiem ze to ona zrobila, ale to taka syfiara ze chyba w ogole sie nie poczuwa do zrobienia z tym porzadku... wkurza mnie taki brak wychowania.