Obrazil sie na mnie bo powiedzialam ze mam troche dosc jego mamy

Bo wiecznie nam wchodzi do pokoju...ciagle nie mmamy swobody ani pogadac ani nic...rozumiem ze chce miec kontakt..jest mila ale juz mam tego dosyc troche

ile macie lat?

on 24 ja 21

nie puka...czasami pwoie ze "Wchodzi" ale nie czeka na odpowiedz...a czasami tak poprostu wchodzi

ze nie podoba cie sie to zachowanie jego mamy a nei ze masz konkretnie dosc jego mamy... ale dziwię sie ze jemu takie zachowanie nie przeszkadza bo mnie by wkurzało gdyby ktos mi tak włazil do pokoju:O

nie no powiedzialam mu ze mam jej dosyc przez ta sytuacje

pipol nie chłopak:D

w otwartej walce z "teściową" nie wygrasz ;) i nigdy ale to nigdy nie mów krytycznie o niej do chłopaka, bo to jego matka a Ty wyjdziesz na nieczułą egoistkę nawet jesli masz rację. Lepiej pośrednio wyrażać swoje zdanie w takiej sytuacji. Bardziej dyplomatycznie byłoby powiedziec, że lubisz z nim przebywać sam na sam i kiedy nikt wam nie przeszkadza to czujesz się swobodniej i mozesz się np. do woli przytulać. Zastanowiłabym się raczej czemu ona tak wchodzi ciągle i czemu on jej na to pozwala. Obserwując zakochanego chłopaka gołym okiem widać że on niczego więcej nie pragnie niż być z dziewczyną sam na sam bez świadków i przyzwoitek i że zrobiłby wszystko żeby tak było. Jeżeli temu Twojemu odpowiada wchodzenie mamy to jednak bym się zastanowiła....

no ale z drugiej strony jakbym mu powiedziala dyplomatycznie a nie wprost to moze wcale by sie nei domyslil co zrobic;)wkoncu to facet i im trzeba prosto z mostu:)

ja bym sobie tym głowy nie zawracała -jego mama - jego problem, i jakby mu zalezało to by coś z tym zrobił, ale widocznie średnio mu zależy

no ok...powiedzial mi ze pogada bo rzeczywiscie mam racje...i teraz pytanie...powinnam byc przy tej rozmowie czy nie?? Jesli nie to dlaczego??

wiesz co - żałosna jesteś, albo jeszcze bardzo nie życiowa :O

odpowiedz sobie sama