Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość doniczkowa

Dlaczego moja mama mi to robi??? :(

Polecane posty

Gość doniczkowa

Chyba muszę się wygadać, prosić o radę... Jest mi tak źle :( Od pół roku jestem z chłopakiem. Jestem z nim szczęśliwa, pomimo trudnej, skopanej psychiki przez pijanego wiecznie od dzieciństwa ojca. Jest mi trudno budować normalny związek, ale staram się z całych sił. Mojej mamie M nie odpowiada. Chciałaby dla mnie faceta którego sama mi znajdzie i zaakceptuje. Który jej będzie pomagał, a tu przybił gwozdek, a tu coś przestawił. Dla niej M jest zadufanym w sobie egoistą, materialistą i Bóg wie kim jeszcze. Ze względu na to jak mam w domu (wiecznie pijany ojciec za ścianą, brak remontu od dobrych 10 lat np.) spotykamy się u niego. Gdzieś w środku jest mi przykro że równie dobrych chwil nie możemy spędzać u mnie, tylko non stop siedzę u niego, jednak w takich warunkach źle się czuję w domu. Mama również nie szczędzi mi uwag na ten temat. Jest wiecznie niezadowolona, cały czas się gryziemy. Nie ma już między nami normalnej relacji, chociaż chyba nigdy takiej nie było - po prostu w zgodzie żyłyśmy obok siebie. Chyba nigdy nie była dla mnie 'kumpelą', a czasem jest to w relacji matka-córka potrzebne. Zawsze za to podlegałam krytyce. Nazwała mnie już kurwiszczem i skomentowała, że M sobie mnie wypożycza jak dziwkę na jedna noc (zdarzyło mi się u niego 3 razy spać). Teraz zbliża się komunia kuzynki, bardzo bliska rodzina. Z ciocią są to siostry z bardzo dobrym kontaktem. Obie komentują mój związek, bardzo dobra komitywa. Dostałyśmy zaproszenie we dwie. Pytam, czy M nie jest zaproszony? Mama stwierdza, że chyba nie jesteśmy z nim tak blisko, pogadaj z ciocią. Piszę więc sms do cioci, bo na telefon nie miałam emocjonalnie siły. Pytam, że podobno miałam z M dostać osobne zaproszenie a tu okazuje się że ma on w ogóle nie iść. Odpowiedź? - To była ściema, chciałyśmy sprawdzić jak zareagujesz! Powiedzcie mi dlaczego one się tak znęcają nad moimi uczuciami?! Mama nie dopuszcza innych opcji mojego życia niż te które chciałaby widzieć. Ile mam jeszcze w domu wytrzymać?! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze sie staram
Ile masz latek Moja Droga? Czy mama jest rowniez osoba pijaca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 17 lat i zapewne gdybym miała pójść na jakąkolwiek uroczystość rodzinną mama także powiedziałaby, że jeszcze za wcześnie itd. więc zostałabym w domu. Jeśli jesteś w posobnym wieku do mnie to nie dziwię się twojej mamie. Chyba, że masz 19 lat, to darowałabym sobie takie zagrywki ze strony rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doniczkowa
Mam 23 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yhhh, raczej ci nie pomogę, bo jestem w podobnej sytuacji i sama nie wiem jak wybrnąć, ale chciałabym wiedzieć ile macie lat i czym sie w życiu trudnicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doniczkowa
Mama nie pije od 13 lat. Była na terapii ale ostatnio niewiele chyba z niej pamięta lub przeinaczyła sobie ją na swoje myślenie. Nic jej się nie podoba jeśli chodzi o moją osobę. Chłopak nie taki jak trzeba, włosy nie takie, po co Ci kolejna torebka. Zarabiam głównie na studia, nie mam za wiele żeby odłożyć 'na przyszłość'. Jeśli zostanie mi trochę grosza od czasu do czasu ccę sobie coś kupić ona i tak twierdzi że szastam pieniędzmi. Na wszystko co robię i czuję ma swoje racje. Mam tego dosyć. Nie potrafimy rozmawiac, już dawno dałam za wygraną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz 23 lata, powinny już uszanować Twoją decyzję. Masz kogoś kogo kochasz, z kim spędzasz swe chwile. 3 nocki. ;) Ze względu na swój honor nie poszłabym na tę Komunię Św. na Mszę tak, dziecku złożyć życzenia i nie pójść . Moja kuzynka ma w tym roku przyjęcie, w lutym umarł jej tragicznie ojciec, jak mnie widzi tuli się i tak bardzo cieszy się z przyjęcia, że naprawdę aż mi pojawia się uśmiech na twarzy ;) Nie wiem jak tam więc twoja 'kuzynka/kuzyn' ale pewnie śweitnego kontaktu nie macie, wiec nie straci nic jak nie pojdziesz. A rodzinie pokazesz, że swój honor masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matka się stara, żeby Tobie nie wyszło, tak jak jej nie wyszło. Niestety są takie 'matki' :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doniczkowa
CC87 - M ma 29 lat, pracuje w firmie swojego ojca. Boli mnie że utrudnia mi, nie mam w niej wsparcia. Staram sie zbudować normalny zwiazek a ona rzuca mi kłody pod nogi okazując swoje niezadowolenie w stosunku do M, rzucajac fochami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze sie staram
to zapewne juz pracujesz?.. W jakim wieku jest twoj mezczyzna? pracuje? Co do mamy.. To jej niespelnione marzenia o mezczyznie ktory zajmnie sie domem, pomoze.. W przyszlym zieciu szuka kogos kto w pewien sposob zastapi nieobecnosc jej meza. Moze chce Cie uchronic przed podobnym losem.. Jednak watpie. Boi sie ze znikniesz jej z pola manewru, masz jakies rodzenstwo? Jezeli wie ze kochasz kogos nie powinna miec takich zagrywek. Jej nikt nie kazal poslubic twojego ojca to byl jej wybor tak jak i Ty teraz decydujesz o swoim zyciu. Istotne jest to czy rodzice twojego chlopaka wiedza o twojej sytuacji i jaki czas sie znacie (nie mowie tu tylko o okresie zwiazku). Majac 23 lata jestes w pelni swiadoma swoich czynow, twoja mama nie zna rowniez definicji slowa dziwka - gwarantuje Ci ze nia nie jestes. Bedac z chlopakiem taki czas i majac te lata to normalna rzecz ze nocujesz u niego. Co do komuni. Przyjechalabym do kuzynki do kosciola, TYLKO. Nie szanuje Cie ciotka to Ty tez jej pokaz co myslisz o niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doniczkowa
Myślałam o tym zeby nie iść. Na komunię pójdę ze względu na kuzynkę. Mała idzie pod ich dyktandem, ale dlaczego mam sie na niej odgrywać za zagrania cioci i mamy? Osobiście byłoby mi źle jeśli bym nie poszła. Mimo wszystko w rodzinie jeśli jest jakiś problem trzymamy sie wkupie, jednak czasem są takie oto stosunki... Pogorszyły sie stosunki przez ostatnie 1,5 roku moze, wcześniej bylo ok. Może dlatego ze nie dostrzegałam ich charakterów, które czasem nie należą do najbielszych, a za wszechwiedzące się uważają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doniczkowa
Dziękuję Wam za słowa wsparcia... ona ma takie życie na własną chęć. Miała szansę 13 lat temu odejść i pewnie wiele osób by nam pomogło. nie chciała. Ja, chociaż miałabym się sparzyć na tym związku i wrócić Z powrotem do domu ( przy czym byłyby wtedy wielkie uszczypliwe komentarze) byłabym w stanie się wyprowadzić z M. Ze strachem czy się uda ale jednak. Chcę coś zrobić ze swoim życiem a nie tkwić w takiej poronionej sytuacji. Bo jest mi trudno zaufać do końca facetowi. Byłam sama, radziłam sobie sama, byłam silna. Teraz jestem z M i się odsłoniłam, czasem boję sie że za bardzo i to mnie zgubi. Nie mam jednak klapek na oczach i widzę jakie M ma wady. Mama ma tylko mnie. To utrudnia troszkę sytuację. Miałabym wyrzuty ze ja zostawiam z ojcem, ale mam dość mieszkania w tym domu wariatów. Jeśli jego nie byłoby już na świecie (wiem, nie ładnie tak mówić) zastanowiłabym sie nad powrotem do domu, bo to duży dom a miałaby w nim mieszkać jedna osoba - nie poradziłaby sobie. Nie wiem czy to do końca trafny pomysł mimo wszystko. Ale chyba nie będzie innego wyjścia. Sprzedać dom - ona się nie zgodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze sie staram
Tak do kuzynki bym poszla. Na msze. Jednak z rodzina na przyjecie bym sie nie wybrala. Nie jestes nastolatka, masz swojego mezczyzne - jak rodzina moze go lekcewazyc? Pomysl jak on sie czuje? Zapytalabym cioci czy cale kuzynostwo tak zapraszala tzn bez partnerow? Bo napewno nie Ty jedna masz kogos na stale a kto nie jest mezem? Ponowie pytanie czy chlopak i jego rodzina wiedza o twojej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A widzisz mówiłam na Mszę tak nie wina dziecka, ale przyjęcie... dasz se tak to cokolwiek będzie a oni znów żartem pow. że zaproszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doniczkowa
Wiedzą, że ojciec, że generalnie do bani. Chłopakowi mówię, że się gryziemy o wszystko. Nie powiem mu przecież, że matka go nie lubi i uważa za snoba, a mnie wyzywa od kurwiszczów i że mnie wypożycza jak dziwkę. Wolę nie pogarszać relacji z jego strony (jest neutralna, po co robić syf...). Stwierdził, że jest ze mną, nie z moimi rodzicami. W głębi serca mam nadzieję, że kiedyś się to polepszy wszystko. Ale już widzę te fałszywe miny na twarzy cioci i mamy podczas komunii, te fałszywe rozmowy z nim. Pójdę. Swoje im powiem, najwyżej wcześniej wyjdę, jeśli przegną... To jest moja naprawdę bliska rodzina. Po prostu spróbuję olać ciocie i mamę. Do mnie ma sie pretensje że nie siedzimy u mnie. Ale w jakich warunkach? Dbam o porządek, ale 10 lat po remoncie robi swoje! Przy ojcu nie opłaca się odnawiać... Stare rozwalające sie meble, których nie oddają biednym, o śmietniku nawet nie myślę... On mnie kocha, nie zwraca uwagi na rzeczy materialne wokół mnie, ale po co mam mu pokazywać zagracone mieszkanie mamy na dole? A ona chciałaby moze żebym go tam przyprowadziła i we 3 robili jej porządki w papierach z jej pracy których jest wszędzie multum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doniczkowa
Co do zaproszenia - chciały mi jeszcze bardziej pokazać, że M nie jest mile widziany. Wyjdziemy jeśli będzie ekstremalnie. Będzie wielkie pospolite ruszenie i zwada w domu, ale się pokłócę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze sie staram
Ale w domu u Ciebie byl? mama go poznala rozmawial z nia... Nie okazywala mu niecheci? Ja bym powiedziala mamie ze skoro za takiego go uwaza niech mu powie. A co do chlopaka to bym rowniez nie wstydzila sie powiedziec ze mama ma pretensje o to spanie... To twoj facet nie powinnas tego ukrywac:) zrobisz jak uwazasz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doniczkowa
Tylko co ja mam zrobić żeby było dobrze? Mam wyrzuty sumienia, że cały czas się kłócimy. Ona obwinia za te kłótnie M, bo stosunki zbiegły się w czasie, ale ja już po prostu chce normalnie żyć! Chcę żeby skończyła mnie traktować jak swoja małą 6letnia córeczkę! żeby dala mi żyć własnym życiem a nie kontrolowała non stop. Nie dogodzę jej, a jakbym wyprowadziła się z M to święta obraza murowana! Tak źle i tak niedobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doniczkowa
M o spaniu wie, że się rzucała dlatego teraz tego unikam... Nie chcę mu mówić że mama go nie lubi (a nawet go nie zna, jak jest u mnie to nie przyjdzie do nas, stwierdza za to ze nie ma chęci go poznawać) - nie chcę dodatkowej niechęci tym razem z jego strony do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha mam dokładnie to samo, gdy próbuję dyskutować lub dochodzi do kłótni to moja mama kwituje krótko:" to przez niego taka jesteś zła i niedobra, on cię burzy i buntuje, przekierował cię na swoją stronę." Takie texty, nie mam sił nawet protestować-- totalny bezsens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zastina
Wspolczuje Ci serdecznie, wiesz ja nie mialam tak ekstremalnie, ale z wielu innych powodow ucieklam daleko i zyje mi sie lzej, 3mam kciuki za najlepsze decyzje i rozwiazanie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja mama to naprawdę trudny przypadek, tym bardziej, że jesteś osobą dorosłą i masz już swoje życie. Myślę, że możesz się wyprowadzić może przejrzy na oczy. Obraza? Za co ? Za dzieciństwo ? Za to, że sama się wychowujesz? Mówisz, ze matka nie pije od 13 lat, ty masz 23... wiec do 10 roku życia byłaś świadkiem obu rodziców alkoholików. !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko rozumiem cie
ja idac na studia musialam sie wyprowadzic na szczescie. Ale jak przyjezdzam to mam koszmar w postaci matki:O To dosc powszechne zachowanie, matka wie ze traci corke. W moim przypadku chodzilo o finanse. Poki bylam na jej utrzymaniu gnebila mnie, rozliczala z 50gr. za bulke, na pierwszym roku przelewala mi na konto 400zl i wyciagi przychodzily na jej adres, ja przyjezdzalam a ona mi tym w twarz rzucala krzyczac ze tyle a tyle wybralam z konta w danym dniu i na co? Kiedy stalam sie niezalezna finansowo jest gorzej:O Matka wie ze jestem z kims, zle o nim mowi, oczernia go przy mnie (a nie zna go i nie chce by poznala) jest zla ze nie ma nade mna kontroli nawet tej finansowej. Masz toksyczna matke i wspolczuje ci ze musisz z nia mieszkac. Nawet pisac mi sie nie chce co moja o mnie rodzinie nagadala, jak mnie traktuje gdy przyjezdzam raz na dwa miesiace, jaka jest wsciekla ze nie moze juz mna manipulowac, jak mnie wyzywa. Normalnie brak slow. Jedyne co moge ci doradzic to wyprowadzenie sie z jej domu choc i tak nie uwolnisz sie do konca od takiej matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doniczkowa
Świadkiem alkoholizmu - głównie chodzi mi o ojca, mamy wiele razy nie widziałam pijanej ale też miała z tym problem przez niego - jestem od zawsze. Za to jak on ja traktował (bicie, poniżanie, miała m.in. złamaną podstawę czaszki) nie wiem dlaczego z nim jest. (tłumaczyła sie brakiem możliwości finansowej żeby sie wyprowadzić) mat na własne życzenie. nasze relacje były ok do momentu kiedy nie zaczęłam mieć chęci kierowania swoim życiem, choćby w małym stopniu, krok po kroku. Mimo wszystko jestem od niej uzależniona finansowo (jak pisałam moja wypłata idzie na studia). A gdyby przyszło mi sie wyprowadzić będę tą niewdzięczną córką dla której poświęciła życie dla której żyła a ja odchodzę do jakiegoś snoba. I to mnie tez boli. Nie potrafi sie cieszyć moim szczęściem tylko mi je zatruwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doniczkowa
Dziękuje za poswięcenie mi tu czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×