Przeczytajcie proszę moją prośbę

Szanowni Państwo. Zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc finansową jak i w formie pracy. Samotnie wychowuję dwójkę dzieci i od dłuższego czasu jestem bez pracy.Pomoc Ośrodka Pomocy to zaledwie kropla w morzu.Moje problemy z pracą a później i finansowe zaczęły się gdy w 2005 roku trafiłem do szpitala z podejrzeniem udaru mózgu.Na szczęście udaru nie było,za to stwierdzono zespół Chortona który wymagał natychmiastowego,długotrwałego leczenia na które po jakimś czasie przestało mnie stać. W obecnej chwili jestem u kresu wytrzymałości - nie mogę dostać pracy,nie stać mnie na leczenie,ból uśmierzam najtańszymi lekami bez recepty a dzieciaki najbardziej odczuwają całą tą sytuację. Byłem dobrym fachowcem więc moja prośba do Państwa,Przedsiębiorców,Producentów - może ktoś z Państwa mógłby mi zlecić jakąkolwiek pracę którą mógłbym wykonywać w domu i nie wymagał dokładnych terminów wykonania,gdyż moja choroba nie pozwala mi na szybkie tempo pracy,nie mogę przebywać na słońcu,a często z powodu braku środka uśmierzającego ból cały dzień muszę spędzić w łóżku.Mam zaledwie 40 lat więc mógłbym w życiu jeszcze wiele zrobić,dlatego proszę Wszystkich Państwa,pomóżcie mi się wyleczyć żebym mógł normalnie żyć,pracować i wychowywać moje dzieciaczki.Gdyby ktoś zechciał mnie również wesprzeć drobną kwotą podam swój numer konta bo ważna jest dla mnie każda złotówka,jednakże najbardziej zależy mi na pracy,bo bezradność i bezczynność jeszcze bardziej pogarszają mój stan zdrowia. Z góry serdecznie dziękuję za każdą pomoc.Nr konta 39160014620008466765150011

a inna pomoc nie wchodz w gre np ciuszki itp tylko kasiorka? http://www.prisonwars.pl/244163/

pomoc ośrodka pomocy? może lepiej by brzmiało "wsparcie ośrodka pomocy" albo "pomoc instytucji..." jakby co to ja mogę pomóc wyredagować jakieś treści :) z kasą nie pomogę bo sama nie mam pracy :( i współczuję bardzo tej sytuacji w której jestes :(

Przeciez pisze autor,ze najbardziej zalezy mu na pracy,w ktorej nie musialby wyrabiac sie w terminach. Ja niestety nie mam takich mozliwosci,ale calym sercem wierze,ze znajdzie sie osoba,ktora da zatrudnienie autorowi,wiem jak to jest nie pracowac a pracowac,praca czlpwieka poniekad leczy,czlowiek zapomina o chorobie czy innych dolegliwosciach.

Nie chodzi mi tylko o kasiorkę jak to Pani/Pan napisał.Moja sytuacja wygląda następująco - jesień,zima radzę sobie na tyle że jest w miarę dobrze,bo choroba tak mi nie daje w kość.Nie jest ciepło i głowa tak nie boli.Proszę uwierzyć,wiosna i lato gdy się nie ma leków to jest koszmar.Lekarze zapewniali że ta choroba tak szybko nie postępuje - jest trochę inaczej.Myślę że może znajdzie się ktoś kto systematycznie będzie mi zlecał prace - znam się na wielu pracach,wiele potrafie i gdybym miał możliwość systematycznego leczenia,brania leków to nie prosiłbym o pomoc.Przez 15 lat sam wychowuję dzieciaki i nigdy nie musiałem prosić o pomoc,żyliśmy sobie dobrze,do momentu pojawienia się choroby.Pozdrawiam wszystkich Państwa i życzę zdrowia.

Je taime mon amour.... przede wszystkim redagowanie listow jest tutaj potrzebne! Ja pierdole, co za ludzie!!

A gdzie mieszkasz autorze?,moj kuzyn ma wlasna firme,moglabym zapytac.

i żyją

Do autora "zaświadczenie".Jestem ze śląska i dziękuję za zainteresowanie. Po ostatniej czyjeś wypowiedzi pomyślałem że nie warto prosić,czułem co myślała ta osoba która napisała : ludzie mają większe problemy i żyją.Ja wiem doskonale o tym.Ta osoba pewnie nie wie co to choroba i ból a ściany tapetuje sobie banknotami.Ktoś inny napisał na własne życzenie - hmmm...Życzę Wszystkim Państwu powodzenia i zdrowia.