Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie gotowa

On chce dziecka a ja nie jestem gotowa... Kto byl w podobnej sytuacji?

Polecane posty

Gość nie gotowa

Moj narzeczony chce miec dziecko po slubie a ja chyba nie chce. Czuje ze nie dojrzalam do macierzynstwa, boje sie o wiele rzeczy ktore chyba powinny stac sie nie istotne gdy kobieta pragnie potomstwa. Obawiam sie o sylwetke, o rozstepy, obwisle piersi, przeraza mnie calodobowa opieka nad dzieckiem, ta odpowiedzialnosc za nie. W ogole to jest tego mnostwo, ale czuje ze mam tez jakis instynkt. Ostatnio ciagnie mnie do dzieci jak nigdy, ogladam sie za nimi na ulicy, przylapuje sie na myslach "jak fajnie byloby miec takie slodkie malenstwo", lgne do dzieci kolezanek itd. Jestem kompletnie rozdarta tym wszystkim, ale bardziej czuje ze jeszcze nie czas na ciaze, na dziecko. Nie rozumiem postway mojego narzeczonego bo zawsze mu mowilam ze dziecka nie chce, a jesli nawet bede chciala to za kilka lat. On jest starszy ode mnie o 12 lat ale zawsze podzielal moj poglad na temat dzieci. Tylko ostatnio cos sie zmienilo. Szukam kobiet ktore moze byly w takiej sytuacji i zdecydowaly sie na dziecko lub nie. Chcialabym wiedziec czy ich zwiazki przetrwaly i jak wyglada ich zycie po podjeci ktorejs z decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegotowa
nie ma nikogo w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja doskonale Twojego faceta rozumiem. Mój jest starszy ode mnie o 7 lat i już widzę od jakiegoś czasu, że bardzo chce , a na początku też mówił , że jeszcze sporo czasu. Wiadomo człowiek do różnych rzeczy dorasta i ja się wcale mu nie dziwię bo swoje lata ma. Też w tym wszystkim bardzo dużo robi to , że już sporo jego kolegów to albo ojcowie albo ich kobiety sa w ciąży i oni już mają inne poglądy na życie i widzę , że mój też już do tego dojrzał więc może podobnie jest z Twoim. Rozumiem też Ciebie bo skoro nie chcesz to Cie nikt nie zmusi do tego i ważna , zebyś nie robiła czegoś wbrew sobie i wbrew temu co podoowiada Ci serce i rozum bo potem może być nie ciekawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegotowa
kroopka00 dziekuje za odpisanie w moim temacie. Mialabym jednak pytanie do ciebie. Jak to u was jest? Czy mimo wlasnie tego ze facet chce zdecydowalas sie na dziecko czy jednak poczekasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ostatnio ciagnie mnie do dzieci jak nigdy, ogladam sie za nimi na ulicy, przylapuje sie na myslach "jak fajnie byloby miec takie slodkie malenstwo", lgne do dzieci kolezanek itd" Pamiętaj,że to nie to samo,co posiadanie własnego dziecka.Tym bardziej,że pisałaś iż przeraża Cięta całodobowa opieka i odpowiedzialność. Twój facet miał na początku takie samo zdanie jak Ty,że na razie dzieci nie chce.Dojrzał jednak do tego i już by chciał.Ale do tanga trzeba dwojga.Teraz On powinien poczekać aż Ty dojrzejesz do podobnej decyzji.Tym bardziej,że to kobiecie przypisana jest większość obowiązków związanych z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegotowa
Tak, on powinien teoretycznie poczekac, ale ja nie wiem czy kiedykolwiek sie zdecyduje a jesli nawet to chyba nie wczesniej jak za 6-7 lat. A wiem ze tyle on by czekac nie chcial, bedziemy miec z tym duzy problem cos czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teoria to jedno , zycie to dru
powiem ci ze bardzo ciezko zgrac sie w czasie zeby na tym samym poziomie odczuwac potrzebe posiadania dziecka i instynkt macierzynski/tacierzynski zazwyczaj jedno z malzonkow jest szybciej gotowe na te piekny czas z wlasnego doswiadczenia powiem ci tak: nigdy nie ma odpowiedniegio momentu na dziecko a po jakims czasie okazuje sie ze nie bylo lepszego momentu niz wlasnie ten kiedy dziecko sie pojawilo :) pierwsze dziecko bylo wielkim zaskoczeniem dla nas obojga, drugie bylo juz " swiadomym przyzwoleniem" ze moze sie pojawic, czyli nic na sile ale zgoda wewnetrzna byla, to wazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teoria to jedno , zycie to dru
choc w pierwszym przypadku ani zgody ani gotowosci nie byl ;) to dalismy sobie rade :) mysle ze po slubie duzo sie moze zmienic :) bedziecie razem na codzien, we dwoje i moze zacznie wam czegos/kogos brakowac do kompletu :) i wszystko wyjdzie naturalnie a te twoje dzisiejsze obawy okaza sie zupelnie zbedne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegotowa
slub niczego nie zmieni przynajmniej z mojej strony. Mieszkamy razem i mi nie brakuje dzieck w naszym zyciu. Po prostu te wszstkie obawy, ktore wymienilam na poczatku przerastaja mnie, zniechecaja. Gdy zaczynam o tym myslec to utwierdzam sie w pewnosci ze nie chce byc w ciazy. Ale moj przyszly maz ma inne zdanie na ten temat, ale to nie on potem w razie czego nie bedzie mogl patrzec na siebie w lustrze, to nie on bedzie non stop z dzieckiem sam i dlatego wlasnie tak latwo mu mowic o macierzynstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Najważniejsze, to zdecyduj czy nie chcesz dziecka nigdy czy chcesz, ale później. Jeżeli co do tego się nie dogadacie przed ślubem, to spowoduje to w przyszłości konflikt, który może doprowadzić nawet do rozwodu. Niestety, dziecko albo jest albo go nie ma, tu nie ma miejsca na kompromisy i połowiczne rozwiązania. Jak pisały wcześniej dziewczyny, jeżeli nie czujesz się gotowa na dziecko, to się na nie nie decyduj. Pamiętaj, że to na ciebie spadną problemy związane najjpierw z ciążą (od rozstępów i obwisego brzucha po - być moze - konieczność przeleżenia w szpitalu 9 miesięcy), a potem z karmieniem i opieka nad dzieckiem. Często faceci chcą dzieci, obiecują pomoc, a jak przychodzi co do czego, to znajdują milion wykrętw (nie umiem, boję się, jestem zmęczony). Nie twierdzę, że tak koniecznie musiałaby być w twoim przypadku, ale trzeba taka mozliwość wziąc pod uwagę. Pamiętaj, że dziecko to decyzja na całe zycie i nie decyduj się na nie tylko dlatego, że ktoś chce, że już czas, że wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegotowa
Oczywiscie nie chce decydowac sie na dziecko tylko dlatego ze on chce. Uwazam ze mam jeszcze czas na dziecko, zawsze myslalam ze jak cos to na dziecko zdecyduje sie po trzydziestce. Teraz chyba jestem za mloda, nie umialabym pogodzic sie ze zmianami w moim ciele jakie zafundowalaby mi ciaza i chyba nie dalabym rady non stop byc z dzieckiem, poswiecac mu calej uwagi. Czeka nas trudno rozmowa, ale obawiam sie ze bedzie ciezko o kompromis, bo chociaz on nie naciska to daje wyraznie do zrozumienia ze pragnie dziecka po slubie i nie ma na co czekac. Przykre jednak bedzie to jesli nasz zwiazek z tego powodu sie rozpadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja decydując się na związek ze starszym chłopakiem wiedziałam, że pewnie kiedyś pojawi się taki problem i będzie potrzebna poważna rozmowa. Ja starałam się także postawić w jego sytuacji i wiedziałam , że skoro go kocham to nie mogę myśleć tylko o sobie ale iść na jakiś kompromis. Dogadaliśmy się , staramy się o dziecko od sierpnia ale bez jakiegoś większego nacisku, jak będzie to będzie jak nie to nie. Oczywiście jak będzie to będę się cieszyła bo to jest nasza wspólna decyzja. Na początku mówiłam sobie tez , że dziecko dopiero po 30 roku życia ale widziałam że i mu lata lecą i dziadkiem na wywiadówki nie będzie chciał chodzić , a ja teraz mam w sumie sporo energii i czasu więc poszliśmy na kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taką decyzję lepiej jest podjąć przed ślubem bo potem to będzie duży konflikt jak on będzie stał przy swoim , że już chce dziecka , a ty , ze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegotowa
kropka nie wiem ile ty masz lat ale ja uwazam ze za mloda troche jestem na zabawy w mame. I staram sie zrozumiec to ze mu lata leca, to ze chcialby miec dziecko w normalnym wieku. Ale co ze mna? On pojdzie do pracy i bedzie szczesliwy a ja juz ugrzezne w pieluchach, sama z dzieckiem non stop. Przeraza mnie to jak rowniez to ze nie bede dbac o siebie ze ciaza nie dosc ze zniszczy moje cialo to jeszcze ja przestane o siebie dbac bo bede tak zmeczona przy dziecku. I jesli mnie zostawi wtedy? jesli stane zgryzla kura domowa ktora na nic nie ma ochoty? Nie wiem , ale wydaje mi sie ze mam czas na to jeszcze a teraz chce troche swiata pozwiedzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja cię doskonale rozumiem. Dlatego skoro masz takie obawy to mu o nich powiedz i powiedz także , że chcesz jeszcze poczekać i zobacz co on powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegotowa
kropka ja z nim rozmawialam i rozmawiam co dziennie prawie na ten temat. On mi tylko mowi ze moje obawy sa glupie, ze sa wazniejsze rzeczy od tego jak wygladam, ze nie bylabym przeciez sama i pomagalby w miare mozliwosci. Tylko ze on ma wlasna firme i widze jak pracuje, czsami wraca do domu nawet o 19 i co? ja bym byla praktycznie caly czas sama z dzieckiem, nie moglabym wtedy liczyc na pomoc od nikogo. Nie ma tez co ukrywac ze facet bedzie zapatrzony w kobiete ktorej po ciazy zostanie wiszacy brzuch, rozstepy i bedzie zaniedbana- to niemozliwe. A gada teraz jak gada bo co ma powiedziec? Nie chce mnie zostawic z powodu dziecka ale czuje ze ta sprawa moze nas bardzo poroznic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Twoje obawy. Powiem Ci tak szczerze , że chyba nie dojdziecie do kompromisu bo tu o niego ciężko i niestety ktoś musi odpuścić. U mnie w związku ja mocno się zastanawiałam. Wiedziałam , że mój mi pomoże i , że będzie się starał jak najbardziej potrafi aby rodzina była szczęsliwa. Wiedziałam też, że mnie nie zostawi mnie nawet jeśli przytyję i będę gorzej wyglądała. Kocham go i wiem , że będziemy szczęsliwi więc zaryzykowałam. Ty musisz sama zdecydować. Skoro ty nie chcesz, a on chce to chyba lepiej będzie zrezygnować przed ślubem ze związku niż po ślubie się mieć spory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegotowa
kropka ja o tym mu mowilam, czy to ma sens skoro nie dojdziemy do kompromisu czy myslal o rozstaniu. Powiedzial ze absolutnie, ze nie zostawilby mnie z takiego powodu, ze przeciez w zyciu roznie sie uklada i nie mozemy sie rozstac z powodu dziecka. I moze faktycznie do tego nie dojdzie, ale dojda za to nieporozumienia, jego slowo i racje przeciwko moim. Co do pewnosci ze by mnie nie zostawil nawet jakbym po ciazy zle wygladala to teoretycznie tez mam taka pewnosc. Szkoda tylko ze nie raz taka "pewnosc" sie nie sprawdzila w praktyce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój chłopak też chce dziecka nie wiem co mam zrobić? Czy pozwolić mu żeby miał je z kimś innym? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój chłopak też chce dziecko nie wiem co mam zrobić wiem że nie powinnam mu tego zabraniać czy powinnam mu pozwolić żeby mógł mieć z inną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to znaczy "pozwolic mu miec dzicko z inna". Dorosły czlowiek bedzie mial z kim chce, sam zdecyduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu nie wiem czy ja się zdecyduje na dziecko a wiem ze on chce a ja mu hamuje tą możliwość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele razy mówił żeby chciał mieć dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co byście zrobiły na moim miejscu? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mili

Niestety tez mam ten problem mam 25 lat i od  niespelna 2 lat meza. Mieszkamy razem maz pracuje ja nie . Ostatnio zaczęło mi czegos brakowac zaczelam myslec ze fajnie jest miec dziecko koze jest to spowodowanetym ze teraz kazda kolezanka, siostra jest w ciazy badz juz urodzila. Zlapalam sie na tym ze zaczelam im zazdroscic po prostu.  Maz tez chce miec dziecko ape ma bawy czy damy sobie rade finansowo. 

Mnie bardziej meczy fakt czy sprawdze sie w roli matki od czasow nastoletnich nie lubilam dzieci i nigdy nie chcialam ich miec . Boje sie tego ze jednak dziecko zmieni caly moj swiat ze moze jednak nie jestem gotowa by sie tak ppswiecic . A poza tym boje sie tego czy nie odsune sie od meza. Oj tez sie tego boi ze dziecko zabierze mnie calkowicie . Nie wiem co myśleć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli36

a jak jestem 16 lat po ślubie i wcale nie chcę dziecka,uprzedziłam o tym męża długo przed ślubem i się na to zgodził...przez te 16 lat ani razu nie wspomniał o dziecku...mimo,że kocham męża nad życie to nie urodzę dziecka choćby mu się teraz odwidziało...nie będę uszczęśliwiać go unieszczęśliwiając siebie...ale nie zanosi się na to żeby mu się odwidziało,przyzwyczaił się do wygodnego,spokojnego,dostatniego życia...a z dzieckiem już by tego nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MariiOlla

Autorko, posłuchaj męża. Dziecko tylko scali wasz związek, a nie ma nic piękniejszego niż macierzyństwo. Posłuchaj męża, zgodzi się na dziecko, pokochasz je od dwóch kreseczek na teście

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Albo po porodzie powie ze to nie to i autorka zostanie ze wszystkim sama 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Długo

Dlaczego odgrzewacie temat sprzed 9 lat? Autorka na pewno ma już 7 lub 8 letnie dziecko. A może już dwoje lub troje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Długo
50 minut temu, Gość poli36 napisał:

a jak jestem 16 lat po ślubie i wcale nie chcę dziecka,uprzedziłam o tym męża długo przed ślubem i się na to zgodził...przez te 16 lat ani razu nie wspomniał o dziecku...mimo,że kocham męża nad życie to nie urodzę dziecka choćby mu się teraz odwidziało...nie będę uszczęśliwiać go unieszczęśliwiając siebie...ale nie zanosi się na to żeby mu się odwidziało,przyzwyczaił się do wygodnego,spokojnego,dostatniego życia...a z dzieckiem już by tego nie było

czyli wygląda na to że twój mąż również nie chciał mieć dziecka, tylko udawał że chce.dziwne że przez 16 lat małżeństwa o tym nie wspomniał ciekawe czy na boku ma kobiete z którą ma dziecko.bo przypomniało mi się jak moja koleżanka miała romans z żonatym i urodziła córkę, Bo jego żona nie mogła mieć dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×