Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kikaaaaaaa

studia po 27 roku zycia...pomocy

Polecane posty

Gość kikaaaaaaa

opisze w skrocie moj prolem bo nie chce przynudzac.Najprosciej mowiac mysle ze zmadrzalam ale niestety za pozno.Skonczylam ogolniak i wyjechalam za granice przekonana ze mam gdzies nauke i ze bez tego sobie poradze.Przez ten czas moi rowiesnicy pokonczyli studia a ja pracowalam caly czas nie myslac wogole o szkole.Teraz mam 27 lat,nie pamietam nic ze szkoly i stalo sie ze mna cos dziwnego....strasznie zaluje ze nie poszlam na studia i bardzo chce sie uczyc ale ciagle mysle ze juz jest za pozno,ze jestem za stara na powrot do polski i studia.Moze ktos z was mial taki problem?moze ktos z was oprzytomnial przed lub po trzydziestce?chcialabym porozmawiac z ludzmi ktorzy zmienili swoje zycie o 180 stopni...i jak to zrobili?dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaby
Na zaocznych w Polsce jest mnóstwo ludzi nawet dużo starszych niż 27-letnich (są i 40-latkowie) więc głowa do góry. Na zachodzie nawet na dziennych jest sporo osób po 30-stce i dają świetnie radę. Suma sumarum - na naukę nigdy nie jest za późno. Na twoim miejscu zostałabym tam gdzie jesteś i aplikowałabym na lokalną uczelnię. Tylko język musisz mieć bardzo dobry (jeśli nie mieszkasz w kraju anglojęz. a lokalnego języka nie masz wystarczająco opanowanego, to poszukaj kierunku prowadzonego w języku angielskim). Podstawowym wymogiem w każdej uczelni jest egzamin IELTS lub TOEFL na poziomie akademickim, który musisz zrobić na własną rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tej samej sytuacjii
kikaaa- wracaj i marsz na studia! nic nie stoi na przeszkodzie! Ja jestem dokladnie w tej samej sytuacji zaczelam studia w wieku 26 lat! Swietnie jest, poznalam duzo ciekawych osob, a moja grupa jest mieszana, sa osoby po 40stce! Pamietaj nigdy nie jest za pozno. Ewentualnie jesli wygladasz mlodziej mozesz zawsze przyjmowac taktyke ze jestes mlodsza ( co kogo obchodzi ile masz lat;) Ja najpierw tak chcialam robic bo balam sie ze bede najstarsza, ale jak sie okazalo jest wiele starszych odemnie. Pamietaj ot twoje zycie! Nie radzilabym isc na uczelnie w Anglii, kupe kasy a jesli nie jestes pewna ze tam zostaniesz na stale to tymbardziej! Po co ci dyplom z Anglii w Polsce i tak na to nie patrza. Pozdrawiam i napisz o swoich przmysleniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie patrza
Zartujesz chyba. raczej po co ci polski dyplom? tym to mozesz sobie co najwyzej podetrzec.. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajacykmaly
dzieki dziewczyny...ja mieszkam w USA i mam tu staly pobyt i rok do obywatelstwa ale tak naprawde nie wiem czy chce tu zostac na zawsze bo bardzo tesknie za Polska i zastanawiam sie nad powrotem.Mowie po angielsku ale nie na tyle zeby swobodnie studiowac i to jest problem nr 1,nie wiem czy tutaj zrobic studia i najwyzej wrocic czy wrocic i tam isc na studia po polsku...normalnie sama juz nie wiem co sie ze mna dzieje.Dostalam jakiegos napadu na nauke i to jest pewne ale ciezko mi bo odzwyczailam sie od uczenia i ciagle mysle ze nie dam rady,ze juz za pozno dla mnie zeby zostac kims...chcialam pogadac z ludzmi ktorzy mieli taki problem i jednak zainwestowali caly czas w nauke zamiast uzalac sie nad soba jak ja to robie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajacykmaly
o a o wyglad nie mam raczej sie co martwic bo nie wiem czemu bardzo mlodo wygladam...moze dlatego ze nigdy sie nie opalalam i nie uzywalam pudrow;)kazdy daje mi 20 gora 22 lata hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajacykmaly
o ranyy sorki to ja kikaaaaaa...nie zauwazylam ze pisze na pseudonimie mojego chlopaka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaby
Ja też uważam, że lepszy jest dyplom obcego kraju (pod warunkiem, że jest to kraj wyżej rozwinięty od Polski), bo wówczas masz szanse na podjęcie godziwej pracy tamże za lokalne stawki na fair warunkach, a Polski dyplom ci tej szansy nie daje. Natomiast w Polsce jest dosyć przewrotnie, bo lepiej traktuje się ludzi z dyplomem z jednego z zachodnich krajów, niż z rodzimych uczelni. Dlatego nie mogę się zgodzić z wypowiedzią osoby piszącej pod nickiem 'w tej samej sytuacji'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaby
Najpierw idź na język i opanuj go perfect (możesz dużo zrobić w tej kwestii sama - czytaj blogi anglojęzyczne, czytaj przez internet anglojęzyczne publikacje, serwisy informacyjne, oglądaj na YouTube anglojęzyczne filmy i seriale w chwilach wolnych). Następnie zrób TOEFLA, albo inny wymagany egzamin (musisz wybrać uczelnie i na jej str. int. będą szczegółowe info. odnośnie wymagań dotyczących przyjęcia na wybrany kierunek studiów. Musisz też najprawdopodobniej dostarczyć nowej alma mater odpis polskiego świadectwa maturalnego wraz z tłumaczeniem przysięgłym, napisać list motywacyjny i co tam jeszcze będą chcieli. Możesz również rozejrzeć się za ulgami i świadczeniami finansowymi przysługującymi w USA studentom z EU, jeśli martwisz się jak sobie poradzisz finansowo. Idź najlepiej na dzienne i jakiś przyszłościowy kierunek, wówczas masz szansę wyciągać więcej $ w przyszłości. Proponuję jeden z kierunków ekonomicznych. A jeśli jesteś samotna, to jeszcze nie powód by wracać nad Wisłę. W Polsce też można być samotnym, mimo braku barier kulturowych, a wszędzie na świecie są przecież ludzie - wielu takich jak ty i ja. Na jednym z wątków wczoraj pisałam o 'Expat meetup groups' - sprawdź je, jak będziesz się nudziła w domu. :) Porodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaby
Powodzenia, znaczy się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikaaaaaaa
z tym kierunkiem przyszlosciowym to nie bardzo bo ja raczej artystyczna duszyczka jestem i ekonomia mnie za nic nie interesuje...wiec raczej bajecznie bogata nie bede i nawet nie wiem czy chcialabym.Po prostu chce studiowac dla siebie przede wszystkim,dla wlasnej satysfakcji bo jak to mowia...jezeli nie chcesz pracowac to rob to co kochasz:)Ja chce robic to co kocham i rozwijac sie w yum kierunku tylko ten angielski kurcze:)najwieksza moja przeszkoda ktora musze pokonac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pajacyk czy tam kika ;) nie peniaj :D ja poszłam na studia po 10 letniej przerwie we łbie pustka ino wiatr :D w mojej grupie (zaoczne) ja miałam 32 lata i 1 kolega około 40, reszta to 20-25 Twoi rówieśnicy owszem pokończyli studia, ale mimo papierka nie mieli doświadczenia np. u nas są stażyści, co z tego, że lolek ma dyplom jeśli jest totalną pierdołą, nie radzi sobie z podstawami a Ty jako 32 latka będziesz miała i papier i doświadczenie jeśli nie zamierzasz się rozmnażać przynajmniej na początku studiów to spoko dasz radę jesteś za granicą przynajmniej język masz opanowany :D same plusy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha ja po plastyku jestem a skończyłam handlówkę, znaczy Tirówka jestem (turystyka i rekreacja) ale i tak czuję się oszukana, marzyłam o agroturystyce a na 2 sem. okazało się ze naboru nie ma :O gówno prawda no ale zostałam międzynarodową tirówką moja droga nie licz, że jak pójdziesz na wymarzony kierunek to będą same przyjemne przedmioty, spotkasz się np.ze statystyką i innymi "zapchajdziurami" taki odsiew trzeba przejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikaaaaaaa
nio potomstwa nie planuje tzn chcialam ale chyba musze wybrac bo pogodzic tego nie dam rady...wiec daczej dzidzius bedzie musial poczekac az mamusia bedzie madrzejsza hhehe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaby
Mumi, nie wiem o jakim doświadczeniu piszesz. Wiedz, że nie każdy późno podejmujący naukę ma doświadczenie, które gra jakąkolwiek rolę (najczęściej takie osoby na emigracji pracują fizycznie - nie ma co tu kolorować). Kikaaa, mieszkasz w kraju gdzie mówi się po angielski, więc w lepszej sytuacji niż twoja być nie można. :) Nie wiem w jakim środowisku przebywasz, ale jeśli w polskojęzycznej części Illinois, to radzę poszukać anglojęzycznego towarzystwa i czytać, czytać, czytać, słuchać i mówić jak najwięcej po angielsku. - Nie ma lepszej, przyjemniejszej i bardziej efektywnej metody. Ewentualnie możesz dorzucić do tego jeszcze przyspieszony kurs językowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczorrrra
nie jest zle studiowac to co sie lubi. Ja jestem po ekonomii - pracy nie zn alazlam. Nie polecam teg kierunku, bo jest trudny (nawet na prywatnych uczelniak, na ktorych tez mialam okazje byc), a pracy po nich nie ma, dlaczego? Bo za duzo juz Absolwentow kierunkow ekonomicznych , na nic ci sie to nie zda. za duzo osob juz to pokonczylo!!!! Idz na cos, czego jest malo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaby
Po ekonomi to się nie ma pracy wyłącznie po słabych prywatnych szkołach. Spójrz prawdzie w oczy. Nie chcę być nieuprzejma - ale czego się spodziewałaś idąc do polskiej prywatnej szkoły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczorrrra
tez mialam okazje byc, napisalam chyba :O Mam mgr akademii ekonomicznej w katowicach, a na prywatnych bylam dodatkowo :O (podyplomowka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaby
Praca po ekonomii jest i jest jej sporo, ale nie ma odpowiednich kandydatów na objęcie wolnych stanowisk. Absolwent prywatnej uczelni w 80% przypadków = absolwent niewykwalifikowany. Dyplom dobrej państwówki nijak nie odpowiada dyplomowi szkoły prywatnej. Po prostu wymagano od was minimum. Piszesz, że było ciężko na studiach prywatnych - uwierz, że na państwowych dla ludzi, którym prywatne szły 'pod górę' byłby tam istny 'kosmos'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaby
Było iść na SGH. Każdy stamtąd dziś pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczorrrra
nie wiem o czym do mnie piszesz dziewczyno :O Nie skonczylam tylko 1 uczelni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaby
O jakości uczelni państwowej w tym wypadku. I nie krzyw się tak, bo nie piszę tego złośliwie, tylko rzeczowo odpowiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczorrrra
pisze ci jak wol idiotko ze skonczyla ue w katowicach dziennie a to jest PANSTWOWA UCZELNIA krzywie sie bo nie umiesz czytac :O, czytac cie na tym twoim sgh nie nauczyli???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczorrrra
aaa i pod gorke mi nie szlo, mialam stypendium naukowe :) Ps jak szlam, to tez mi mowili ze praca bedzie na bank, po takiej dobrej uczelni, bla bla :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaby
'pisze ci jak wol idiotko ze skonczyla ue w katowicach dziennie a to jest PANSTWOWA UCZELNIA krzywie sie bo nie umiesz czytac' Po tym zdaniu widać jak wysoki był poziom nauczania w katowickiej PAŃSTWOWEJ UCZELNI. Czytać umiem, a panienka? Zapewne - ale czy ze zrozumieniem aby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znam bardzo dobrze osobe, ktora zaczela studiowac medycyne po 25 roku zycia wiec mysle,ze nikt nie powinien ograniczac sie swoim wiekiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna irlandczyka
ja dokladnie w wieku 27 lat zaczelam studia, za granica w irlandii:) na poczatku bylo ciezko, ale po kilku miesiacach juz wpadlam w rytm. u mnie dodatkowym problemem bylo to, ze studiuje w jezyku angielskim, wszystkie prace i projekty przygotowuje po angielsku ale jak sie chce to wszystko mozna:) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikaaaaaa
mnie tez czeka studiowanie po angielsku i tez bedzie ciezko ale wiem ze dam rade bo naprawde chce to zrobic...duzo myslalam ostatnio i chyba zrobie studia tutaj i nawet jak bede chciala za kilka lat wrocic do polski to dobra uczelnia ze stanow i biegle mowienie po angielsku napewno mi w tym pomoze...chce jeszcze uczyc sie hiszpanskiego...no to tyle:)dzieki dziewczyny za wpisy...a kierunek napewno artystyczny wybiore cokolwiek by sie dzialao bo chce robic cos co mnie interesuje bo tylko wtedy bede z tego naprawde dobra..papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tej samej sytuacji
Kika do ciebie nalezy ostateczna decyzja wiadomo:) Ale biorac pod uwage ze raczej nie chce zostawac za granica to nie warto tam studiowac. Po co meczyc sie kolejne pare lat w tym kraju skoro i tak tesknisz za polska i chcesz wrocic? To jest po prostu bez sensu, chyba ze jestes pewna ze jednak zostaniesz w USA. Byla kiedys taka sytuacja ze dziewczyna pisala ze nie umie znalezc pracy w polsce a przeciez skonczyla uniwersytet angielski, jak sie okazalo pozniej ten universytet znajdowala sie na sto ktoryms miejscu w rankingu universytetow w Anglii, gdzie praktycznie nie trzeba bylo znac angielskiego by studiowac ;) Takze studiuj tam gdzie chcesz zostac :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×