moja dziewczyna była ofiara przemocy w poprzednim związku

,tez mam kobiete po, a okazujesz jej cierliwosc i uczucia czesto? moze skoro nie wierzy w słowa to moze okaz to jakos wyjatkowo jak nikt inny..no ale latwo mi mowic jak sam nie potrafie he

ona uwaza sie za silna wlasnie dlatego ze udalo jej sie szybko pozbierac samej bez niczyjej pomocy...nie mowie ze ludzie slabi tylko chodza do psychologa..chodza tam ludzie ciekawi swoja osoba,swoimi problemami ale minelo juz pare lat ..czasem nie pomysle i walne glupte p.jak sie poklocimy i nie pasuje mi jej zdanie to czesto mowie,,powinnas sie leczyc,,:| az wstyd sie przyznac ze moge tak jej powiedziec....

Ja jej caly czas pokazuje :) tyle, ze nie slowami, a czynami. Kiedy jej mowie cos milego, ona zaczyna sie jezyc. Coz, jej ex byl mistrzem slow puszczanych na wiatr, obietnic i komplementow. To, ze mi na niej zalezy, ona wie. Jak Ty okazujesz uczucie?

jak ja okazuje uczucia..to jest dobre pytanie .hmm co niedziele robie sniadanie i czekam cierpliwie az wyjdzie z lazienki ale chyba wczoraj jej to wypomnialem,czemu to ona mi tych sniadan w niedziele nie robi:| jak jade na zakupy to zawsze jak kupuje sobie to razy dwa z mysla o niej za to jej zdarza sie czesto nie myslec o mnie jak sobie kupuje np jakis tam batonik.p.s.mieszkamy razem od 1,5 roku..hmm co jeszcze

To Ci powiem, jak ja okazuje :) Kiedy jestem blisko niej, lubie ja dotykac. Kiedy jestem daleko, puszczam strzalki, pisze smsy o tym, co robie. Kiedy jestem na zakupach, kupuje jej jakis smakolyk. Czasem robimy sobie kolacje przy swiecach. Kilka razy w miesiacu zapraszam ja do kina, teatru albo do kawiarni. Czesto zapraszam ja na spacer. Jesli wczesniej koncze, przyjezdzam po nia do pracy :) Rozbawilo mnie to "czekam cierpliwie az wyjdzie z lazienki" - ale moja dlugo tam nie siedxi :)

po 9 latach rozwód art 207 i 190 kk obecnie w związku więc piszę z doświadczenia dziewczyna ma w sobie ogromne pokłady uczuć, które chce dobrze zainwestować, kolejnego kopniaka by nie zniosła będziesz testowany ile wytrzymasz, będą jazdy, sceny/scenki ale piszesz, że samemu ciężko Ci okazać uczucie, może nie demonizuj, jeśli dziewczyna pisze o braku wsparcia, uczucia to może coś w tym jest? ;) wiesz co: zapytaj się w jaki sposób masz to robić? jak często? nie pytaj nas bo Wasza syt. jest inna kobietki mają też pms :P wiec celny rzut talerzem nie podciągaj pod jej przeszłość ;) znam babki, które po faktycznych, długoletnich przejściach (przemoc) do tej pory nie ułożyły sobie życia i nie mają zamiaru, jeśli Twoja panna jest z Tobą, znaczy, że nie do końca jej oprawca zabił w niej uczucia i chęć bycia kochaną daj jej szansę, jeśli zacznie ta sytuacja Cię przerastać (a Tobie będzie na niej zależało) idźcie do psycho

dzwonie do niej jak zatesknie:) przytulam,dbam gdy zachoruje,ugotuje gdy jest zmeczona i jej sie nie chce...no ale to tez zdarzylo mi sie jej wypomniec z tym gotowaniem:| wtedy ona mowi ze skoro jej to wypominam to zebym nie chwalil tym sie jakby to byla moja zaleta i tak to jest..robie cos dobrze a potem jej to wypominam

Ja tez mam kobiete po--fajny jesteś :)

"Ugotuje, gdy jest zmeczona" - to ona nie pracuje? My pracujemy oboje, wiec sprzatamy i gotujemy oboje. To calkiem normalne.

Serce, a dlaczego Ty jej wypominasz, ze cos zrobiles? Jesli o tym nie powiesz, Twoja dziewczyna sama tego nie zauwazy, nie pochwali? Jaki jest powod?

to jest prawda..kiedys ogladalem program o kobiecie ktora bala sie pokazac obecnemu partnerowi co sobie kupila w sklepie z obawy ze bedzie krzyczal jak jej poprzedni partner a wlasciwie maz..tez byla jego ofiara ale sie uwolnila... hmm czasem mysle ze skoro ona ma tyle tych uczuc to czemu sama malo mi je okazuje..mowi zebym jej okazywal a ja czesto ja pytam,a jak ty mi okazujesz,i zawsze rozmowa konczy sie tak samo-odbijamy pileczke jeden od drugiego

Mysle ze w tym wypadku ktos musi byc madrzejszy i dac dobry przyklad i padlo chyba na Ciebie :)

ona pracuje tez i nie powiem bo zawsze mam talerz na stole jak wracam z pracy ale u nas jest tak ze ja bardziej lubie gotowac:)

nie.ona chwali mnie czesto..przutula..wita ciepło jak wracam z pracy.nie wiem czemu jej to wypominam,sam tego nie rozumiem

Bardzo często ją przytulaj. Pogładz reka po policzku i daj jej buziaka w nosek. Przechodząc koło niej pogładz ja po plecach lub po głowie. Daj buziaka w policzek. Od czsu do czasu kupuj jej kwiatka, tak o, bez okazji. Zmuś sie i czasem zaproś ją do kina na jakąś komedie romantyczną. Wytrzymasz raz na miesiac te 90 minut :P Kup jej czasem jakiś film romantyczny "wiem że lubisz komedie romantyczne, może Ci sie spodoba?" Idąc ulicą trzymaj ją za reke. Gdy jesteście ze znajomymi to mimo że może jesteś typem człowieka który nie lubi sie kleic w miejscach publicznych, to chociaz np. obejmij ja ramieniem, albo złap za łapke. Mieszkacie też już jakis czas razem, jesteście już razem prawie trzy lata, myslałes już może o zaręczynach, ślubie? Czasem kobieta czuje sie pewniej w związku, gdy widzi że facet mysli o niej tak naprawde poważnie. Bo to że powie że chce kiedyś wziąść z nią ślub i potem nastepuje cisza, to to fajne nie jest. Ja np. czuje sie pewniej odkąd mam na palcu pierścionek zaręczynowy. Jakies obawy tam są, ale generalnie czuje sie lepiej. Też jestem po przejściach.

Mam pomysl. Sprobuj wytrzymac miesiac bez wypominania. Najwyzej wspominaj od czasu do czasu, ze Ci na niej zalezy i ze bardzo chcialbys, aby ona tez nauczyla Ci sie to okazywac, bo rowniez tego potrzebujesz. Zrob jej kilka wyjatkowych niespodzianek. Prezent bez okazji? Kwiaty bez okazji? Jakis wyjazd? Nie wiem, ale na pewno cos wymyslisz.

aaaaa, no i często jej mów że ja kochasz, możesz np. przytulić sie do niej przed snem, dać buziaka w policzek i powiedzieć do ucha "kocham Cie Słoneczko, śpij słodko" Ja strasznie lubie jak mój tak robi :)

Sylwio, a masz moze jakas rade dla mnie?

Sylwia dziekuje za rade a tak wogole to wszystkim dzieki za angaż w ta rozmowe.

chodzi tez o to ze od rana do 19 jestem w pracy.potem siłowni troche.. z tego zabiegania nie mam czasu nawet pomyslec jaka niespodzianke by jej zrobic i tak mija dzien za dniem.poza tym wydaje mi sie ze skoro z nia jestem to powinna czuc ze ja kocham bez zadnych niespodzianek ale macie racje...trzeba dbac o uczucie

No u Ciebie jest troche ciężej, bo Twoja dziewczyna ucieka od wszelkich miłych slów, facet z którym była musiał byc naprawde strasznym chamem. Mój brat spotyka sie z podobnym typem dziewczyny, była bita zastraszana, w efekcie teraz jest strasznie zamknieta w sobie, poprzedni facet zabił w niej wiare w miłośc, można to tak nazwać. Wydaje mi sie że ważna dla niej jest stabilizacja której tak jej brakuje. Wiesz, chce sie przekonac że nie jestes typem, który upija sie, zapomina o spotkaniu z nia, woli kumpli od niej, albo czy nie jestes typem obiboka, byleby do 40 mieszkac z mamą lub typem piotrusia pana "ślub?! jaki ślub?!" Wydaje mi sie że musisz pokazać swoim zachowaniem że jesteś odpowiedzialnym facetem. Miec jakąś prace, własny kąt, dażyc do jako takiej stabilizacji. No i równiez okazuj jej często czułość. I musisz pamietac że jak czasem mówi "nie" to znaczy tak naprawde "tak". Np. "nie, nie musisz przyjeżdzać do mnie w sobote, nic sie nie dzieje kochanie" znaczy tak naprawde że powinnieneś przyjechać i jeszcze stwierdzić "wolałem spedzić czas z Tobą" i najlepiej dac jej jakiegos kwiatka. Wiesz, sama do końca nie wiem, jedynie sie domyślam, bo ja mimo że jestem po przejściach, to nie zamknełam sie w sobie aż tak i nie obawiałam sie każdego słowa skierowanego w moją strone.

,,ja tez mam kobiete po,, a moze zastanow sie co twoja dziewczyna lubi najbardziej i staraj sie w tym uczestniczyc to by moglo umocnic ta wiez Wasza..ja spronuje obejrzec z nia film romantyczny:)

Tylko jak bedziecie ogladać ten film romantyczny to nie komentuj go, nie nasmiewaj sie itp. :P No i nie ziewaj i nie zasnij. Zostanie to źle odebrane :P No a tak z ciekawości myslałeś o zaręczynach, czy to jeszcze za wcześnie na takie deklaracje? Czy wogóle należysz do przeciwników małżeństwa?

Ex nie bil mojej dziewczyny, problem lezy raczej w tym, ze on byl mily, kochajacy, pomocny i do rany przyloz, wszystko bylo idealnie, az nagle okazalo sie ze od lat zdradzal, w pewnym momencie obrocil sie na piecie i sobie poszedl. Ona boi sie chyba, ze mi uwierzy, a wszystko zniknie i rozpadnie sie jak wtedy. Dlatego boi sie deklaracji... :o Wydaje mi sie tez, ze "nie" znaczy u niej rzeczywiscie "nie", w kazdym wypadku poza tym, kiedy mowi, zebym znalazl sobie inna, albo, ze mam odejsc, to nie ma sensu. To jakas glupia reakcja obronna. Z uczestniczeniem w tym, co lubi, nie ma problemu, oboje lubimy to samo - nie sa to filmy romantyczne :)

myslalem o zareczynach ale jeszcze nie teraz za kilka miesiecy sytuacja mieszkaniowa sie ustabilizuje..mamy troche na glowie teraz..jak sie uspokoi pomysle bardziej o zareczynach ale przyszlosc wspolna wiazemy ze soba.

Nie jestem typem obiboka, mam prace, odlozone pieniadze (swoja droga, trafilas, jej byly pil za duzo i rzadko zagrzewal dlugo niejsce w pracy), nie mieszkam z mamusia :) Co do kwesti slubu - ona na razie nie chce sie przyznac sama przed soba, ze tworzy zwiazek ze mna, wiec o slubie nie moze byc mowy (tym bardziej, ze sama mowila, ze do niczego nie jest jej potrzebny, a nawet woli go nie brac, bo... pozniej trudno sie rozwiesc :o)

aha i postaram sie nie komentowac filmu:) mimo ze ostatnio mi sie to zdarzalo.

Serio Twoja kobieta oglada filmy romantyczne? :D

noi u ciebie jest rzeczywiscie trudniej bo moja kobieta domaga sie tych uczuc,jest romantyczka i chce wierzyc ze jestem tym jedynym tylko boli ja fakt ze ja rozczarowywuje czesto,jest otwarta i wymagajaca a twoja kobieta tez ma poklady uczuc i ty rowniez i starasz sie na kazdym kroku jej to udowodnic a ona nie wierzy slowom...moja wierzy ale boi sie ze sie myli co do mnie bo malo jej to okazuje

oglada je..nie czesto bo lubi tez inne gatunki ale lubi obejrzec dobry film o milosci..moze dlatego ze jej tego brakuje:|