rozważania egzystencjalne czyli jak złapać urodzinowa chandrę

Jutro obchodzę kolejne urodziny i jak to zwykle w tym czasie chcąc nie chcąc podsumowuję miniony rok. Mam 25....jutro 26 lat i zastanawiam się jak właściwie wygląda moje życie. Każdy z nas, ma inny start w życiu. Dziś dotarło do mnie, że od początku moja pozycja społeczna oraz to co ewentualnie jestem w stanie osiągnąć jest już z góry mniej więcej ustalone i nie wiem czy potrafię osiągnąć więcej. Bo patrząc realnie. Np. chciałabym mieć już jakieś swoje miejsce na ziemi, swój azyl, własne mieszkanie, ale te sa bardzo drogie i żaden bank, nie da mi kredytu nawet na 300 lat ehh... nie chce być jak moja koleżanka z 30stka na karku w wynajetym pokoju. Czy tak wiele oczekuje od zycia? może za malo wymagam od siebie? Jak Wy, młodzi ludzie którzy rozpoczynacie swoją karierę i nie korzystacie ze wsparcia rodziców radzicie sobie z tym wszystkim.