Niechce ale musze- TABLETKI ANTYKONCEPCYJNE

Witam kobiety. chciałam sie z wami podzielic moim problemem i wątpliwosciami. Zawsze byłam przeciwnikiem tabletk anty. Naczytałam sie mnóstwo o skutkach ubocznych i stwierdziłam ze nie chce stosowac tej metody. Niestety niedawno okazało sie ze prawdopodobnie mam PCO i bede musiała brac tabletki anty zeby poprawic stan jajników i nie dopuscic do powstawania w nich kolejnych cyst. Moja gin przepisała mi Cilest. Mam poczekac na okres i zacząc go brac. Bardzo chciałabym zajsc w ciąze, niedługo wychodze zamąz i boje sie ze beda z tym duze problemy. Moja gin mnie uspokaja i powiedziała ze statystycznie wcale nie musze miec problemów z zajsciem w ciąze. Kazała mi brac cilest przez 4 miesiace a pry 3 opakowaniu mam zrobic próby wątrobowe. Jak zdecyduje sie na ciąze to mam przyjsc i wtedy odstawie tabletki a zaczne brac duphason.

Jeżeli masz stwierdzone PCO to tabletki są dla Ciebie naprawdę dobrą sprawą. Zostawiając bez tabletek z miesiąca na miesiąc pozbawiasz isę szansy na ciążę... skąd to wiem? Bo sama mam PCO

Czy któras z was miała jakies doswiadczenia z tymi tabletkiami??? a moze ktos jest w podobnej sytuacji? Miałam tez robione badania: usg dopochwowe- podejrzenie PCO tsh- w normie prolaktyna- w normie estadriol- w normie progesteron- za niski Co o tym sadzicie?

Czy juz zawsze bede musiała brac te tabletki? całe zycie? Ostatnio czytałam o dziewczynie która po 2 latach brania anty ostała udaru mózgu

Poczytaj sobie o PCO. Po prostu. A takich opowieści z cyklu :brała i dostała udaru/zakrzepicy/zawału jest mnóstwo. Niektóre oczywiście są prawdziwe. A z drugiej strony znam kogoś kto maniakalnie żarł apap i ibuprom na bóle głowy,zęba, stawów itd. Od roku jest pod ziemią.... a przecież to takie bezpieczne leki.

czytałam juz sporo o PCO. Ale to co innego czytac suche informacje a co innego pogadac z jakąs zyczliwą kobietką która ma podobny problem.

uuppppppppppppppppp

i bardzo nie chce brac tabletek. Sporo słyszałam jakie to swinstwo powoduje skutki uboczne. Ale niestety ze uratowac jajniki musze zacząc brac anty. Jestem załamana

miałam brać tabletki antykoncepcyjne. Niestety okazało się, że nie mogę bo mam zbyt dużą krzepliwość krwi (badanie robione przed rozpoczeciem brania tabletek). Jedyne co mogę poradzić to zrobić badania już teraz, żeby upewnić się czy nie ma przeciwskazań. Jeżeli ktoś z twojej bliskiej rodziny miał udar, zator plucny, zaktrzepicę to radzę zrobić badanie w kierunku mutacji Leidena, bo jeśli ją odziedziczylaś to nie wolno brać hormonów. Takie badanie jest drogie, kosztuje ok 150 zła ale robi sie je raz na całe życie.

to cholerstwo i nie będę brać już hormonów! No, ale ja nie mam PCO. Natomiast lepiej czuję się bez nich. Trzymajcie się dzewczyny. Powodzenia

Nikt z mojej rodziny nie miał zakrzepicy, ani udaru ani nic podobnego. Dostałam skierowanie na próby watrobowe. Mam to badanie zrobic podczas brania 3 opakownia. Lekarz który robił mi usg dopochwowe powiedział ze absolutnie nie moge tego zostawic tak jak jest i musze leczyc PCO, a niestety leczy sie to tabletkami anty. Moja ginekolog powiedziała to samo. Bardzo mnie pocieszała i powiedziała ze wcale nie musze miec problemów z zajsciem w ciąze, a własnie o to najbardziej sie boje. Powiedziała ze narazie musze pobrac kilka miesiecy hormony ze sobie wszystko wyregulowac i zeby moje jajniki przestały szalec. A jak juz bede zdecydowana na ciąze to mam przyjsc i odstawimy tabletki a zaczne brac duphason, bo mam za niski progesteron. Mam nadzieje ze moge zaufac tej gin

aaannnnnnnn a ile masz lat? Ja mam fatalne wyniki badań hormonalnych (LH/FSH ok 5!), zły obraz jajników na USG i do tego niedługo stuknie mi 25 lat, a każdy lekarz u którego byłam (czyli w sumie 3) powiedział mi, że do 25 rż powinnam zajść w ciążę, bo potem to już marne szanse na dziecko. W dodatku leków brać nie mogę ze względu na zbyt dużą krzepliwość krwi. Z tego co czytałam to ok 30% kobiet z pco zachodzi w ciążę bez problemów, tak jak zdrowe kobiety, kolejne kilkadziesiąt procent po krótszym bądź dłuższym okresie leczenia. Badania krzepliwości możesz sobie zrobić sama dla siebie. Ja miałam badanie Leidena, ze względu na zakrzepicę u osoby z bliskiej rodziny ale wynik był negatywny, ale jakoś tak z ciekawości zrobiłam sobie zwykłe badanie na krzepliwość i się okazało, że mam problem, choć żadnych niepokojących objawów nie zaobserwowałam.

Ja tez mam prawie 25 lat. Moja gin powiedziała ze moje wyniki nie sa wcale takie złe. A to badanie na krzepliwosc krwi tez sobie zrobie, a co mi szkodzi? Przynajmniej bede spokojniejsza. Ehhh teraz czekam na okres i zaczynam brac cilest. Mam nadzieje ze dobrze na niego zareaguje i nie przytyje. Dziwi mnie jedno. Moja gin nic nie wspomniała o badaniu LH, FSH. Miałam badany progesteron, prolaktyne, tsh i estradriol. Wszystko jest w normie poza progesteronem bo jest za niski.