szukam przyjaciela

P.S. I nie mam dwóch tłoków. Zwykła prosta maszyna - ruch posuwisto-zwrotny. Ssanie, sprężanie, praca i wydech :D:D:D

Oh my Lord! Robi się z naszego wątku Festiwal Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu :D:D:D

Piter, ale to wystarczy :D Nie pochwaliłam się Wam, że w nocy mnie coś niezidentyfikowanego ugryzło w rękę tak, że aż mi trochę spuchła. Coś mi wbiło szczękoczułki o rozstawie ok 1cm :O Mam ślady :(

Olu, ja się tylko zapytam gdzie Ty łazisz po nocach, że Cię takie stwory atakują. U mnie w domu wszystkie pajęczaki wymarły. Z głodu, bo wcześniej wymarły muchówki. Też z głodu :D

Podejrzewam kątnika domowego większego, bo tylko to dziadostwo może mieć taki rozstaw :O A ja się boję pająków! Piter, grzecznie tuliłam w nocy jaśka :P

Rzecz w tym, że ja tuliłam jaśka, a nie Jaśka :P :D

Pozazdrościć Jaśkowi :D:P

Piter... Yyy.... Z Twojego postu jasno wynika, że zazdrościsz Jaśkowi, bo go nie tuliłam w nocy! Foch!!! :D

Widzisz Mariusz, Piter sobie nagrabił :D:D:D

Ja sobie tu z moim fochem poczekam na niego ;)

Bez obaw. Nie podkulam ogona. Nigdy. Oglądam po prostu drugi sezon Sons of Anarchy. No i czasem jednak muszę popracować... :D Wracając do imienia Jasiek - jeden Jasiek sobie kiedyś nagrabił u mnie w firmie. Ale że był prezesem, tylko się go zwolniło, tzn. sam się zwolnił :) Sam mam dwa jaśki gościnne, ale nie używam ich do prowokowania pajęczaków. I nie ma co przekuwać dzwonów na armaty :D

To nie ja tu jestem od wojowania armatami :P Mój jasiek nie przyciąga pajęczaków :( :( Jeśli tak to będę go musiała wyrzucić, a jest mi tak bliski ;) A takich szczęściarzy jak Jasiek to jest tylu co facetów na świecie :P

Cóż, nie mam niestety Jasiek na imię. Wolę swoje. Mocniejsze w wymowie zresztą :D

O matko. Kiedyś byłam z facetem, synem Jana. Sprawa wyglądała dosyć poważnie, nawet mieliśmy jakieś wspólne plany, nie wypaliło, nieważne. W każdym razie, facet chciał dać ewentualnemu synowi imię po dziadku :D Po moim trupie chyba by to miało miejsce! :D Imię Jasiek kojarzy mi się z najgłupszym człowiekiem jakiego znam ;)

No jasne. John Rambo, John Wayne etc. :)

John Lennon ;) Z John'em też mam złe skojarzenia. Miałam za granicą szefa o tym imieniu i większego skurwiela nie znam. Nie obyło się bez interwencji ichniej inspekcji pracy. Trauma, drodzy Panowie.

Tak więc pozostańmy przy jaśku Petera :D:P

Czytaj Jolu, zaraz Cię przepytamy :D Piter, też masz jaśka... Mój znajomy zawsze mawiał, że skoro kobiety mają jaśka to mężczyźni małgosię :D

Hahahahahaahahahaha!!! Mariusz, czekam w napięciu na reakcję zainteresowanego... :D

Poprawiłeś się :D:D:D

jaśka powinno być :D

Żeby życie miało smaczek, raz dziewczynka, raz... prosiaczek :D:P Trzeba być otwartym i elastycznym. Na wszelkie odmiany poduszek :D

Janina, no zacne imię dla poduszki :D Piter Jeśli prosiaczka to kubusia lub krzysia też masz? :D

Nie wiedziałam, że prosiaczek miał na imię jaś :D tyle się razy oglądało Puchatka i trzeba było na forum się tego dowiedzieć... :D

Człowiek całe życie uczy się o szczegółach :) Np. że Terminator to Elektronicky Mordulec :D A Bayern to klub piłkarski z miasta Mnichov :D:D

:D Szkoda, że szmaticzku na paticzku i dachowy zasraniec to tylko plotki :D Piter, to jak jest z tymi Twoimi poduszkami, bo się pogubiłam? ;)

A gdzie Johny Walker? ..Jeszcze się obrazi za pominięcie.. :P

Właśnie! Basia ma rację! Zapomnieliśmy o Jasiu Wędrowniczku! :D

Mariusz, to proste. Mam parkę prosiaczkowo-jaśkową :D Cześć Basiu, wolę Chivas Regal, albo Jacka - nie Jasia pitnego :) No i robię rząd, zrywając się stąd :D Na schledanou ;)

Fiu fiu Piter :D