Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Margot z pustym kieliszkiem

Uwielbiam być Twoją rzeczą, Twoją własnością

Polecane posty

Czekałam na Ciebie spoźnionego o całą wieczność, Wiedziałam, że szedłeś dużo wolniejszym krokiem niż przy okazji codzienności, specjalnie, żebym mogła rozkoszować się oczekiwaniem i strachem. Wiedziałeś, że momentami sprawiała mi ulgę świadomość, że być może w ogole się nie pojawisz, przeczytam książkę, przeanalizuję kilka wzorów, obrażę psa sąsiadów i zaangazuję się w moje życie, którym dysponowałam w sposób całkowity i wyłączny, zanim nie zadecydowałeś, że będę Twoją własnością. Kiedy nacisnąłeś dzwonek, otworzyłam drzwi otoczona i ubrana moją normalnością - taka jaka jestem dla innych, dla wszystkich - bez wyuzdanej bielizny i lubieznego makijażu. Lubisz mnie oglądać w tej normalności, zimnej elegancji; niedostępną i wyniosłą, bo wiesz, że za chwilę będziesz jedyną osobą na świecie, przed którą uklęknę i oddam wszystko, czego zażądasz, ze wsydem lub bez wstydu, że na innych mogę podnosić głos, ale na Ciebie nie odważę się nawet podnieść wzroku. Jeśli na to nie pozwolisz. I oddanie się Tobie będzie dla mnie najwiekszą rozkoszą, nieporónywalną z żadną inną znaną mi emocją. Stoję przed Tobą w drzwiach i zdaję sobie sprawę z siebie takiej jaką mnie widzisz. Jestem teraz tylko taka jak zwykleś o mnie mówić: - Biała, widać każdy siniak, każdy ślad na twoim ciele, twoja skóra rejestruje każdy mocniejszy uścisk Tak o mnie myslisz, a ja przypominam sobie ślady po grubym sznurze na moich nadgarstkach. I zawsze patrząc na te slady widzę, że moje nadgarstki są białe, takie jak powiedzialeś. I nawet nie chcę myśleć o każe jaką byś mi zadał, gdybym śmała się opalić. Gdybym śmiała pomyśleć, że chcę się opalić. - Taka krucha, że nie mogę zrozumieć jak potrafisz znieść tyle bólu i cierpienia Tak mówiłeś zaskoczony, kiedy przegryzałam usta i znosiłam bez słowa ból jaki mi zadawałeś Wiem więc również stojąc przed Tobą, że widzisz wyraźne obojczyki i cienkie ramiona i prawie czarne włosy, które rozsypane na białych ramionach za chwilę znajdą się w Twoich dłoniach, kiedy pociagniesz mnie w dół i znajdę się na podłodze. I zaczynam się bać coraz bardziej, bo zdaję sobie sprawę z Twojej siły wobec mojej delikatności. I ta świadomość sprawia, że nie musisz próbować siły. Mówisz. Wydajesz polecenia. Bez użycia rąk a ja wobec nich jestem jeszcze bardziej bezbronna niż wobec Twojej fizyczności. Jesteś ode mnie lepszy, mądrzejszy, boję się Twojego wzroku i uwielbiam ten strach. Robię się mokra pod Twoim wzrokiem i zaczynam czuć skrępowanie. Za chwilę rozepniesz mój zamek spodni i włożysz dłoń między uda z usmiechem mówiąc, że nie wiele mi potrzeba. Wczoraj bylam skrępowana jeszcze bardziej, bo zrobiłeś to stojąc w drzwiach, miałam świadomość obecności wścibskich sąsiadow za każdymi drzwiami korytarza. - Jesteś piękna, kiedy się wstydzisz. Pamiętam Cię niewzruszoną w każdej rozmowie i sytuacji, kiedy mijałem Cię codziennie. Już wtedy wiedzialem, że będziesz należała do mnie i delektowałem się każdą chwilą Twojego przyszłego poniżenia. Weszliśmy do pokoju. Stalam na środku a ty ściągnąłeś ze mnie ubranie, wszystko z wyjatkiem cienkiej podkoszulki na ramiączkach, która i tak nie potrafiła ukryc moich sterczacych w podnieceniu piersi i wiedziałeś, że nie istnieje dla mnie bardziej poniżające ubranie niż to, które odkrywa tylko to, czego odkrywać nie powinno. Kazaleś mi ukleknąć i wydałeś ten rozkaz trzy razy, bo za każdym razem jeszcze tak samo trudno mi się przelamać i chociaż wiedzialam, że to w końcu zrobię, a moje ociaganie się będzie tylko powodem gniewu i kary, nie potrafilam ulec za pierwszym razem. Położyłam ręce na swoich plecach - to już umiem bez rozkazu - i poczułam twardy sznur na nadgarstkach i ramionach, bolących jeszcze po ostanim spotkaniu. Robiłam się mokra coraz bardziej i próbowałam unosić się lekko do góry, klecząc na rozchylonych nogach w obawie by moje soki nie odbiły się na kafelkach. Ale w tym momencie zostalam mocno przyciśnieta do ziemi i poczułam zimno podłogi między nogami, jeknełam i przegryzłam usta. Wtedy spojrzałeś mi w oczy i podniosłeś za włosy, żeby zobaczyć wilgoć na kuchennej podlodze. Spytałeś czy mam dla Ciebie piwo. Usiadłeś na przeciw lodówki i kazałeś mi je podać. Kiedy ustami i zębami walczylam z lodówką, zdając sobie sprawę z posladków skierowanych w Twoją stronę, poczułam jak je rozchyiłeś i włożyłeś coś pomiędzy. Najpierw w jedną, później w drugą dziurkę. Po czym dodałeś zimnym, obojętnym tonem - Prośba o piwo nadal aktualna Z trudem wyciągnęłam je zębami z lodowki i podałam, otrzymując mocny policzek za to, że raz, po drodze, wypadło mi z ust. Otworzyłeś piwo i powiedziałeś - Dzisiaj jak widzisz nie dostajesz ode mnie bólu, a jedynie poniżenie, bo wiem, że to kruszy Cię o wiele bardziej. I klęczałam długo, z trudem, nie mogąc nawet usiąść na zgiętych nogach bo za każdym razem czułam dwa niewiadome przedmioty, które włożyłeś w moje dziurki, wbijające się tym głebiej im bardziej pragnęlam oprzeć się ze zmęczenia o podlogę. Odpowiadałam na pytania i chowałam swoją świadomość przed twoim wzrokiem, który wbijał się w moją twarz zauważając najdrobniejszy grymas. Zmęczenie, wstyd i nienormalną przyjemność, która krępowała mnie najbardziej. Nie miałam więcej siły utrzymywać się na kolanach, w efekcie próby położenia się na brzuchu upadłam twarzą przy twoich stopach uderzając policzkiem o posadzkę. Podniosłeś mnie za wlosy każąc zębami poradzić sobie z zamkiem i guzikiem w rozporku, myślałam tylko o bólu kolan i uwolnienie się od tego bólu było pierwszą potrzebą do momentu aż nie poczułam Cię w gardle z całą Twoją siłą i objętością. Cierpienie i przyjemność posiadania głęboko w swoim gardle penisa mężczyzny do ktorego się należy można zrozumieć tylko stając się czyjąś wlasnością. Jest niczym w porownaniu do niefrasobliwych pieszczot oralnych, ktorych radość plynie z dawania przyjemności osobie, którą się kocha, jest niczym w porownaniu ze scenkami odegranymi na podstawie kiepskiego porno Ta przyjemność płynie z calkowitego poddania się czyjejś woli, z bolu, z łez w oczach i zupełnej bezradności skrepowanych dloni, szarpanych włosów, z poczucia, że jest się przedmiotem służącym tylko dla Twojej przyjemności. Ból gardła sprawil, że nie poczulam prawie momentu Twojej rozkoszy, pamiętam jedynie, że kiedy puścileś moje wlosy z powrotem upadłam na podłogę. Byłam mokra, byłam chora z podniecenia, z poniżenia i ze wstydu. I wtedy powiedzialeś - Nie zaslużyłaś na orgazm, nie dostaniesz go ode mnie, dopóki nie zobaczę w Tobie calkowitej miłości i oddania. Teraz masz w sobie jedynie pożądanie i chęć przyjemności. Wyjąłeś z moich dziurek niewiadome przedmioty, które uprzednio umieściłeś i schował do torby tak, że nie widziałam czym były. Położyłeś mnie, wciąż ze związanymi dlońmi obok siebie na lóżku i wiedzialeś, że nie będę mogła sama osiągnąć orgazmu poprzez zaciskanie mięśni pochwy. Bo tego nie potrafię. Zasnęliśmy, Ty prędzej ja długo walczyłam z podnieceniem, któremu w żaden sposób nie potrafiłam dać ujscia. Nie podejrzewałam, że zasypiając w takim stanie można mieć aż tak intensywne, erotyczne sny, takie realistyczne, pełne fantazji. Nie wiedzialam, że można obudzić się bardziej rozpaloną niż się zasypialo. Po przebudzeniu rozwiązałeś mi dłonie. Powiedziałeś - Teraz pozwalam Ci skończyć, usiądź naprzeciw mnie i zrob to, co od wczoraj nie daje ci spokoju. I rozłożyłam nogi, położyłam dloń między gorącymi udami i zrobiłam to bezustannie słysząc rozkaz patrzenia Ci w oczy. Mysląc o tym jak reaguje moja twarz, co widzisz na mojej twarzy, jakie grymasy musi przyjmować przy kolejnych spazmach rozkoszy, patrzylam Ci w oczy słysząc swoj ostatni krzy tej przyjeności. I żaden mężczyzna ani swoim penisem ani językiem nie dał mi takiej satysfakcji jak Ty swoim wzrokiem wczoraj. I dlatego uwielbiam być Twoją własnością. ---------------------------------------------- Wybaczcie kafeteriusze mili, ale musiałam się tymi przeżyciami z kimś podzielić ;) Z góry przepraszam za blędy i literówki, mój nick wyjaśnia, że nie pisalam tego w pełni swiadomie, pewnie bym sie nie odważyła Pozdro :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przywiązywanie też jest przyjemne Generalnie zbyt dużego doświadczenia nie mam, nie podejrzewałam się nigdy o takie sklonności zresztą, wręcz przeciwnie, to się dzieje od jakiegoś miesiąca i jestem calkowicie zaskoczona, że znajduję w tym tyle przyjemności wcześniej tego typu opowieść skomentowalabym "Głupia baba" A ty widzę, że jesteś zainteresowany tematem, od dawna ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm troszkę się tym interesuje wiele kobiet lubi przywiązywanie i dominacje męzczyzny w łóżku. Dla mnnie naciekawsza jest ta szczypta strachu i niepewności kiedy juz lezy przywiązana i nie może nic zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A sądzisz, że tego typu związek - oparty na dominacji - jest w jakikolwiek sposób zdrowy jesli wykracza poza łóżko ? Jeśli jest całkowicie temu podporządkowany. Traktujesz to jako zabawę , element erotycznej gry - z wieloma partnerkami, czy po prostu jesteś w tego typu związku? I ile masz lat? Jesli możesz odpowiedzieć/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 co do dominacji w zwiazku zawsze jest teksty typu równouprawnienie itd są dla mnie smieszne zawsze ktoś rządzi. Co do dominacji na codzień raczej nie kaze piwa w zębach nosic to jest bardziej erotyczna gra. Myślę że taka dominacja typu ciagłe wykonywanie poleceń było by na dłuższa mete męczące i z czasem przestało by bawić, chociaz wiele zalezy od osób które są w danym zwiazku. Co do wielości kobiet nie każda da sobie przywiązac ręce i nogi do łóżka nawet gdy długo zna faceta i sa razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mallory66
podoba mi się. opowiedz jak go poznałaś i jakie są wasze relacje poza seksem. sama chetnie bym została czyjąś własnością ale musiałby być tego godzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mallory66
i jak sobie wyobrażasz waszą przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelka12345
Nudzi Cie juz zwykly seks? Odwiedz dyskrecja.pl mega sklep i hurtownia z gadzetami erotycznymi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mallory66 - poznalismy się w pracy, zaczęło się niczym całkiem normalny zwiazek, przyszłość? nie mam pojęcia, nie umiem sobie wyobrazić, ale wiem, że już nie chcialabym faceta o innych sklonnościach i nie wiem czy inny rodzaj seksu dałby mi teraz satysfakcję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak a mnie dziwne upodobania, ale skoro wam odpowiadają ja czuję, ze należę do mojego faceta kiedy już zasypiam, nie koniecznie po seksie, to on ogarnia mnie całą swoimi ramionami i tak wtulona zasypiam...uwielbiam to bezpieczeństwo, to ciepło i ten oddech na szyi, albo jak coś mruczy do ucha, i je liże albo podgryza... ale nie wyobrażam sobie takiej sytuacji że on się spuszcza i zasypia plecami do mnie a ja leżę związana ale co kto lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Limonetko-w związku jest partnerstwo wtedy kiedy obie strony tego chcą. Jeśli dwoje ludzi czuje się komfortowo w relacji opartej na dominacji/uległości to nie masz prawa mówić, że nie jest to związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i się zastanawiam, jak facet z klasą, szarmancki rozumiem wobec kobiet pozwala żeby jego kobieta lądowała twarzą z uderzeniem o posadzkę - ale dobra już nie zawracam....🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
partnerstwo to równorzędność, a tutaj tego nie ma jest nadrzędność bo on jest facetem a Ty jesteś przedmiotem, ale ok niech będzie że to jakaś relacjia - moze być związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezimienny beztwarzowy
o sadyzmie mowa....to dewiacja seksualna, zaburzenia psychologiczne.. czasem tylko ranienie, podduszanie, przypalanie, wiązanie, w skrajnych przypadkach mordowanie z lubieżności oby tacy ludzie nie mieli dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do marzena- wawa
fajnie fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Limonetka2010, całkowicie rozumiem Twoją reakcję i uważam, że jest jak najbardziej zdrowa. Zdaję sobie sprawę, że tego typu wyznanie może, zwłaszcza u kobiety, budzić odruch sprzeciwu. Myslę, że emocje, które przeżywam są podobnie stymulujące mózg jak środki chemiczne, trudno tutaj o logikę. Nie wiem na ile pozytywne i negatywne skutki może nieść za sobą owo zachowanie. Na ile wolno czlowiekowi przekraczać pewne granice i do czego to prowadzi ? I to pytanie jak dla mnie na razie i być może na zawsze, pozostanie otwarte. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do marzena- wawa
tylko powiedz czy twój pan zgodzi się na jeszcze jedną suczkę, a może macie już kogoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie tyle oburzenie ile zaskoczenie,w końcujto nie mnie sie bije i poniża, mój facet mimo całego temperamentu wcale nie małego poza rozkazami i czasem podniesionym głosem nigdy nie uderzyłby mnie, bo jestem wybranką, będę matką jego dzieci...już nie będę wymieniać co mowi, sporo tego :D ale ciekawa jestem wiec moze mi powiesz jak doszłaś do takiego stanu, bo nie sądzę, zebyś od początku w takiej formie uprawiała seks co do skutków, nie mam pojęcia, bądź co bądź to jest przedmiotowe traktowanie drugiego człowieka, ale skoro tak wam odpowiada. Tylko zastanawiam się czy to ten seks akurat tak cię tak kręci, czy poprostu inny seks też by Ci odpowiadał ale tylko z tym facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezimienny beztwarzowy
POCZYTAJCIE SOBIE NA INTERNECIE O ŻONIE KTÓREJ MĄŻ ZMARŁ A ONA ZJADŁA JEGO CIAŁO, BO NALEŻAŁO DO NIEJ..... ALBO O DZIEWCZYNIE KTÓRA W CZASIE ZABAWY SADO-MACHO UDUSIŁA CHŁOPAKA I TEŻ JADŁA JEGO ZWŁOKI SKORO PRZEDMIOTOWO TRAKTOWAĆ TO DO SAMEGO KOŃCA, DO OSTATNIEGO KĘSA - HAHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×