Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kkkkkkkkkkkkkkkkk

czy pozwalacie facetowi chodzic na piwo???

Polecane posty

Gość kkkkkkkkkkkkkkkkk

z kolegami????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dupisty
nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkkkk
piszcie jestem ciekawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzecia czarownica
no przecież nie jest moją własnością żebym mu zabraniała..chociaz jeśli chodzi to na ogół do kumpla,nie do knajpy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgvbhnjkj
Jasne ,ale ja tez wychodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peacelove69
ale zal... "pozwalacie" debilki z was jak mozna nie pozwalac co wy jestescie ich mamusią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mertoro
Nie wyobrażam sobie, abym potrzebował pozwolenia kobiety coby na piwo iść czy gdziekolwiek indziej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkkkk
a ze durni faceci sobie nie wyobrazajo to niech sie zamkna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manuela klementynksa
Nikt sie mnie nie pyta o pozwolenie,jest wolnym czlowiekiem i moze sobie chodzic gdzie chce. Przeciez go nie zamkne ze mna w domu na 24 godziny, bo oboje bysmy zwariowali. On ma swoich znajomych a ja swoich i nie wyobrazam sobie, zebysmy ograniczali sobie zycie towarzyskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dreamdream25
pozwalam. wlasciwie nie tyle pozwalam, co nie mam nic przeciwko. czasem trzeba go troche popchnac, zeby sie ruszyl troche do swoich znajomych, bo samemu nie chce mu sie nigdzie wychodzic, ale nie jest zle. wraca w miare trzezwy (tzn. na wlasnych nogach), wiec nie ma co sie oburzac. i tak ja wychodze czesciej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manuela klementynksa
Nikt sie mnie nie pyta o pozwolenie,jest wolnym czlowiekiem i moze sobie chodzic gdzie chce. Przeciez go nie zamkne ze mna w domu na 24 godziny, bo oboje bysmy zwariowali. On ma swoich znajomych a ja swoich i nie wyobrazam sobie, zebysmy ograniczali sobie zycie towarzyskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aberia12
Dobre wychowanie i do tego troska o kobietę nakazuja, by wieczorem ją odprowadzić pod dom. Mój facet od pierwszego spotkania odprowadzał mnie do domu, nawet jak było minus 20. Do głowy mu sie przyszło puścić mnie samą przez osiedle. Poprzedni faceci też. Z jednym wyjątkiem - ale jak wyżej ktoś napisał - zaczęło się od nieodprowadzenia do domu, a potem było tylko gorzej - oczekiwał żeby dac mu spokój kiedy chciał i natychmiast być do dyspozycji, kiedy zapragnął mnie zobaczyć. Związek skończył się błyskawicznie. Mężczyzna, który zabiega o kobietę i zależy mu na niej - dba o jej bezpieczeństwo. A jeśli z jakichs powodów nie może jej odprowadzić - prosi choćby o sygnał, że dotarła bezpiecznie do domu. W ogóle - jeśli facet na pierwszą randkę nie bierze samochodu, bo musi wypić piwo i potem nawet nie odprowadzi dziewczyny to jakis taki niepewny jest. Jakby sobie raz tego piwa nie mógł odpuścić. Albo wsiąść z kobietą do autobusu. Mężczyzna, który zabiega o kobietę - troszczy się o nią. Jeśli tego elementu nie ma i facet od początku mysli tylko o sobie to lepiej dać sobie z nim spokój. Najwyraźniej nie dorósł do towarzystwa kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aberia12
sorry - nie ten wątek a w temacie - nie wyobrażam sobie zabraniać czegokolwiek mojemu facetowi i on też mi nie zabrania mamy swoje życia i szanujemy się nawzajem związek to partnerstwo, a nie zniewolenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowa szczerosci
On ma swoich znajomych a ja swoich i nie wyobrazam sobie, zebysmy ograniczali sobie zycie towarzyskie. To w jestescie razem czy osobno heheheeh :D Smeich na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowa szczerosci
a w temacie - nie wyobrażam sobie zabraniać czegokolwiek mojemu facetowi i on też mi nie zabrania mamy swoje życia i szanujemy się nawzajem heheheeh to wy nie macie wspolnego zycia tylko swoje zycia buaahahaahah. Ludzie lepeij byc samemu chyba w waszym przypadku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozwalam
i sama też chodzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :D:D:D:D:D:D:D:D
22:15 [zgłoś do usunięcia] peacelove69 ale zal... "pozwalacie" debilki z was jak mozna nie pozwalac co wy jestescie ich mamusią? nie, właścicielem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowa szczerosci
Jak sie da to wyodzimy gdzies razem. Jesli nie ma takiej mozliwosci to w ostatecznosci osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aberia12
w związku ma się wspólnych znajomych - z którymi spędza się czas wpsólnie, oraz takich bardziej z jednej strony: typu koledzy faceta, moje koleżanki ja nie chodzę z nim do kolegów jak mają męskie spotkania - bo po co? nie mam tam nic do roboty. Tak samo mój facet nie chodzi ze mną na babskie wieczory. myslę, że o to chodziło z tym, że każde ma swoich znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu masz mu zabraniać? Jeśli umie się zachować, nie rozbija się, nie łapie zgonów przy barze to nie wiem nad czym się zastanawiasz. Ja swojemu zabroniłam chodzić na piwo z konkretnym towarzystwem - Ci koledzy lubią wszczynać bójki i bałam się, że któregoś dnia mój chłopak wyląduje przez nich w areszcie. Ale z normalnymi może się wybierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtwtwt
Jeśli chodzi o mnie :P Ja i mój mężczyzna mieszkamy w odległości 500 km...i On ma słabość do "złych" kolegów . Każde jego wyjście czy ich odwiedziny u Niego konczy się tym samym czyli awanturą , bójką , ostatnio skonczył w szpitalu ze wstrząsem mózgu...dlatego ja swojemu nie pozwalam ...co nie znaczy ze w ogóle nie chodzi :) ma kilku sprawdzonych przyjaciół i jak jest z nimi to sie nie martwie i im nie przeszkadzam w popijaniu piwka przy meczu piłki nożnej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowa szczerosci
Eeee tam. I tak bez sensu. Jeden wychodzi, dugi siedzi sam w domu jak nurek. Ale kazdy zyje jak chce. Dla mnie to nie do pomyslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aberia12
no jesli żadne nie ma swojej pasji i wiszą na sobie to faktycznie - wyjście jednej ze stron jest problemem. My mamy swoje pasje, więc jak jedno wychodzi z domu to drugie się nie nudzi tylko ma czym zająć. Mój facet nie rozbija się po nocach po podejrzanych knajpach. Raczej się z kolegami na mecz umawia albo jakies spotkanie. Częstotliwość w normie, ja w tym czasie zajmuję się swoimi sprawami. I odwrotnie - ja gdzieś wybywam na kawę z koleżanką - on też nie ma problemu ze znalezieniem sobie twórczego zajęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona
i im nie przeszkadzam w popijaniu piwka przy meczu piłki nożnej... Rany tylko nei to. Kopnelabym w dupe takiego faceta:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowa szczerosci
Mamy swoje pasje. Tylko nie wyobrazam sobie zeby w piatkowy wyieczor po calym tygodniu pracy, gdy chce spedzic wspolnie czas, on oznajmial mi ze umowil sie z kolegami na piwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
oczywiscie ze pozwalam :) sama lubie czasem wyjsc sama z kumpelami lub kumplami wiec nie widze problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne2
piwko, mecze ,koledzy... bez zartow, albo sie jest w zwiazku z kobieta i jej sie poswieca caly czas i uczucia albo kobieta jest traktowana instrumentalnie jako dodatek do zycia... zadne glupie gadki o wolnosci, swobodzie, prawie faceta do zycia towarzyskiego tego nie usprawiedliwiaja chce miec czas na kolegow, piwko i mecze prosze bardzo ale wtedy niech nie wchodzi zwiazek z kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ygyfty
Nie boice sie ze zdradzi was? :D Nie trudno o taka pokuse gdy sie wychodzi z kumplami. pewnie nei jeden probowal was poderwac jak bylyscie gdzies same. Tak samo jest u facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne2
nie sypiam z komiczne2 szczera prawda. Albo sa razem i wtedy najwazniejsza jest partnerka/partner, albo wolnosc, tylko wtedy nie ma sensu byc z kims, bo niby po co. Tylko dla semgo faktu? Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×