Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

A_zanna

Mam anoreksję. Dla osób które w jakikolwiek sposób zetknęły się z anoreksją.

Polecane posty

Poza tym mam wrażenie że Ty sobie wmawiasz że jak schudniesz to będziesz miała anoreksje. Jest mnóstwo osób odchudzających się normalnie i nie mających żadnych problemów z wagą i chorobą. Już prędzej dopadnie Cię efekt jo-jo niż anoreksja. Przestań się sama wkręcać, bo to nie tak "działa" ta choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarakumphotography
Witam Szukam modelki do sesji...!! ANOREKTYCZKA, SESJA W BIELIZNIE... TIME FOR PHOTO - bezpłatnie, za zdjecia... Modelka z województwa pomorskiego lub okolic. Prosze o kontakt: http://tarakum.blogspot.com/p/o-mnie.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarakumphotography
Witam Szukam modelki do sesji...!! ANOREKTYCZKA, SESJA W BIELIZNIE... TIME FOR PHOTO - bezpłatnie, za zdjecia... Modelka z województwa pomorskiego lub okolic. Prosze o kontakt: http://tarakum.blogspot.com/p/o-mnie.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MożeTakMożeNie
Ja opowiem 2 historie moją i mojej koleżanki Najpierw mojej koleżanki W 3 liceum po nowym roku jakos tak wyszło, że z we 3 z klasy się zaczełyśmy odchudzać. Od takie noworoczne postanowienie. Jedna na diecie kopenhaskiej schudła 9 kg, po czym wsazystko jej wruciło i nic juz z tym nie robi. A druga z poczatku jadła tylko tosta i mały obiad przez kilka miesiecy. I chudła, fakt na poczatku wyglądałą dobrze. Nie wiem ile ważyła wyjsciowo Ma mniej wiecej z 173 ważyła moze z 65. Po tym dajmy na to pół roku schudła do 52 kg. Czyli 13 kg. Ja w tym cxzasie schudłam 10 kg i spotkałysmy sie kiedyś i ona do mnie mówi, że chciała by miec takie nogi jak ja(w jej mniemaniu były chudsze). Wyglądała idealnie nic dodać nic ując, w sumie może jednak troche za chudo. Ale to był dopiero początek, później zniknął jej na 2 lata okres. Straciła wszystko bo nie obchodziło ją nic oprócz tego co zrobiuć by nie jeśc. A zaczynało sie tak niewinnie. Po 2 latach w końcu dała sie namówić na leczenie, bo nie mogła na siebie patrzeć była taka chuda, że sie siebie brzydziłą, ale nie wiedziała jak sama sie do tego zabrać, bo BAŁA się jedzenia. Po 2 tygodniach leczenie troche przytyła. Po 2 tygodniach leczenia wazyła 30 KG ...(173cm) Nie ma wątroby trzustki miałą wode w płucach, zanik mięsni. Wszystkie żyły na wierzchu wszystkie kosci, wyglądała z 30 lat starzej na twarzy. Była cała sina a każdy ruch sprawiał jej ból. Jako jedyna widziałąm te zdjęcia jak ona wtedy wyglądała. Tragedia uwieżcie mi jeśli jesteście chore, ale to poczatek choroby, taki widok osoby którą znacie wyleczyłby was z miejsca ... Teraz moja historia z pączątku odchudzałam sie, bo po prostu stwierdziłam, że jestem za gruba i źle się z tym czuje, miało to byc kilka kg, dla lepszego zamopoczucia. W pierwszym pół roczu zgubiłam 10 kg, ale mimo wszystko nie czułam się dobrze, dalej tu i tam jakieś fałdy były grube uda i poprzeczka się zmniejszała, wyznaczyłam sobie cel 55 kg. Ale przestałam nad tym panować w pewnym momencie waga po prostu zaczeła spadac mimo mojej woli i tak oto waże 51 kg. Moją inspiracją była wyżej wymieniona koleżanka, patrzyłam na nią i myslałam, skoro ona mogła to ja tez moge, nie moge być gorsza. To już choroba uwieżcie, czujesz że nad tym panujesz, że nie skończysz tak, źle, ale twój cel jest coraz niższy i coraz niższy. Ja sobie myśle, że nad tym panuje, ze jestem swiadoma tego co robie. Chce jesczcze schudnąc do 48 kg chociaz to juz niedowaga, a nowo poznani ludzie pytaja sie mnie czy mam anoreksje, starzy znajomi wypisuje do mojego chłopaka, ze mam anoreksje, a rodzina z którą widuje sie żadko na pożegnanie mówi mi "Zjedz cos". A ja czuje, że mam za grube uda i jescze z brzucha chciałabym schudnąc. Nie ufajcie sobie kiedy wszystko mówi, ze ważycie za mało, a wy i tak chcecie się odchudzać to już choroba. Ja jestem chora, ale czuje, że sama sobie z tym poradze, chociaz jest to oszukiwanie samego siebie, w takiej fazie jak moja trzeba isc do psychologa i dać sobie pomuc. . . Ale nie wiem kurde niby mam swiadomosc tego, że zapowiada sie źle, z drugiej myślę, że nie doprowadze do takiego stanu gdzie nie bede mogła sie poruszyć, i bede umierać z głodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghrrrrrrr
sorry, ale ja tu nie widzę żadnej anoreksji, już chyba prędzej ja się o nią ocieram... Nie wiem skąd mi się to wzięło, możliwe, że z tego powodu, że trochę przytyłam... Co prawda udało mi się wrócić do starej wagi ale nadal uważam się za grubasa... Ważę się po każdym posiłku i piciu, po wstaniu z łóżka, przed pójściem spać, potrafię pół dnia oglądać zdjęcia szczupłych lasek i się nimi zachwycać, jak widzę taką, która wygląda podobnie do mnie to szukam negatywnych komentarzy na jej temat i utwierdzam się w przekonaniu, że mam rację co do swoich krytycznych uwag bo inni mają podobne zdanie. Ciągle myślę o tym, że jestem tłusta i ciągle chcę schudnąć, jak coś zjem to mam wizje, że już mi się to odkłada, czasem zaczynam mieć wyrzuty sumienia, że coś zjadłam... Powiedzcie mi czy w moim przypadku to są jakieś początki zaburzeń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie! Widzę, że wątek już się "wypalił" bo nikt się nie odzywa. Ma ktoś ochotę jeszcze o ano porozmawiać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nic z tego nie rozumiem. 1.tobie sie wydaje, ze masz anoreksje, chociaz tak naprawde jej nie masz... 2.chcialabys miec anoreksje 3.pytasz sie anorektyczek jakie metody stosuja, by samej zrzucic 5kg, co tez cie do anoreksji raczej nie doprowadzi. łote łote?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oglądałam program o otyłości. Wypowiadał się w tym programie lekarz - bariatra, czyli ten, który różnymi sposobami leczy nadwagę, między innymi chirurgicznie. Powiedział, że zarówno rozmiar powyżej 52, jak i poniżej 34 w przypadku osób dorosłych jest patologią. Człowiek nie powinien byc nadmiernie otyły, bo uszkadza wątrobę, ma problemy z chodzeniem, utrudnione oddychanie, etc. Podobnie jest z nadmiernie chudą osobą. Należy zachowac równowagę. Ten sam lekarz powiedział, że odrobina tłuszczyku jest wskazana i że media robią krzywdę dziewczętom (i chłopcom) reklamując nadmiernie wychudzone sylwetki. Tancerki i baleriny muszą byc szczupłe, ale na pewno mają odpowiednie diety z witaminami, mikroelementami, bo inaczej nie miałyby siły, aby tańczyc. Anorektyczki w ostatnim stadium nie są w stanie wstac z łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MATKA WSPANIAŁEJ DZIEWCZYNKI
Miałamkoleżankę anorektyczkę. Póki była w domu to jako tako ją ogarniali. Niby już była zdrowa. Pojechała na studia i to był jej koniec. Zmarła na anoreksję w wieku 20 lat. Teraz można odwiedzać jej grób. Dla rodziców to piekło na ziemi, gdy dziecko z dostępem dojedzenia samo się głodzi doprowadzając do własnej śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutaaa
autorko tematu - a nie myślałaś o wizycie u dietetyka? ja też całe życie jestem na "dietach". horror. całe życie walka z kilogramami. schudłam dopiero jak poszłam po rozum do głowy. przy dobrze ułożonej diecie chudniesz 1kg na tydzień (i to jest optymalne chudnięcie, bez efektów jojo) najadasz się tak, by nie zrobić sobie krzywdy. ja polecam tę metodę. żaluję, że nie zrobiłam tego wcześniej. dietetyk to była moja najlepsza decyzja życiowa. po diecie miałam stabilizację (osobna dieta) która pozwoliła mi utrzymać wagę. niestety teraz jestem w ciąży i wyglądam jak słoń :( ale za 4 miesiące znów zawitam u mojej pani dietetyk... pozdrawiam cię i nie daj się wpędzić w choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem byłĄ ANOREX/BULIMIA
hm .. miałam to długo .. początkowo anoreksja widoczna gołym okiem [około półtora roku ] około 35 kg wagi 165wzrostu w szpitalu nie byłam a u psychologa tak .... potem przytycie do 55 kg byłam załamana tą wagą :/:(że tak gruba jestem jak tłusta świnia , nienawidziłam sama siebie ..uciekałam a naukę .... Ale waga przeszkadzała mi nadal więc cóż tu zrobić .... zaczęło się żarcie i potem wymioty i tak na przemian anoreksja i bulimia ;( smutne to było trwało 15 lat !!!!!! smutne bardzo nikt w życiu nie pomyślałby że to robię bo nie jestem jakąś patologią Na co dzień robię co wszyscy robią :) ale nie do końca mam takie same myśli co ludzie zdrowi ... Z bulimią pożegnałam się 8 miesięcy temu !!!!! wygrałam na razie Ale wagę trzymam 48 kg wiec widzicie to trudne a dla przeciętnego obserwatora niezrozumiałe ...... Ale życie z tym łatwe nie jest ... tzn teraz uważam się za zdrową bo chociaż mój żołądek nie cierpi ale kto wie czy kiedyś nie umrę na raka żołądka lub coś gorszego ...??? w skrajnej anoreksji wypadał mi włosy ....chorowały zęby .. zaburzenia funkcjonowania tarczycy itp.... a mój brak samoakceptacji powoduje może moją samotność ...... Takiej osoby jak ja żadne facet nie zrozumie nigdy ///więc nie powiedziałam tego nikomu ..i nie powiem ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo cenię sobie to, czytając z perspektywy obserwatora z zewnątrz, że są ludzie, którzy tak otwarcie o tym mówią. To ważne... Rozmowa też leczy i myślę, że samo opowiadanie o tym już może w jakiś sposób pomóc.. Autorko poprzedniego postu czy mogłabyś się ze mną skontaktować na priv??? Bardzo proszę. Z chęcią bym pogadała.? olcia00007@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TO było pieklo a wynikało z mojego braku akceptacji siebie, zawsze czułam się gorsza, grubsza itp. Dzisiaj już jestem zdrowa i wiem ze nigdy do tego nie wroce. Jestem dzisiaj normalnej budowy nawet za bardzo zaokrąglonej tu i owdzie z czym walcze ale na pewno nie tak jak wtedy, wygladalam koszmarnie, wole być grusza niż taki szkielet. Jak widze takie wychudzone dziewczny jest mi ich strasznie zal i mam ochote im pwiedziec żeby zaczely normalnie jesc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem byłĄ ANOREX/BULIMIA
cześć :) widzę ze nawet ktoś podał mail aby napisać A w jakim celu mam pisać Piszesz jakaś pracę magisterską i potrzebujesz wiedzy ? czy tak dla siebie ? chorujesz na to czy ktoś ci bliski ? Dziękuję za zainteresowanie i przychylne nastawienie :) Miło .... A teraz właśnie siedzę w necie bo nie mogę spać :( Rano wstać trzeba do pracy a zasnąć nie można , przez co w dzień jest się zmęczonym ... Chyba przez te upały spać nie mogę ... A poza tym ok ..... i tak dobrze że nikt tu nie ubliża tu jak się powie trochę o sobie ... W realu nie odważyłabym się nigdy ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez. nie mige spac, zjadlam garac platkow o 21 i mi zle... wiem,ze nie orzytyje , wypilam litry senesu ,ale po prostu zle jak jestem glodna to nie mysle o przeszlosci, problemach, tylko o tym,ze mi glodno i dobrze a teraz nie jestem i czuje sie jakby przygniatal mnie jakis wazycy oare ton ciezar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam za literowki, pisze z iphone'a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem byłĄ ANOREX/BULIMIA
ja wczoraj spać nie mogłam i w noc zjadłam kawałek czekolady i ciastka Prawie nigdy mi się to nie zdarza , ale wczoraj miałam chyba jakiś kryzys ;/ Ale zjadłam i nic tzn nie wróciłam do bulimii .... za to dziś ograniczenie kaloryczne było za te kalorie nocne Prawie same warzywa ...i witaminki które zażywam ... idę się położyć a Tobie życzę spokojnych snów i zaśnięcia ....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem byłĄ ANOREX/BULIMIA
ps jeśli zjadłaś garść płatków to nic groźnego Płatki owsiane, kukurydziane to cenne źródło witaminy B , więc ok przyda się na pewno ..... Szczerze to też lepiej się czuje gdy jestem głodna lub pół głodna bo przecież najadanie do syta jest niezdrowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce byc zdrowa i nie chce zadnych witamin tzn mam dosyc anoreksji i okresow bulimii ,ktore sie przeplataja,ale nie chce miec zdrowego ciala :o chociaz czasami... dobranoc tak btw, to chyba ńie da sie byc 'byla' anorektyczka. ja tez pewna ,ze mam to za spba, 2lata bez liczenia kalorii,wymiotow, objadania sie. ale trzeba bylo przestac cpac. i wszystko wrocilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawy temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anorektyczka1987
czesc Choruje mozna powiedzieć od kilkunastu lat. Choroba odebrała mi wszystko co budowałam tak długo. Przez anoreksję rozpadł się mój związek, w domu panowała nieznośna atmosfera, wszyscy mieli do mnie pretensję ze rozwalam rodzinę i niszcze nie tylko siebie. Namieszałam w życiu byłego partnera, po rozstaniu martwił się o mnie ale bał się kontaktu ze mną. Niestety choroba nie przyniosła mi zbyt wiele prócz cierpienia. Jezeli jest się nad przepaścią to lepiej radzę odejść w innym kierunku zanim się upadnie bo z tego upadku można nie wyjść żywym. Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie chore i "wyleczone".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Pani powyżej
A chodzisz na terapię? Jakie są przyczyny Twojego jadłowstrętu? Jakie miałaś relacje z rodzicami w dzieciństwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz to kompleksowe leczenie psycholog psychiatra dietetyk i termin w szpitalu... niestety choroba zbyt wiele mi zabiera w zyciu, ale postanowiłam ja pokonać :) zbyt długo z nią żyję i wcale jej nie lubię, ale niestety ciężko ją wyleczyć... zaczeło sie w dzieciństwie kiedy to rodzice sie kłócili czesto brakowało na wszystko pieniędzy a edzenie w moim domu było tematem wiecznych kłótni... tak napradzę psycholog mówi, że to jest chcec kontrolowania czegoś na co ma się samemu wpływ i nikt nie ingeruję bynajmniej nawet jezeli ingeruje to to czy zjem czy nie zjem zalezy tylko ode mnie... kolejny powód mojej choroby to taki ze moja mama jest strasznie zalęknioną osobą i przelała wszystkie swoje lęki na mnie doprowadzając do tego ze mam lęk przed dorosłością samodzielnością etc. ogólnie boje się ze bez osoby drugiej nie poradze sobie w zyciu. generalnie boje sie tez przytyc bo niepodobam sie sobie gruba lubie byc filigranowa chociaz przy 170cm wzrostu to tak słabo.... chce wyzdrowiec bo trace dobre relacje z bliskimi ze znajomymi etc. choroba nie wybiera ale zawsze mozna postarać sie wyzdrowieć tak jak ja a napewno pomaga mi w tym terapia. teraz jestem na najgorszym jej etapie bo rozmawiamy tylko o jedzeniu i tutaj zaczynaja sie schody bo na terapii czesto poprostu odcinam sie i lapie sie na tym ze jej nie slucham :( robie to bezwiednie.... generalnie ta choroba jest bardzo przykra bo zmienia osobowosc i niestety sprawia ze jest sie nerwową, zła, wiecznie zmeczoną, wiecznie niezadowoloną z siebie i wzasadznie nic nie cieszy niestety swiat staje sie szary totalnie bezbarwny i smutny jak anoreksja. ja powiem tylko tyle nie chce być juz anorektyczna bo to niszczy mi i mioim bliskiz zycie...... w domu niestety atmosfera jest bardzo zagęszczona a w powieczu lataja iskry.... nikomu nie zycze ani byc chora ani miec kogos takiego blisko siebie...... to poprostu pieklo na ziemi kiedy jedzenie dominuje cale zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepozorna anorexia
Dziękuję, że tyle napisałaś. Rozumiem Cię bardzo, też to przechodzę.... Nic nie napisałaś o tacie, jakie z nim miałaś relacje? Jaki jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tata jest kochany ale wycofany i ma problemy z alkoholem, jako dziecko wiadomo ze pewne rzeczy wyolbrzymiałam ale generalnie juz teraz jest kompleksowe leczenie rodziny całej bo rodzice tez od czasu do czasu uczęszczają do psychologa i byli nawet ze mna na wizycie u psychiatry.... tylko takie leczenie ma sens kiedy rodzina i bliscy zrozumieja chorobę i beda pomagac a nie szkodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech, czyli Twoja rodzina była/jest anorektyczna, bo spełnia niektóre cechy... Tato wycofany, dysfunkcyjny, a mama ostra, dominująca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj byłam na terapi i oczywiście meczylam sie cały czas z tematem jedzenia ale rozmawialysmy tez o moich lekach i ogólnie o moim życiu i wiele dzisiaj zrozumiałam i muszę teraz popracować aby nie byc tak uzależniona od rodziców nie tylko finansowo ale przede wszystkim emocjonalnie ;/ juz nie dziele sie z mama wieloma tematami staram sie mamę traktować jak mamę a nie jak przyjaciółkę. Ciężkie to wszystko ale konieczne zeby wyjść z tego bagna. Jak jest tak jest ale i tak kocham swoją rodzine nawet jak jest to rodzina anorektyczna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×