pytanie do kobiet, które maja dzieci

gdybyście jeszcze raz miały zaplanować wiek, w którym urodziłybyście wasze dzieci, to jaki wiek byscie sobie zaplanowały?

ok. 27

up

30 lat(świadome macierzyństwo)

26

a np. 33-35 ??

Radzisz sie innych kiedy powinnas urodzic dziecko?:O W Polsce kobiety rodza bardzo wczesnie dzieci, za granica nie spotkasz kobiety po studiach, ktora swiadomie zaszlaby w ciaze w wieku 25 lat.

nic bym nie zmieniła, teraz mam 33 lata, odchowane juz dzieci, duzo czasu dla siebie, nie wyobrażam sobie miec pierwsze dziecko po 30, za pozno dla mnie

za pozno. Ja patrze z drugiej strony, masz 40 na karku i przedszkolaka w domu, nigdy w zyciu:)

klipio ale pleciesz bzdury, w innych krajach maja dzieci w wieku 15 lat, w Anglii np takich matek ciagle przybywa

Czytaj kobieto ze zrozumieniem:O Ja nie mowie po patologii brytyjskiej, ktora siedzi na zasilkach i rodzi dzieci w wieku 15 lat, tylko o wyksztalconych kobietach i nie tylko z UK, ale z Francji, Niemiec czy Wloch.

ja mialam 22 jak urodzilam core. i chyba troche za wczesnie to sie wydarzylo. planowalam dziecko dopiero po skonczeniu studiow.

przykład...Wielka Brytania:O

to mniej wiecej 30 lat, ewentualnie 32-33 lata

24 - syn 26-córa 28-syn optymalnie:D

ja uważam że dobrze mieć pierwsze dziecko w wieku 33 lata wcześniej nie

Trudne pytanie, bo nie wiadomo co by było gdyby...... Wszystkiego są plusy i minusy.

ja urodziłam w wieku 33 lat :-) i dobrze mi z tym, wyszalałam się mam dobrą pozycję społeczną, własne M i samochód, więc teraz mogę się poświęcić dla przedszkolaka :-)

ja urodziłam jak miałam 34 lata i uważam że to stanowczo za późno. W wieku 34 lat chciałabym mieć dzieciaczki po np. 5-7 lat.

pierwsze dziecko po 30. wole miec czas dla siebie jak jestem mloda niz jak sie starzeje. wole szalec do 30, wychowywac do 50 a potem miec czas dla siebie. niz po 30 do 60 miec czas dla siebie. bo wtedy to tylko praca - pusty dom. no chyba zebym byla milionerka:)

mniej ma się siły i chęci do dzieci i nie mówię tu o niemowlakach,tylko o starszych dzieciach, które wbrew pozorom pochłaniają więcej energii i nerwów