Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość basienka83

przy jakich zarobkach męża poszłyście/poszłybyście na wychowawczy?

Polecane posty

Gość basienka83

proszę napiszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sadze ze przy jakichkolwiek bo bym nie wytrzymala nerwowo, ale byc moze przy jakis 20tys netto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiec takkk
a ja bym nerwowo w domu nie wytrzymala mimo tego ze maz zarabia naprawde sporo (ok15tys miesiecznie) wlasna firma, a ja 1,5tys z tego wydaje duzo na samochod bo autobusem nie chvce mi sie jeździc wiec malo zostaje z mojej wyplaty to wole pracowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa2324242
wolisz pracowac za 1,5?? a gdzie w miesnym boze :O maz 15 tysiecy? to sie z ambicjami mineluscie troche on taki ogariety a ty czmeu 1,5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe czemu ludziom na kafe tak ciezko zrozumiec ze srednia krajowa w pl to 1500 zl :/ a w miesnym zarabia sie ok 900zl :)) przynajmniej u mnie na osiedlu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlut
he,he,przy żadnych.poszłam do pracy gdy mąż zarabiał 5 tys,netto.czułam ,że w domu móżg mi wiotczeje.bez obrazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakers23
boshe ja mam 1200 zeta na miesiąc, mój mąż zarabia 2,5 robi na budowie i to jeszcze u swojego ojca. tez poszlabym do pracy z miłą chęcia, ale nie mam z kim zostawić dziecka. od maja dostanę 450 złotych wychowawczego i jakoś za te 3 tysiace musimy sie we trójkę utrzymać, a do tego wynajmujemy mieszkanie, czyli 1000 nam odpada na miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to macie kurwa problemu ja mam swoich pieniedzy 800 zl moj M 1500 z tego 800 odchodzi na rate i wynajmujemy mieszkanie to jeszcze - 400 to odchodzi nam lacznie 1200 a zostaje 1000 i jakos zyjemy na normalnym poziomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
ja nie pracuje a mój facet pracuje na budowie,zarabia średnio 2,5-4tys na rękę i jakś sporo nam zostaje :P wszystko zależy od tego ile mamy do płacenia (czynsz czy też mamy jakieś raty) niektórzy mają tego sporo i nie mogą pozwolić sobie na wychowawcze,bo muszą dorobić np.do wypłaty męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
no wiec takkk jak maż tyle zarabia to po co piszesz ze wolisz pracować ,bo sporo wydajesz na samochód...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poipoi
Przy zadnych, nawet mega wysokich. Nie wyborazam siebie jako kuchta, sprzataczka i opiekunka 24h na dobe, to bylby jakis koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hela z wesela
mnie się właśnie po głowie tłucze to samo pytanie, mimo, że sama mam fajną pracę, nieźle płatną, ale już teraz przy 1 dziecku nie wyrabiam na zakrętach..., tak sobie myślę, że jak pojawi się drugie to niekoniecznie wrócę do pracy, tylko muszę mieć tą pewność, że damy radę finansowo, mąż prowadzi firmę i raz jest lepiej a raz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja lubie swoja
pracę i choc nie musze to wracam do pracy.Maz tak zarabia ze nam spokojnie wystarcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełneziarno
krakers, jak mąż ma 2500 to dostaniesz płatny zasiłek na wychowawczym? z tego co wiem nie może przekraczać progu 504zł/osobę...czyżby się coś zmieniło? ja zostaję z dzieckiem w domu, bo: 1)żłobki są tylko 2, ciężko się dostać, dzieci znajomych będące w tych żłobkach ciągle chorują. 2) mama i teściowa pracują, więc nie mam z kim dziecka zostawić. 3) opiekunka (nawet studentka i emerytka) się ceni i nie będzie za pół darmo siedziała z czyimś dzieciakiem, więc nie opłaca mi się ich zatrudniać.poza tym nie wierzę obcym babom, a sprzęt do nagrywani trochę kosztuje:) 4) to moje dziecko, więc jeśli mam taką możliwość to chcę je wychować sama i jak najdłużej z nim być, a nie je podrzucać (inaczej by było gdyby nie było mnie stać zostać w domu lub musiałabym się wspinać po szczeblach kariery w pracy, ale mam zwykłą, z średnią płacą, w której nie potrzeba tego robić). ps2. "siedzenie" w domu jest źle powiedziane, bo w domu się nie siedzi tylko gotuje,sprząta,pierze,robi zakupy,wychodzi na spacery,a co najważniejsze opiekuje się dzieckiem (bynajmniej niemowlakiem) 24h, bo pomimo tego, że się bawi to trzeba na niego spojrzeć, no a jedzenie i przewijanie co 2-3h, a pomiędzy tym obowiązki domowe i zabawa z dzieckiem,spacer...o, teraz śpi to mam chwilę wolnego. także jak ktoś mówi siedzenie z dupą w domu to chyba nie wie co mówi...Ps. nie uważam też ugotowania obiadu, nie tylko dla męża, ale dla mnie czy dziecka za usługiwanie, bo to chyba normalne, że trzeba jeść, no chyba, że ktoś się stołuje w restauracjach. Czyli mam rozumieć (do tych co uważają, że siedzenie w domu to usługiwanie itd), że jak kobieta idzie do pracy i oboje z mężem pracują to on gotuje,sprząta,pierze,robi zakupy? haha, na pewno, kobieta robi to samo plus do tego pracuje. Oczywiście są mężowie, którzy pomagają (mój np robi w weekendy swoje specjały kulinarne, wychodzimy razem z dzieckiem na spacer), aaale pranie,sprzątanie (kurze,zamieść podłogę, poukładanie w szafkach-korona z głowy nie spadnie) robię ja, bo lubię mieć zrobione wszystko po swojemu i lubię mieć czysto, bo zazwyczaj faceci to niedbaluchy:) ps,. no i co do tematu, zostaję w domu przy zarobkach męża ok. 5tys do ręki (moja pensja to skromne 1200zł). i nie piszcie, że jestem nieukiem czy mało ambitną osobą, a mąż zarabia kasę, bo on ma dobry zawód (po zawodówce i technikum), a ja studia skończyłam i co? gówno, teraz żałuję, że chociażby nie poszłam na fryzjerkę i nie otworzyłam swojego salonu, bo się wstydziłam iść do zawodówki...ludzie po studiach najczęściej mają lichą pracę i płacę jeśli nie mają bogatych lub wpływowych rodziców albo nie są NADZWYCZAJNIE mądrzy...nawet babka w banku kiedy braliśmy kredyt na dom powiedziała, że ładnie zarabiamy, że ludzie po studiach autentycznie mieszkają u rodziców lub na wynajmach, bo mają tak niskie zarobki, że kredytu nie mogą nawet otrzymać...the end:) peace!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhbbnnn
za kilka miesiecy przechodze na wychowawczy, maz zarabia od 10 do 13 tys miesiecznie, ja tez zarabiam sporo, po urlopie wracam na 16 gdz tyg. bym zwariowala w domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj maz zarabia 2000
wiec wracam do pracy bo bysmy sie nie utrzymali. ja zarabiam 1000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfgd
moj chlopak zarabia 2 tys , ja zajmowalam sie dziekicem i do tego wynajmowalismy mieszkanie i jakos nam starczalo na zycie a Wy macie tyle kasy a narzekacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wszyscy narzekają
są typy ludzi co trudno im dogodzić nawet jak mają kasę to co innego im nie odpowiada, no cóż. trzeba sobie w życiu radzić nieważne ile mąż zarabia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gramów nie GRAM
pełne ziarno zapewne ten mąż ma na papierze najniższą średnią,co by ZUS najnizszy płacic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełnieziarno
do gramów nie GRAM - nie, mąż dostaje takie wynagrodzenie i płaci podatki w przeciwieństwie co do niektórych. A skąd niby takie przypuszczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gramów nie GRAM
tez "siedzę" w domu pełne ziarno i tez uwazam jak Ty,ze dziecko i jego wychowanie to priorytet,a nie podrzucanie komus za opłatą.Ja mam firme,którą "zarzadzam" głównie przez skypa i telefon,papierkowe sprawy robie gdy dzieci śpią (mam dwoje).Mąż tez ma firme,pracuje duzo,ale moge powiedziecze w zyciu rodziny ma swoje miejsce na rowni ze mną.To "na równi" oznacza,ze tyle samo robi co ja,i tyle tez odpoczywa.Nie ma jakiegos sztucznego podziału na służącą i PANa :P Wszystko zalezy od więzi,ktore was łączą, od wychowania, od cech nabytych jednym słowem. W kazdym razie lubie moje "siedzenie" w domu,a do firmy jezdze czesto z małym w nosidełku.Córka juz chodzi do szkoły.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gramów nie GRAM
pełne ziarno,gdy pisałam do ciebie miałam na mysli mężą krakersa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gramów nie GRAM
pełneziarno krakers, jak mąż ma 2500 to dostaniesz płatny zasiłek na wychowawczym? z tego co wiem nie może przekraczać progu 504zł/osobę...czyżby się coś zmieniło? O! Na to to była odpowiedz moja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perkunala
Mąż zarabia sporo,a ja tez niemało bo około dwa tysiące złotych na rękę i mamy dwójkę dzieci,z tego jedno malutkie.Ale wolę prawie całą swoją wypłatę poświęcić na zaufaną opiekunkę,bo całe dnie w domu z tak małymi dziećmi to harówka jak u górnika jak nie cięższa.Jak ktoś ma pracę w miarę normalną,normalnego szefa to woli pewnie pójść do pracy niż być w domu i psychicznie chociaż odpocząć.Ty musisz wiedzieć co wolisz.Ja też chcę być trochę niezależna,bo nigdy nic w życiu nie wiadomo.A swoje pieniądze i etat to jednak jakieś zabezpieczenie.Ale nie każdy musi myśleć jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełnieziarno
to pisałam nie o moim mężu tylko dałam zapytanie krakersowi odnośnie jej męża:) bo ona pisała, że jej mąż ma 2,5tys i będzie dostawała na wychowawczym 450zł, a z tego co mi wiadomo, to było tak, że na 3 osobową rodzinę nie może przekroczyć 1512zł, żeby dostać zasiłek:) mój mąż zarabia średnio 4,5 tys (w porywach do 5), jest elektromechanikiem samochodowym w autoryzowanym serwisie pewnej marki...niedługo będzie startował ze swoją działalnością...fajnie masz, że masz swoją, też bym chciała, ale nie mam pomysłu na dobry biznes i lokalizację, nie chcę splajtować i jeszcze oddawać dotację:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gramów nie GRAM
:) własnie pełne ziarno "ten mąż" to mąż krakersa, ja o Twoim nie pisałam. Ze pewnie ten zasiłek wychowawczy dostanie dlatego,ze mąż ma na papierze zaniżone. Wychodzi na to,ze piszę niezrozumiale,wiec juz tu głosu nigdy nie zabiorę.Pozdrawiam.Pa pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zyciu-----
ja nie pracuje bo maz zarabia niezla kase a nie jestem ani kuchta ani sprzataczka bo za to sie placi, stac nas na gosposie. Ja moge zajac sie tym co naprawde lubie , bez pospiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pracowałam na czarno
Pracowałam na czarno, zaszłam w ciążę i co teraz nie mam co z małazrobić, mąż zarabia różnie w zależności od prowizji 3-4tys. i jakos żyjemy. Nie ma co narzekać inni mają grzej albo maja chore dziecko. Pomału do przodu kiedyś sie odbijemy jak mała pójdzie do przedszkola będę miała czas na zajęcie sieczymś i dorobienie do skromnego budżetu. Większość ludzi których znam żyje na podobnym poziomie. Czasami mam wrażenie, że niektóre osoby troche przeszadzają z zarobkami tu na forum przechwalając sie na prawo i lewo czego to oni nie mają... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perkunala
Ja z życia wiem jedno,nigdy nie wiadomo ,co może człowieka spotkać,ale mam nadzieję,że żadna z nas nigdy nie zawiedzie się ani na mężu ani nikim bliskim.Niestety bywają też różne zdarzenia losowe.Ja zresztą czuję się lepiej mając własne pieniążki ,czy zarobione u męża czy u kogoś innego,lubię mieć takie tylko własne ;) Dla mnie mama może siedzieć z dzieckiem w domu i do jego pełnoletności ale uważam że krzywdząca jest opinia którejś mamy powyżej sugerująca że jak mama pracuje to dla niej w takim razie nie jest priorytetem wychowanie dziecka i że podrzuca je komuś za pieniądze.Dziecka nie trzeba mieć 24 godziny przy sobie aby je wychować.Myślę,że dobrze jest czasem spojrzeć na sytuację z innej strony,z innej perspektywy.To,że ktoś postępuje odmiennie od nas nie oznacza,że robi źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×