mam jej dość :(

mam 9 miesięczną córkę i już wysiadam. Jestem osobą bardzo nerwową i jej fochy doprowadzają mnie do szału. Najgorzej jest z karmieniem, gdy zacina usta po dwóch łyżeczkach i koniec. Szlag mnie trafia. Czy ktoś z was tez tak ma? Jak sobie z tym radzić?

tez czasem tak i wlasnie najbardziej denerwuje mnie to , gdy nie chce jesc. ale ja juz opracowalam swoje sposoby na wcisniecie jej jedzonka. musze sie przy tym niezle nagimnastykowac, ale mala jest strasznym niejadkiem i gdyby nie to to pewnie nic by nie zjadla.

pij melise codziennie i persen a bedziesz to z czasem miala w d.. te ztak mialam i do dzis tak mam jak za dlugo jestem z dizeckiem w domu :/ taki mam charakter :/ dzis mam wlasnie jeden z tych felernych dni keidy wychodze z siebie

wyluzuj a ona tez wyluzuje. tez jestem cholerykiem i wściekam sie na wszystko. gdy zostałam mama tez mnie dobijało wszystko tak do 3 miesiąca. teraz wyluzowałam wiele rzeczy zlewam nie wściekam sie tylko uśmiecham i córka tez sie zmieniła.

a i jeszcze gdy mi marudzi i stęka to ja przedrzeźniam :D widać bawi ja to i po chwili się uspokaja

dokladnie wyluzuj, jak zaczniesz jej wpychac jedzenie na sile to mozliwe, ze keidys ja do tego zniechecisz kompletnie. dziecko sie nie zaglodzi samowolnie. jak nie chce jesc to nie dajesz, czekasz do nastepnego posilku i wtedy gwarantuje, ze zje powdojnie i zapamieta, bo dziecko w tym wiku juz calkiem kumate jest, ze nie ma pogrywania. jezli teraz sie denerwujesz to za pol roku jak nie nauczysz sie fochow ignorowac bedziesz miala przerabane.

dzięki za wsparcie i zrozumienie :) przed chwilą aż się poryczałam ze złości na nią, ale- jak spojrzałam w te niebieskie ślepka...:) dziękuję!

naucz sie ignorowac, nic jej sie nie stanie jak chwile poplacze.

dziecko do domu dziecka bo jeszcze ją zabijesz albo okaleczysz!!! a później ludzie się dziwią skąd taka rodzinna tragedia!!! takie jak wy nie powinny mieć dzieci!!!!!

pasowało by sprawdzić jej adres ip i wysłać tam opiekę społeczną bo kto wie co ona może temu biednemu dziecku które jeszcze nic nie rozumie w tych nerwach zrobić... :( szkoda dziecka!!

te dwa wpisy u gory!

i już znaleźli się "sprawiedliwi" .... zal

oceniać potrafią, a nie doradzić.

ja akurat mam 2 latka i 9 miesięczne i jakoś daje radę. Nie stresuje dzieci swoim widzimisię. Na pewno wiedziała że tak będzie i skoro się do tego nie nadaje po co jej dziecko? żeby je z nerwicować lub krzywdę zrobić? ja zachodząc w 2 ciąże przygotowałam się do tego i moje dzieci nie muszą patrzeć na sfrustrowaną wariatkę jaką jest założycielka tematu i parę innych tutaj!!

popieram lepiej oddaj>>> i co? moze nigdy dzieciaki cie nie wkurwily??? nigdy nie mialas ochoty wyjsc i trzasnac drzwiami? nigdy nie krzyknelas??? podziwiam! drodzy kafeteriusze, mamy wsrod nas ideal! wzor cnot wszelakich! :D:D:D

3 latka miało być i przecież jej doradziła "lepiej oddaj" dla jej dobra i dziecka.

hehe no chciała bym widzieć ta ostoje spokoju. idealna matkę która potrafi połączyć wszystko razem. kochana takie osoby nie istnieją :) za dużo filmów oglądasz a autorka ta "sfrustrowana wariatka" jest jak najbardziej normalna :) popieram lepiej oddaj - może zamiast wmawiać patologie podziel się swoimi złotymi radami na stoicki spokój przy dziecku

"lepiej oddaj dziecko do domu dziecka bo jeszcze ją zabijesz albo okaleczysz!!! a później ludzie się dziwią skąd taka rodzinna tragedia!!! takie jak wy nie powinny mieć dzieci!!!!!" A niektórzy ludzie powinni być ubezwłasnowolnieni za krzewienie głupich opinii. Znalazła się Matka Polka Doskonała! Każdy z nas jest odrębną istotą, także dziecko. Dzieci również potrafią mieć charakterek i nawet świętego potrafią wyprowadzić z równowagi. Tak to już jest. Poza tym, mamy przeważnie: są przemęczone, niedosypiają, a to już prosta droga do irracjonalnych zachowań w postaci zniecierpliwienia w stosunku do własnego dziecka. Pomimo tego, że zdecydowana większość matek dałaby się żywcem pokroić na plasterki za swoje dziecko, to czasem ma się ochotę od niego po prostu odpocząć. Bo dzieci potrafią dać w kość. www.złematki.pl :p

A ja uważam, że na czyjeś problemy powinno się odpowiadać radą, a nie ocenianiem i obrzydliwym obrażaniem. Ja rozumiem autorkę, miomo, że nie mam jeszcze dzieci. Wiem, ze takie szkraby potrafią nieźle dopiec, i nie znaczy to , że ich matki od razu je ZABIJĄ!!!!!!!!!!

szkoda polemizować z wpisami typu "oddaj ją" więc nic nie napiszę na ten temat. Co do Twojego nastawienia- na pewno chcesz żeby wszystko było idealnie, i jak najlepiej dla dziecka,- nakarmione o określonej porze, przewinięte, położone spać, itp... ale tak niestety się nie da... Ja też już do tego przywykłam ;moja córcia ma 14 m-cy i też nie raz wyprowadza mnie z równowagi . No ale dzieci przecież nie robią NAM tego świadomie ZAWSZE TO SOBIE POWTARZAM!!! i jest mi lepiej ;)) poza tym jestem z dzieckiem w domu (urlop wychowawczy- raczej z musu bo nie mam gdzie wracać ) więc też człowiek ma dość w pewnym momencie, mąż pracuje i nie ma go praktycznie cały dzień. Więc- na weekendy chociaż nie zawsze dajemy Malutką do babci i wychodzimy gdzieś z mężem ze znajomymi żeby trochę odreagować cały tydzień. A niedziela jest tylko dla naszej trójki. Jeżeli możesz to chociaż na spacery dawaj dziecko mamie (teściowej, znajomej..) żebyś odpoczęła chociaż po te 2 godz. kilka razy w tyg. Będzie dobrze. pozdrawiam!!

i pamiętaj ,że nie ma dorosłych ani dzieci idealnych :))) a każda z nas stara się jak może!!

mają nerwy,strzelają dziecku przed nosem drzwiami ale wszystko OK tak ma być... przecież trzeba się wyładować... tylko skąd co chwila jakieś patologie wychodzą o pobicie, znęcanie się i morderstwa dzieci? no właśnie przez takie jak wy co to można "czasem" przecież wpaść w nerwy "bo dzieci potrafią dać w kość" to sobie swoje nerwy wyładuj w nocy jak dziecko śpi, najlepiej to: "pierdolnij się patelnią w ten głupi łeb" ! opieka społeczna powinna poczytać ten topik!

kurcze szkoda ze w zreczywistosci nie znam tych idealnych matek co to nigdy nie krzyknely na dziecko i nigdy im nerwy nie puszczaja :/ a szkoda :((( bardzo bym chciala chociaz jedna zobaczyc w realu a nie tylko na kafe :/ zwlaszcza ze na kafe dra ryja z tysiacami wykrzyknikow, klutliwe i obrazliwe... no coaz nie am jak podwojna rzeczywistosc :) szkoda gadac...

mysza kup sobie słownik ortograficzny i poczytaj na głos jak ci nerwy siadają podwójna korzyść dla ciebie

ZAWSZE najwiecej maja do powiedzenia bezdzietne i starające się długo. Taki lajf. Urodzicie, zobaczycie :D ja na swoje dziecko nie krzyczę, co nie znaczy, że czasem nie mam dośc :D ale wtedy mąż je przejmuje :D

jeżeli masz możliwość to czasem mozesz komus dziecko "podrzucic" na jakiś czas i odpocząc.

niestety nei umiem czytac z takiej patologii pochodze :PP:P

sprawiedliwi jesteście świetni. doczepiacie się do ortografii a sami czytać nie potraficie z zrozumieniem. dla was zdanie "poszczają mi nerwy" oznacza " trzaskanie drzwiami przed "ryjem", wrzeszczenie od rana do świtu jeszcze dopiszcie grożenie nożem i zamykanie w piwnicy :/

*puszczają mi nerwy

No ja też mam czasem dość, bywało raz czy dwa, że aż się popłakałam ze złości, ale życie uczy pokory... teraz poprostu mniej się przejmuje... i jak wspomniała dziewczyna powyżej... nie wszystko musi być idealne i tak jak chce mama... teraz częściej daję prawo dziecku do postępowania i zabawy po swojemu. No i pamiętaj zdenerwowana mama to zdenerwowane dziecko, jakoś tak jest że dzieciaki łykają nasze emocje... więc jak coś to meliskę wtrząchnij, wyjdz gdzieś, poproś kogoś o pomoc przy dziecku nawet na 15 minut, pamiętaj że złość najgorszym doradcą i czasem chwila oddechu, spojrzenie w inną stronę pozwala uspokoić myśli i siebie. A trolami się nie przejmuj... to ludzie którzy maja dużo czasu i lubią kłótnie, oni tym podnieceniem żyją i ich jara jak kogoś wkurzą, pewnie mają ten topik w ulubionych :P ... to takie dorosłe dzieci :-D