Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ewakitty

chciał ale nie mógł

Polecane posty

kurcze, pomóżcie sie tym jakos uporać- moj byly facet twierdził, że kocha, ze chciałby ze mną być, no ale nie mógł. i tak przez dłuższy czas, nic w tym kierunku zeby być blisko mnie nie robił, od czasu do czasu- jak się pokłócilismy, wyraziłam swój żal, że w sumie jestem sama, za daleko, za rzadko sie widzimy, wcale niemal nie rozmawiamy o nas, to tak pogadał i... nic. w końcu go zostawiłam. po czym on częsciej zaczła tak pisać, - jak wyżej. i dalej nic. nie moge sie pozbyć żalu i automatycznego braku zaufania do tego co mówią inni faceci ;/ miał ktoś podobne doświadczenia i potem spotkał słownego meżczyznę? takiego ktory chce i potrafi kochać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A n d z i a
Nic na siłę. W dzisiejszym świecie pełno jest dupków, pokroju tego Twojego faceta. Obiecują złote góry, a jak przychodzi wywiązać się z obietnic, to chowają głowę w piasek. Po prostu niektórzy mężczyźni to tchórze. Ale nie martw się. Na pewno znajdzie się ktoś wartościowy, kto przychyli Ci nieba i będzie Cię szanować. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa "na pewno" sie znajdzie :| nawet nie mam jak wylać swojego żalu, bo nikt ze mna pogadac nie chce eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa, to ten co się przeprowadzać nie planował? Dobrze kojarzę? Za krótko czasu minęło, żeby z Ciebie trauma zeszła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten. kurde, siedze w pracy, cos tam wprowadzam do kompa, koleżanka gada o jakichś milionach do wygrania w totaka a mi oczy łzami zachodzą, masakra :| dobrze że nie widziała, bo by pomyślała, ze sie wzruszam nad tymi milionami :P a jestem po okresie,więc to nie hormony tylko glupota a ten pacan mi tydzine temu jeszcze napisal,ze jesli z jego zdrowiem nie bedzie tak bardzo zle (bo dowiedzial sie jakis miesiac temu,ze jest chory, tzn zarażony wirusem) to jego plany co do nas sie nei zmienią, te plany,zeby sie do mnie przeprowadzić. i takie pierdolenie bez pokrycia zadnego w realiach :( a ja nawet nie jestem w stanie uwierzyc, że on faktycznie jest chory. kolejna przeszkoda, tym razem taka super solidna :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
im szybciej zapomnisz, no moze nie zapomnisz ale zrozumiesz, ze to juz przeszlosc tym szybcej sie zakochasz albo zakochaj sie to szybciej zapomnisz :) tedy on sie odezwie, a ty sie usmiechniesz i powiesz "nie kochanie" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×