Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Radymilos

Mial byc slub a jest zlamane serce i nienawisc

Polecane posty

Witam Bylem z dziewczyna przez 4 lata,zareczylem sie no i mialo byc tak jak powinno,slub no i wspolne zycie.Ja jestem za granica a ona byla w polsce nie bylo nam latwo ale dawlismy rady(chba jednak nie).Ona miala dziecko z poprzedniego zwiazku zakceptowalem mala ja wlasne dziecko, ona i tak nigdy nie poznala ojca. Wszystko milelismy zarezerwowane, sala, fotograf no i inne,przyjechalem do polski na nauki przedmalzenskie zrobilismy je no i co sie okazuje ja biore jej telefon bo chcialem mamie wyslac sms ze bedziemy na obiad,ale on nie doszedl wiec sprawdzam raporty a tam Niemysl tyle bedzie dobrze kc,, no i pare innych.TO byl dla mnie szok,ja mowie do niej co to jest kc a ona KAC VEGAS taki film>Dobrze sobie to wyslila, mowie dobra niech bedzie to bylo w Walentynki,co sie okazuje sprawdzam laptopa a tam jaks inna skrzynka pocztowa>troszke sie zagapila i wisala haslo w loginie wiec droga otwarta otwieram @ a tamMilo bylo sie z toba przespac,jeszcze bedzie okazja pobaraszkowac ranoi razem,,to byl jeden z pierwszych@,juz wiedzialem ze bylem oklamywany trwalo tyo od wrzesnie zeszlego roku.Poszedlem do niej do pracy a tam,w biurk ramka ze zdjeciem tego Pana,jego koszulka no i ubranka dla jego dziecka,co sie okazalo on jest zonatym policjantem a jego zona ma rodzic na dniach.Ja wplacz,mowie do niej ze zniszczylas mnie jestes dzdzwkom,placz smutek.Probowalem jej dac szanse ale caly cos nowego wychodzilo,mala mowi do mnie ze widziala jak MAMA sie kapala z Tomkiem, jak sie calowali.Nawet nie mial szacuku dla dziecka,normalnie patologia.Chcialem dac jej szanse,byla u mnie dwa tygodnie przyjedzaj nie jedziemy do POLSKI z powrotem zostajemy tu,a ona mowi ze nie wiem ja bylem zly.W dniu odlotu do POlski mowi OK przyjade,myslalem super uda ale ona zmienila zdanie po czterch dniach i mowi ze nie wiem ona musi odpoczac i zastanowic sie>WIESZ KOCHAM CIE ALE NIE WIEM CZY BEDZIEMY RAZEM.Ilesz mozna czekac,w koncu sie zdenerwowalem i powiedzialem to konie nie zakonczylismy tego jak normalni ludzie ona nie byla wporzadku to czemu ja mam byc, troche nie bylo to fair ale moim rodzicce zabrali moje rzeczy odniej i tak sie to zakonczylo.Chialem jeszcze zemsty na tym Panu ale mowie KARMA powruci predzej czy puzniej,nie mam zamiaru buzyc jego zycia,szczegolnie takim momencie gdy ma przyjsc na swiat noowy czlowiek.MAm duze rany na my sercu,ale wiem ze rany sie zagoja i zostana tylko blizny.Wiem ze juz nigdy nie zobacze jej dziecka a mojej corki ktora tak kocham ona, nie pozwoli mi jej zobaczyc.Ale ja jej nie zapomne,ona ma tez pretensje ze chce zabrac rzeczy ktore jej kupilem, ale to mialo byc dla nas a nie dla niej.JA wiem ze nic zlego nie zrobilem a stracilem duzo,ciezko na to pracowalem,wiem jedno MILOSC I NIENAWISC do dzieci niewoli, a ja dalej mam milosc.Nie moge sie pozbierac ciezko mi tu jest, bo niem mam nikogo wszystko co do tej pory robilem robilem to dla nich a zostalem sam jak palec, nawet nie uslyszalem dziekuje albo spier papier.Dzieki za odpowiedzi i podpowiedzi. PS:przepraszam za brak polskich liter POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość male ziarno
hej... bardzo mi przykro, naprawde zle trafiles, zapomnij o niej, widocznie nie byla warta, szkoda dziecka tylko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze w to co czytam
"Ja wplacz,mowie do niej ze zniszczylas mnie jestes dzdzwkom,placz smutek.Probowalem jej dac szanse ale caly cos nowego wychodzilo" ciota jestes, frajer, czy zakochany idiota?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze w to co czytam
tzn... nie chcialam Cie obrazic (wyszlo jak wyszlo :P ) ale nie przesadzaj... facet i sie marze, daje szanse szmacie? Miej szacunek do siebie, by inni tez go mieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość male ziarno
nie wierze w to co czytam daj facetowi spokoj, ciekawe jak Ty byś sie czuł(a)??? co poklepalabys po ramieniu i ok, nic sie nie stalo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze w to co czytam
maŻe sie, mial byc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze w to co czytam
ale na pewno bym nie ryczala, nie dawala komus takiemu szansy itp. przeciez nie mowie mu, zeby przestal cierpiec... Tylko takim zachowaniem na pewno gosciowy nie zacheci do jakiegokolwiek zastanawiania sie chociazby... Takie zachowanie wrecz odpycha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a miałbyć ślub
Dobrze,że wcześniej zobaczyłeś,że niegodna Ciebie.Poboli i przestanie, a ona nigdy nie przestanie ranić innych.To wyssała z mlekiem matki.Miłośc przeminie,zostaną wspomnienie a Tobie życzę wytrwałości i duuuuuuuuuużo śzczęścia w życiu.Jest coś,że ciagnie nas do największych łajdaków chodzących blisko nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest latwo powstrzymac sie od placzu gdy wie sie co sie stalo, Ja wiedzialem ze tez strace dziecko, dobra moze nie moje ale kocham je jak wlasne.Nie kazdy jest taki sam,wiem ze to nie bylo dobre bo okazalem sie slaby, czulem sie okropnie bo mala tez mnie widzial jak plakalem a to Ja mialem byc dla niej przykladem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze w to co czytam
ale takim zachowaniem na pewno nie sprawisz, ze ona zmieni zdanie (o ile jeszcze Ci w ogole na tym zalezy...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MADZIA27 dla TK
Witaj przykro mi ja też tak mam ja kochałam czekałam a on wyjechał pracować i rozwalił 2 małżeństwa miał kochanke tam teraz nienawiść i rozwód pamiętaj nie dawaj szansy jak raz to zrobiła zrobi i drugi raz jeszcze znajdziesz osobę która cię pokocha i ty ją z szacunkiem powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki wszystkim, ale wicie te rany lubia sie janczyc.Wczoraj z nia rozmawialem, a ona mi mowi ze mam przyjechac sie sam wymeldowac i zabrac swoje rzeczy,ale ja niemam ochoty jej ogladac.Ona tez ma pare rzeczy do odkrecenia,ale nie mam ochoty sie z nia widziec.A jej kolezanki to takie rady jej daja ze w glowie sie nie miesci.Rozmawialem z jej matka, nawet ona jest po mojej stronie powiedziala ze jej corka to materlistka i tylko przychodzi do niej jak cos potrzebuje,malo tego jej wlasna Matka powiedziala jak by mogla to by sie jej wyrzekal.Co robic jechac odebrac swoje rzeczy czy dac sobie spokuj,tyle ze jest tam troche tego.Nie wiem co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSanSan
poprok kogos z rodziny o to np mame, tate, siostre/brata znajomego nie daj jej satysfakcji ogladania ciebie pakujacego manatki, jak wyrzucony pies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis dostalem list z z prosba o wymeldowanie sie z jej mieszkania,ale jeszcze tydzien temu straszyla mnie policja ze zglosi ze ja nachodze.A ten Pan co sie z nim spotykala to policjant tak jak jej najlepsza przyjaciolka.Ja sie do niej nie odzywam a ona jeszcze napisal ze rzeczy nie oda my rodzicom tylko ja sam mam ponie przyjechac.Jak tak sobie przypomne to tak samo postapila z swoim eks i rodzicami jak kazal im sie wyprowadzic.Co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sokrotka
szkoda mi ciebie fajny facet z Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziarno
jasne, kochanki są w porządku, nie wbijają nikomu noża w plecy, są przyzwoite i mają na względzie dobro drugiego człowieka,a że facet-zdrajca jest kimś lepszym od kochanki Oboje są siebie warci - są nic nie warci... szkoda tylko dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssss
Re: Moja kobieta mnie zdradza ...Zdrada!!! Boli i to cholernie, w szczególności osobę, która nigdy tego nie zrobiła, z ludzkiej przyzwoitości, szacunku do partnera i samego siebie! Zdradzają ludzie, którzy nie potrafią prawdziwie kochać! Ja zawsze powtarzam, nad myślami człowiek nie jest w stanie zapanować, ale nad czynami tak, od tego ma mózg! "Cogito ergo sum"!!! Wiem, iż źle możesz znieść myśli o tym, iż będziesz sam, ale uważam lepiej dać sobie spokój, przy "twardych dowodach" nie ma co dyskutować! Dasz jej szansę, to wcześniej czy później będziesz miał myśli, co ona teraz robi, a z stąd mały krok aby stać się chorobliwym zazdrośnikiem, naprawdę nie wiele do tego potrzeba! Po co robić sobie "piekło" z życia! Jeśli Ty jej nigdy nie zdradziłeś, to nie czuj się winny! Mi znajomi zarzucają, iż rozmawiam dużo o emocjach, tak bo emocje tłumione wewnątrz ludzi powodują to, iż później nie są szczerzy w życiu dorosłym wobec partnerów, przyjaciół! Zwróć uwagę na małe dziecko, 2-3 latka jak umiesz nawiązać kontakt z dzieckiem jak ono Tobie zaufa, coś cudownego! Ludzie powiedzą iż to dziecięca naiwność, a ja powiem tak ale chyba nie ma lepszego objawu okazania zaufania do drugiego człowieka! I takiego zaufania życzę każdemu w miłości!!! Gdzie Kiedyś czytałem artykuł, że rozstanie powinno nam pomóc poznać samych siebie! Swoje słabe i mocne strony! Wiem, iż będziesz załamany, wiem że będzie ciężko wracać wieczorami do pustego mieszkania! W każdym bądź razie czas ten powinneś poświęcić na poznanie siebie swoich słabości, i próbą ich eliminacji! Pracuj nad sobą! Spójrz na wasz związek z dystansu, wiem iż teraz będzie trudno! Wiem, iż potrzeba bliskości i zrozumienia jest silna u większości, ludzi ale lepiej niekiedy nie żyć złudzeniami! Jeśli lubisz rozmawiać, bo ja tak to znajdź sobie przyjaciół zaufanych i rozmawiaj z nimi jak z "księdzem"! Tak niech będą Twoim "prywatnym konfesjonałem" jeśli zgodzą się na to! Mi to zawsze pomagało, bo ja problemów nie umiem w sobie tłumić! I albo muszę się wygadać, albo wysiłek fizyczny, bo inaczej to jestem jak chodząca "bomba atomowa"! Jeśli lubisz samotność to spakuj plecak, i wyjedź gdziekolwiek gdzie będziesz sam z dala od cywilizacji. Jeszcze jedna myśl... zajmij się sobą, abyś jak najmniej czasu spędzał samotnie tzn. odkryj nowe pasje, zainteresowania, zacznij uprawiać sport zespołowy, zapisz się na nowy kurs etc. Mi to kiedyś pomogło wyjść z dołka...i złote słowa mojego kolegi, który podał mi "pomocną dłoń" w moim dołku: "Im mniej masz czasu dla siebie, tym mniej jest czasu aby myśli o tym co było tłamsiły Ciebie i niszczyły Ciebie od wewnątrz!" W żadnym wypadku nie szukaj nowej znajomości, odradzam ten sposób leczenia zranionej duszy! Niektórzy tak robią, a później dziwimy się ile na tym świecie jest zranionych serc kobiecych i męskich! Ale tak bezpowrotnie, gdzie ludzie Ci nie potrafią, odnaleźć się w otaczającej jej rzeczywistości! Gdzie wg nich: każdy zdradza, nie można zaufać, a szczerość jest objawem słabości, a nie prawdy! etc. Okres samotności będzie ciężki wiem, z doświadczenia... Ale jeśli, ale jeśli dobrze go wykorzystasz to następujące objawy będą świadczyły, iż dobrze poradziłeś sobie z tym wszystkim: 1. Brak niechęci / nienawiści do ex partnera - czyli możesz spotkać się z człowiekiem, ale jest on dla ciebie całkowicie emocjonalnie obojętny! 2. Powrót do mieszkania - i nawet gdy jesteś sam dobrze w nim czujesz się 3. Nie zrzucanie się na nowe znajomości - za wszelką cenę tak jakbyś chciałbyś "zemścić się", gdzie strach i panika przed "pseudo-samotnością" działa! 4. No i najtrudniejsze przestajemy myśleć dlaczego nie pasowaliśmy ex partnerowi! Zacznij "pracować" nad sobą i żyj tak jakby nic nie stało się... Wiem jest cholernie trudno człowiek niekiedy rozkleja się i wyje po nocy! Ale pocieszę Ciebie - ze swojego doświadczenia wiem, iż najwięcej osiągnąłem w życiu dzięki "kopniakom losu" od ex, bo człowiek był sam sam odpowiedzialny za swój los i życzliwe rady przyjaciół! P.S. Czas ten wykorzystaj na przemyślenie wszystkiego, stwórz sobie swą "wewnętrzną konstytucję" i jeśli kiedykolwiek pojawi się kobieta w Twoim życiu to obserwuj ją, ale jak złamie twą konstytucję, to nie ma zmiłuj! Serce i emocje drugiego człowieka to nie worek treningowy na czyjąś samotność i frustracje! Ale bądź otwarty na człowieka i mów czego oczekujesz, a nie na zasadzie iż ma czytać on w twych myślach! A jeśli obecny układ Tobie "odpowiada" to mogę powiedzieć, nie bierz tego co napisałem do siebie zapomnij o tym i żyj jak uważasz za stosowne! W końcu my sami lubimy zakładać "drut kolczasty" na nasze serca, a później dziwimy się, iż jest tyle zła na tym świecie... Na koniec sentencja: "Wierność oznacza, że nic nie zrobię, nic nie powiem i niczego nie zaplanuję nie myśląc o moim małżonku; wiadomo, że zawsze wszystko robimy, omawiamy i planujemy razem."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmeliusz
...dajcie sobie spokoj.Jak mozna byc zdolnym do zdradzenia ukochanej osoby?Jezeli cos takiego ma zajscie to znaczy ze nie zalezy nam na zdradzonej osobie,po co wiec to w ogole ciagnac dalej?A co sie tyczy samych kochanek ktore "odbijaja" zajetych facetow to radze sie zastanowic:czy facet ktory sdradza swoja kobiete nie zdradzi pozniej i mnie?Odpowiedz jest rownie prosta,jak sama zdrada... Trudniejsze jest dochowaie wiernosci- oto sztuka,ktora wyroznia nas od zwierzat ktore instynktownie czuja "potrzebe kopulacji".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje zycie było wielka porazka…. na miałem zadnych przyjaciol..... doslownie nikogo - w szkole zawsze sam, do nikogo sie nie odzywałem, do mnie tez nikt - kazdy traktował mnie ponizająco.... przezywał itp.... w zasadzie sie nie dziwiłem ( moj wyglad – myślałem wtedy że lepiej sie zabic niz tak wygladac jak ja) nie miałem nawet normalnej rodziny - siostra i matka za granica a ja zyje z ojcem ktory sie znęcał psychicznie .... mowił ze jestem nieudacznikiem, ze nikt mnie nigdy nie pokocha. Nie mając już żadnej nadziei natrafiłem na stronę http://energiaduchowa.pl , przeczytałem wcześniej że wielu osobom pomógł rytuał oczyszczenia aury. Pomyślałem, że co mi zalezy, spróbuję. Ale aż takich efektów się nie spodziewałem. Po jakimś czasie od oczyszczenia moje życie zaczęło podążać w odpowiednim kierunku. Stałem się pewniejszy siebie, nie dawałem się poniżać, zacząłem w końcu coś robić, aby spełniać marzenia. Teraz minęło już trochę czasu, a okres o którym pisze na początku traktuje jak jakiś senny koszmar. Obecnie me życie wygląda tak jak sobie życzę, spełniam się na wielu płaszczyznach. Tak więc – jeśli jesteś w dołku- pamiętaj że na Ciebie również czekają lepsze dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×