Jesteśmy razem 2 lata a ja nie znam jego rodziny

Co lepsze NIGDY nie byłam u niego w domu. Oboje pracujemy i mieszkamy w stolicy. On jeździ raz na miesiąc do swojego rodzinnego miasta (zawsze wtedy gdy mam zajęcia na uczelni) i NIGDY nie zaprosił mnie do siebie. Ja nie będę się narzucać, więc czekam jak długo będzie jeszcze się mnie wstydził przed rodziną :O

o ludzie ale problem powiedz kiedys ze chcialabys bardzo poznac jego rodizne i juz przeciez to naruralne chore jest ze jej nie znasz

No ale nie chce się narzucać. Głupio mi kazać mu zabierać mnie ze sobą skoro on nie odczuwa takiej potrzeby :(

Naprawdę jesteś taka szkaradna? Myślisz, że Twoja uroda może mięć wpływ na to iż nie znasz jego rodziny? Może to on coś ukrywa i dlatego nie zabiera Cię do rodziny.

żadna prowokacja :O naprawdę tak szybko wszyscy poznwalaiście rodzinę chłopaka? W takim razie mój musi się mnie wstydzić. a "szkaradna" to tylko psełdonim. raczej przeciętna dziewczyna jestem. Nie wiem co nie tak z moim chłopakiem. wątpię żeby coś ukrywał. ale może się mnie wstydzi? albo nie lubi tych krępujących sytuacji w czasie poznawania dziewczyny z rodziną?

uppp

moze ma inna na boku w swoim iescie (znam takie przypadki) albo tam podrywa panny

ja jestem z moim juz 3 rok i nie znam jego rodziny ! Tymbardziej ze rodzina mieszka w tym samym miescie co my ! I co na takie cos powiesz? A jego mama na swieta pisze kartki do niego i jego Pauliny z którą był przede mną. On tlumaczy ze mama bardzo sie do niej przywiązala i tak robi, ale nie mam sie gniewać. Własciwie nasz zwiazek juz sie konczy. takze przez to :)

wyobraz sobie co poczulam gdy zobaczylam ta kartkę pare miesięcy temu. Kula w łeb bylaby przyjemniejsza :o Co za palant, on i jego mamuska

narzucaniem sie bylby tekst ... masz mnie zabrac do rodziny a ty tylko wyrazisz sowja potrzebe sowje marzenie ze chcesz poznac jego rodzine naucz sie to rozzrozniac ja poznalam rodzine swojego meza po miesiacu znajomosci

no to faktycznie masz niewesoło. Ja sama nie wiem co myśleć o tym. Podobno jego rodzina o mnie wie. Na pewno wie z tego głupiego względu, że ma mnóstwo zdjęć na naszej-klasie ze mną a mamusię i tatusia ma w kontaktach to wiedzą, że istnieje. Ale zaproszenia do dziś nie dostałam. Dziwne to wszytsko :( a sama nie chce zaczynać tematu bo nie chce zmuszać go do czegoś :O

I wiesz co rodzicow poznalam po miesiacu znajomosci a jego dziadkow po pol roku bo zabral mnie 300 km do nich zbeym ich poznala i zeby rodzina wiedziala ze nie jestem jakas tam pannica tylko kims powaznym w jego zyciu

nie lubie facetów bez swojego zdania. A moze boi sie ze sie nie spodobasz jego rodzicom? To typ który liczy sie z mamusią na pierwszym miejscu? A on u Twoich rodziców bywa? Pogadaj z nim, powiedz np: Nie jest to troche dziwne, ze przez 2 lata nie poznalam Twoich rodziców?

i co ? weźmie ciebie do domu i powie "kochanie to moja żona a to mój syn "

Raczej nie jest to typ mamisynka. W domu bywa rzadko, z mamą i ojcem też nie ma wielkiego kontaktu. Praktycznie to mama musi sama do niego dzwonić żeby dowiedzieć się czy żyję. A czy się mnie wstydzi i boi się opinii? Cholera wie. Miał za sobą 2 poważne związki i tamte dziewczyny bywały u niego w domu - tyle że wtedy oboje mieszkali w tym samym mieście u niego więc sprawa była ułatwiona. Dziewczyny kompletnie różne ode mnie - pod względem wyglądu (widziałam zdjęcia) i charajteru (opowiadał mi o nich) i jego rodzina ponoć bardzo je lubiła. Więc może faktycznie boi się reakcji ich jak mnie przyprowadzi? :( dlatego głupio mi się wpraszać bo w końvu ja mu coś powiem, on się zmusi, weźmie mnie tam i będzie krępująco a potem znowu na 3 lata zamilknie o wizycie :(