Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oziębła;

porażka w łóżku

Polecane posty

Gość oziębła;

Nie wiem jak to jest naprawdę, bo wszyscy się ekscytują sexem, a u mnie klapa. Generalnie normalny stosunek nie sprawia mi przyjemności i mam na niego ochotę dopiero gdy jestem dość mocno podniecona. Generalnie po śłubie nasze życie łóżkowe zmieniło się na gorsze. Mam wrażenie że jakoś mi bardzo libido spadło i bardzo rzadko mam ochotę na zbliżenia. Po pół roku małżeństwa kochamy się może raz w miesiącu i to też bez jakiegoś szału. Jakos nie mam potrzeby. Jak już pisałam nie mam z seksu zbytniej przyjemności, nigdy nie miałam takiego prawdziwego orgazmu. W ogóle to wydaje mi się, że takie 'akcje' jak w filmach (namiętny sex, pojękiwania) to raczej jest abstrakcja. Ciekawe czy ktoś ma podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slonko, najwyrazniej chemia nie teges... niektorzy faceci sa swietnymi przyjaciolmi i az chcialoby sie z nimi ukladac zycie, ale lozko to... coz.. raczej obowiazkowy element malzenstwa. szkoda z niego rezygnowac. o tym, ze nie jestes oziebla, swiadczy fakt, ze ostatecznie czujesz sie podniecona, ale potrzebujesz dlugiej gry wstepnej. w tych stresujacych czasach niektorym ciezko jest utrzymac stan pozytywnego napiecia przez caly dzien, a taki wlasnie bylby pozadany, aby wieczorkiem kobieta sama prosila o namietnosc. moze twoj facet za bardzo sie spieszy? a moze jestes zbyt zestresowana? nie odpuszczaj sobie tego, pokombinujcie... i nie mowie tu o gadzetach, tylko o odkrywaniu przyjemnosci flirtu z wlasnym mezem, o odczuwaniu pragnienia bliskosci. wiekszosc kobiet potrzebuje do seksu spokoju w glowie. kiedy gdzies tam w srodku mysli sie jeszcze o pracy, o rachunkach, tesciach, mieszkaniu, kredytach, to nie ma co sie dziwic, ze na prokreacje ochoty brak. sama po sobie widze, ze kiedy jestem odprezona, np. na urlopie, cale cialo wola o bliskosc, o ktora trudno na codzien. ze swojej strony polecam masaze - nie erotyczne, ale odprezajace. erotyka sama przyjdzie. trzymam kciuki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oziębła;
Wszystko to logiczne, tylko że ja w zasadzie miewałam większe stresy niz teraz i jakoś mi potrzeby dopisywały wtedy. A teraz mam niemal komfortową sytuację psychiczną a jakoś jestem zimna ryba. W zasadzie mój mąż jakoś się nie wysila, żeby mnie rozgrzać. W zasadzie to nawet na co dzień mi to nie przeszkadza. Czasem mąż pomarudzi, ale raczej on jakimś maniakiem sexu też nie jest.W zasadzie niepokoi mnie to tylko dlatego, że chciałabym też zaznać tej przyjemności normalni ludzie i poza tym mam świadomość ż ew młodym małżeństwie to raczej nie jest prawidłowy stan. Nie wiem jak w zyciu codziennym podbudować ta sferę naszgo życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pół biedy, że obojgu wam to jakoś nie przeszkadza. Może mąż nie wie, co sprawia ci przyjemność, co cię podnieca? Uswiadom mu to delikatnie, sugerując większą dbałość o szczegóły i poświęcenie większej ilości czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama sobie odpowiedzialas - maz sie specjalnie nie stara, by cie rozgrzac odpowiednio. jesli chodzi o poprawianie relacji na codzien, to chyba nie jestem w stanie nic wyczarowac... u mnie czasem bywa podobnie, niestety. okazujecie sobie czulosc na codzien? przytulacie sie? calujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghghghghghhhghg
hej miałam identycznie! uwierz mi! nigdy nie miałam orgazmu... ochoty na sex az nie zapalilismy wspolnie trwaki! odlot... dla mnie zadziałała jak terapia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przypomnialo mi sie, ze dostalam od kolezanki na panienskim taka erotyczna gre - dwie kostki; na jednej sa narysowane rozne miejsca na ciele, a na drugiej czynnosci :D to troche wymuszone, ale mysle, ze przy winku mozna sie powyglupiac... zgodnie z regulami tej gry, nalezy grac w nia tak dlugo, az doprowadzi to do seksu ;) kto wie, moze to i szczeniackie i naciagane, ale czasem moze byc frajda. ja jeszcze nie probowalam, ale chyba wciele w zycie :) cos w tym rodzaju: http://www.beztabu.eu/gfx/big/1256937763.3127.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co na co dzień? To, co lubicie, co wam się dobrze kojarzy... Długie spojrzenia, czułe muśnięcia dłoni, buziaki bez okazji, przytulanie - myślę, żekażda para ma swój intymny język.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×