Jak polaczyc dom i prace? Jak sie organizujecie - czy tez moze nie?

Witam Was, chcialabym sie dowiedziec jak organizujecie sobie czas ( praca - dom ew. jakies rozrywki )... Ja wychodze do pracy o 7.30 a wracam o 16.30... Robie obiad, troszke sprzatam i mam juz dosc... Doradzcie mi... Mieszkam tylko z mezem, nie mam dzieci a juz sobie nie radze. Dodam ze staram sie naprawde. Rzadko siedze na necie po pracy ( 1-2 w tygodniu ) czesto w weekend ale dzis juz nie daje rady... Wrocilam dzis z pracy zrobilam obiad, posprzatalam, pralke wstawilam, zmywarke, umylam podlogi --->>>> salon, kuchnia, przedpokoj,wc, schody... I juz nie mam sily by posprzatac pietro :(

Mam mieszkanie, nie dom. Wychodze o 6.30, wracam ok. 18, czasem o 21, po drodze zakupy. Nie sprzatam codziennie, tylko w soboty, wtedy tez gotuje obiady na kilka dni (i zamrazam). Nawet mam czas na hobby, Kafe, faceta i wyjazdy :D

A ja sprzatam prawie codziennie i zawsze znajde cos do robienia... Umyc okno ktore jest brudne, wytrzec parapet z kurzu, umyc zlew, wanne,... I co prawda maz nie pomaga ani troche ( a na dodatek jeszcze brudzi np. skarpetki na podlodze, recznik po prysnicu na ziemi, albo tez wanny nie umyje po kapieli) w zwiazku z tym mam sporo pracy za dwie osoby ale wydaje mi sie ze jednak mimo wszystko mam za duzo tej roboty. Maz co prawda wraca codziennie o 21.30 i nie wyobrazam sobie zebym mu sie pytala o to by sprzatal ale po sobie to chyba minimum, prawda? Prosze o szczerze odpowiedzi odnosnie sprzatania i mezow... czy pomagaja cz tez nie? Aha i jeszcze jedno energiczna trzydziestolatko... Co zamrazasz? Ja gotuje z dnia na dzien, ale robie zakupy raz w tygodniu, a weekendy czesto niedziele wyjezdzamy z mezem z miasta... Odpoczac, pojezdzic na rowerach albo pojechac nad morze... Wiec weekend mnie nie ma w domu ale w ciagu tygodnia nie daje rady, naprawde! Dodam ze maz uzywa 5 koszul tygodniowo wiec i sporo prania mam...

więcej godzin :)