nieszczesliwa :((

jestesmy razem prawie 5 lat mieszkamy od roku razem ja jestem starsza o 2 lata i chyba przestaje go kochac... doprowadza mnie do szalu ze wraca do domu robi cholerny balagan i siada do kompa i siedzi do nocy!!! nic nie robi w domu a nie wraca zmeczony bo studiuje i zazwyczaj wychodzi na 2 - 3 godz, nigdzie ni wychodzimy bo on woli pic w domu, nie dba o siebie, nie kapie sie przed snem a jak mu zwroce uwage to mowi ze sie rano kapał!!!!!! nie stara sie o mnie wogole nie robi prezentow, niespodzianek, wie ze uwielbiam spacery ale nie mam na co liczyc bo on nienawidzi a prosic sie nie bede bo to i tak na nic... ma pretensje ze zadko sie kochamy - ja poprostu nie mam na to ochoty! gdyby byl pachnacy ogolony wieczorem w lozeczku to ok ale nie mam ochoty na szybki 3 minutowy numerek tylko po to zeby on sie zapokoil... Tak bardzo go kochalam a teraz... nie wiem sama.. jestem nadal cholernie o niego zazdrosna i wogole ale doporwadza mnie do szlu nie wiem co bedzie dalej nie wiem juz czy chce z nim dluzej byc o ja mam robic?? Nie mam na nic ochoty przez niego, prawie ze soba nie rozmawiamy... ;((

no i po co ci taki ciul?ze tez kobiety lubia takich :O zal :O

normalny związek jak wszędzie

Normalny zwiazek?? czyli myslisz ze tak juz bedzie zawsze czy to sie poprawi czy lepiej jednak sie rozstac?

nic sie nie zmieni, lepiej sie rozstać

mam u siebie baaaaardzo podobnie ... tylko ze moj to czyścioch ... tez jestesmy ze soba 5 lat :D ale nudno sie robi ... ja nie mam ochoty na sex, bo jest identycznie szybki nrr i spać ... on natomiast nigdzie nie chce ze mna wyjsc .. do knajpy, czy kina itp itd ... jest strasznie nudno ... sama nie potrafie określic czy jestem szczęsliwa ... zadko kiedy czuje sie dobrze czy jestem usmiechnieta ... ale rozmawialam na ten temat juz z moimi znajomymi co tez sa w zwiazkach dlugich ... i niby to samo tylko tam male różnice ... duuuzo jest takich zwiazków juz wypalonych .. sama nie moge ci okreslic czy godzic sie z tym czy szukac na nowo... niewiem

a dlaczego ma sie nic nie zmienic? dlatego wlasnie tyle zwiazkow sie rozpada bo ludzie zamiast walczyc o siebie i o milosc wola poprostu sie rozstac... a tak nie powinno sie robic moim zdaniem!

o miłość powinny walczyc obie strony a nie jedna

Sorry, ale zamiast narzekac, ze seks jest nudny, powinnas postarac sie ( a wlasciwie oboje ), zeby nudny nie byl. Pewnie, ze nie jest tak kolorowo jak na poczatku, ale mozna sobie jakos zycie seksualne umilic przeciez. Zamiast sie poddawac wez sie do roboty.

Ja widze ze on sie stara na swoj sposob chce mnie przytulic rozsmieszyc ale ja jakos nie mam juz na to ochoty, nagle wszystkie negatywne cechy zaczely mi przylaniac to co w nim kocham... a juz bylo tak fajnie niedawno planowalismy slub cos wspominal o zareczynach a teraz ja nie chce nawet o tym slyszec Przestal mnie pociagac fizycznie, meczy mnie jego obecnosc i wszystko co robi, wogole przestal mi sie podobac.. ale to chyba ze mna cos nie tak.. nie mam pracy i troche sie nudze ostatnio i to moze od tego siedzenia w domu :(( sama nie wiem...

to co kiedys nie mialo znaczenia w jego charakterze teraz jest dla mnie problemem nie do przejscia :((