Jestem załamana, zamiast chudnąć ja tyje:-(

Za każdym razem kiedy czuje ze chodź trochę przytyłam, automatycznie trace chęci do wszystkiego, nie chce mi sie żyć, nic mnie nie cieszy, chodzę z nerwem i wzwyżam sie na innych. Mam 22 lata, 164cm wz i około 65kg wagi. Niby żadna tragedia ale całe życie jestem taka przy kości i mam tego dość!

Jak myślicie moze fitnes? Pomaga to cos? Można schudnąć

bieganie, duzo spacerów :)

Moze ty jak dziecko z etiopi , puchniesz z glodu ?

Chodzę bardzo dużo, spacery 2x dziennie po 1,5h ograniczam jedzenie i nic

A jaka jest kaloryczność twojej diety?

ja też tak mam. schudłam 3 kg i spuchłam. No i waga idzie w górę, a ja sie w dźinsy nie mieszczę.

Stosuj therm line II i nie jedz słodyczy jedz tylk trzy posiłki dziennie i ostatni przed osiemnastą.ja w ten sposób chudłam z dnia na dzień.niektórzy nie akceptują tabletek ale te kupione w aptece naprawdę są super.i nie slodz jeszcze herbaty ani kawy

I pij jak najwięcej wody ja pije około trzech litrów wody niegazowanej mineralnej na dzień

musicie to przeczekać... no i polecam pić dużo wody :) niby takie wyświechtane ale jakie prawdziwe :) dwa tygodnie stałam praktycznie w miejscu a od paru dni zaczęłam więcej wody pić i już jest 1kg mniej :D

jesteś wsam raz i nic nie musisz robić . Zakceptuj się taką jaka jesteś

Dziękuję za wypowiedzi. Jak to z tym therma line? To podnosi temperaturę ciała? To o to chodzi? Jeśli chodzi o akceptacje to wystarczy jak trochę brzuch mi wciągnie i sadlo ze spodni sie nie wylewa wtedy dostaje skrzydeł i zaczynam chudnąć

kup sobie soję natto, oczyszcza jelita ze złogów i takich tam :O i zamiast węglowodanów jedz białka