Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość selennne gomezzz

czy antydepresanty pomagaja?

Polecane posty

Gość selennne gomezzz

mam niedlugo pierwsza wizyte u psychiatry.Sama nie wiem czyto depresja, nerwica czy jeszcze cos innego. Problem w tym ze ja nie wierze, że leki mi pomogą. jak one dzialają? otumaniają czy jak , a potem co,nagle zaczynam dostrzegac piękne strony zycia?jak to dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomagają, bo uspakajają, wyciszają, ale bez obaw, większość z nich nie ''otumania'' jak to nazwałaś. Owszem, często na początku powodują senność, ale to z czasem mija. ''co,nagle zaczynam dostrzegac piękne strony zycia'' Te leki nie sprawią, że nagle świat stanie się cudowny, ty szczęśliwa i pełna optymizmu. Leki mają pomóc pozbierać się choremu, uporządkować myśli, znaleźć w sobie siły do działania i niektóre podnoszą poziom serotoniny, co wpływa na lepsze samopoczucie np słynny prozac - tzw pigułka szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunflower_
No nie wiem u mnie zadziałały tak że jak zaczełam brać to poczułam jakby wypełniły element którego brakowało w moim mózgu, ale później po ok 2 miesiącach to się skoczyło. Od tamtej pory próbuje odnaleźc to nie wiem nawet jak to nazwać "uczucie" które mi wtedy towarzyszyło ale chyba bez tabletek to nie możliwe. Przez chwile świat był piękny. Nie obchodziło mnie co inni sobie myślą na mój temat, miałam wszystko gdzieś, z introwertyczki stałam się osobą uzaleźnioną od życia towarzyskiego itd Te tabletki pokazały mi jak powinno się życ, szkoda tylko że bez nich to niemożliwe :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooo.ooo
pomagają, nie otumaniają, wszystko zalezy od odpowiednio dobranych lekow. Niestety tak jest, ze te ktore nie maja zbyt wielu ojawow ubocznych sa drozsze, ale warto wlasnie na takie sie zdecydowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brymmm :)
szczerze jak ja odwiedzilam pierwszego psychologa i psychiatre i oni wypisali mi leki zrezygnowalam z ich "uslug" Nie bede bez sensu trula sie lekami z rozpoznana depresja rozpoczelam terapie u psychologa chodzilam 1.5 roku ale po ok pol roku wyszlam na prosta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brymmm - Tobie udało się bez leków, ale są ludzie, którzy mają tak silną depresję, że nie są w stanie poradzić sobie bez leków. Nie raz leki to jedyne wyjście, aby wyprowadzić pacjenta na prostą, aby miał siłę, aby chciał poddać się terapii, aby zaczął coś robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunflower_
Zgadzam się całkowicie, w niektórych przypadkach leki są bardzo potrzebne bo nie wyjdzie się z tego tylko z pomocą psychologa. Depresja to bardzo często brak pewnej substancji w mózgu, którą te leki pobudzają i uaktywniają, także psycholog tego nie zrobi. Mp30 - ten lek o który pytałaś to Citalopram. Ja go dostałam za granicą bo akurat tam przbywałam ale wiem że w Polsce też go można dostać albo coś przynajmniej zbliżonego. Zastanawiam się czy jeszcze raz nie spróbować z tabletkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doczytałam, że ''Citalopram'' to lek, który podnosi poziom serotoniny, stąd poprawa samopoczucie. W Polsce fluoksetyna, bioxetin, seronil, deprexetin i wiele innych też tak działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunflower_
Ja brałam tylko citalopram wiec za inne nie moge sie wypowiedziec, ale wiem ze lekarz z doborem trafil w sedno, bo tak jak pisalam od razu odczułam ten wzrost serotoniny. A jakie tabletki ty brałaś i czy byłaś zadowolona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depra
ja przyjmowalam przez kilka dni prefaxine,parogen i depakine. Nie czulam się dobrze, więc odstawilam. Postanowilam poradzić sobie z depresją sama. Nie wiem czy to dobry pomysł. Bez lekow czuję się róznie, raz lepiej a raz fatalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawno temu brałam i to różne. Tylko ja poza depresją, miałam jeszcze coś innego: anoreksję, napady jedzenia itp. Gdybym miała teraz powiedzieć jaki najlepszy brałam to wskazałabym na ''bioxetin'', on działa właśnie tak jak ten twój citalopram, dobrze czułam się po ''lerivon'', ''aurolix''. Ja tak przechodziłam z leku na lek, w zależności od tego jakie w danym czasie problemy jedzeniowe przeważały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunflower_
Musi minąc co najmniej 6 tygodni aby odczuć różnice także branie kilka dni nic nie daje, a wręcz pogarsza sprawe, nie można tak sobie brać i odstawiać kiedy się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depra
Największy problem mam z koncentracją. Powiedzcie proszę czy to jest jeden z objawów depresji? czy powod tkwi w czymś innym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też miałam problemy z koncentracją, był okres, że przeczytanie książki było dla mnie nie lada wyczynem. Nie potrafiłam skupić się na tym co czytam. Przy depresji tak bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depra
mp-30 Wcześ{niej czytalam sporo ksiązek, teraz udaje mi się bezmyslnie przeczytać jedną stronę i to z wielkim wysiłkiem. Kupiłam też krzyżówki, które uwielbialam rozwiązywać i nie potrafilam zmobilizować się na żadnej, leżą nietknięte. Nie potrafię skoncentrować się nawet na najprostszych czynnościach jak np. zrobienie kawy czy herbaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po ileś razy zaczynałam jedną książkę, po przeczytaniu kilku kartek łapałam się na tym, że zupełnie nie wiem o czym czytam. Więc zaczynałam od nowa. Jesteś bez leków, a chodzisz do psychologa czy próbujesz sama sobie poradzić? Może powinnaś jednak wrócić do leczenia farmakologicznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli brałaś kilka dni trzy różne leki jednocześnie , to nic dziwnego , że żle się czułaś ...kto taką metodę zastosował ? normalnie lekarz przepisuje jeden lek z grupy SSRI oraz środek nasenny do stosowania na noc pozwalający na regenerację organizmu poprzez sen ( w depresji s3en jest płytki , z częstymi przebudzeniami i z poczuciem lęku podczas wstawania ). pozytywne skutki zaczynają być widoczne po tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depra
Tak jak napisalam wyżej, zostały mi przepisane 3 leki przez psychiatrę, dodatkowo czwarty na noc Zolpic. Czułam się po nich jeszcze gorzej niż przed, więc odstawilam. Zaproponowano mi też skierowanie na psychoterapię szpitalną 4-8-tygodniową, w zależności od efektów. Najpierw jednak muszę się udać na konsultację u psychiatry z tego szpitala, gdzie ewentualnie miałabym skorzystać z takiego turnusu. W najbliższy wtorek jestem umówiona, ale zastanawaim się czy powinnam pojechać. Mam jakieś opory, a do tego ten długi czas. Zaczęlam sama "przestawiać" swój mózg na inny tok myslenia, pracować nad zmianami. A może uda się wyjść z tego paskudztwa bez farmakologii? Z tego, co czytam, są plusy jak i minusy takiego leczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwa antydepresanty , środek przeciwdrgawkowy i środek nasenny ???? ....to chyba jakieś eksperymenty na Tobie chciano przeprowadzić :D albo lekarz ...hmm..od tego zadawania się ..... pierwszy raz coś takiego słyszę ...leki naprawdę działają tzn. podnosza znacznie wychwyt serotoniny , co uspokaja , likwiduje częściowo lęki oraz przywraca sprawność myślenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunflower_
Ojej też pierwszy raz o czymś takim słysze żeby aż tyle leków przepisano, czy ten lekarz był normalny? Jeśli chodźi o koncentracje lub jej brak to chyba jest to związane z depresją, ja cierpie na straszne zaburzenia pamięci w tym koncentracji, nie mogę po prostu czytać książek bo nie myśle o tym co czytam, nawet po jeden kartce nie pamiętam co czytałam, nigdy nie wiązałam tego z depresją ale teraz mi to dało do myślenia. Ja narazie pomagam sobie tabletkami w postaci magnezu i omega3 aby troche uzupełnić te niedobory serotoniny, powiedzmy jest troche lepiej ale absolutnie nei porównywalnie do antydepresantow. Wyssany - czy to jest twój prawdziwy email?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depra
Być może moje złe samopoczucie wynikało ze złego doboru lekow. Po tygodniu wrocilam do tego lekarza i opowiedzialam o moich odczuciach po zastosowaniu lekow. Zalecił jedynie zmniejszenie dawki parogenu do połowy. Od tej pory odstawilam wszystkie leki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depra
wyssany 5 Wg mnie ten parogen jest lekiem podstawowym. Odstawiłam wszystkie z powodu lęku, czulam się po nich jak naćpana, a że mogę liczyć tylko na siebie, nie moglam pozwolić sobie na takie stany. Mam jeszcze pytanie, bo ten mój psychiatra jest jakiś mało kontaktowy. Czy gdybym ewentualnie znów zaczęla kurację lakami, nie trzeba z nich schodzić stopniowo? Czy leki z tej grupy mozna odstawić nagle bez skutków ubocznych? Z tego co się dowiedzialam, nie są to psychotropy, tylko antydepresanty. Jak to jest? W najbliższą środę mam konsultację u innego psychiatry, za skierowaniem od obecnego, może uzyskam bardziej jasne wiadomosci odnośnie mojego leczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depra
wyssany5 Jakie leki przyjmowałeś? czy odstawiałeś je schodząco po tych trzech miesiacach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brałem paromerck (także paroksetyna ). odstawianie leków podobno stanowi jakiś problem - w moim przypadku raczej nie wystąpił i nie należy się bać - sama depresja jest duuuużo grożniejsza . po paru miesiącach brania - gdy zdecydujemy się na odstawienie (lekarz) bierze się przez dwa tyg. polowę dawki a następne dwa tyg. -ćwierć dawki - i koniec. ważny jest też lek nasenny - także po miesiącu , czy dwóch (szybciej niż podstawowy ) należy oniżyć dawkę w ten sam sposób Omegę 3 należy zażywać nieustannie (tran , kapsułki omega 3. ryby, olej lniany ) odbudowuje ona oslabiony uklad nerwowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,ueFQEVKMYUF
Pomagają, bo uspakajają, wyciszają, ale bez obaw, większość z nich nie ''otumania'' jak to nazwałaś. Owszem, często na początku powodują senność, ale to z czasem mija. ''co,nagle zaczynam dostrzegac piękne strony zycia'' Te leki nie sprawią, że nagle świat stanie się cudowny, ty szczęśliwa i pełna optymizmu. Leki mają pomóc pozbierać się choremu, uporządkować myśli, znaleźć w sobie siły do działania i niektóre podnoszą poziom serotoniny, co wpływa na lepsze samopoczucie np słynny prozac - tzw pigułka szczęścia. Do psychiatry chodzą tylko świry. Samemu można się leczyć ziółkiem i tabsikiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,ueFQEVKMYUF
Nie wiedziałem że tyle popierdolonych ludzi z kafe chodzi do psychiatry :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×