Słomiany zapał w ciąży...

Codziennie obiecuję sobie, że dziś to już nie zjem żadnego świństwa, że wyjdę na długi spacer, że zjem jakieś warzywa, owoce... Jednak sama siebię oszukuję... jestem cały czas zmęczona, śpiąca. Mam ochotę tylko na śmieciowe jedzenie typu frytki, a odrzuca mnie od jabłka, sałaty i innych zdrowotności. Jak sobie z tym poradzić ? Zaczęłam 5 miesiąc i nic się nie zmienia, mało tego- JA CIĄGLE WYMIOTUJĘ ! Co prawda juz rzadziej, ale jednak... Nie mam siły na nic... Chyba potrzebuję pomocy :o

Pewnie jakbym jadła same smiecie to też non stop chciało by mi się rzygać :D Spróbuj się przełamać, na początek 2 gryzy jabłka itd. :)

Ja tez tak mialam! Rano,jak nie zjadlam to tak mnie ssal zoladek,ze nie moglam wytzrymac! Jak nie zjadlam to wymiotowalam! Ale jak zjadlam i tak zwymiotowalam:D Tyle,ze na zoladku bylo inaczej! Nie moglam patrzec na wode,naprawde! Wymiotowalam po niej.Bylam tak uczulona na zapachy,ze jak czulam nieraz smród z kosza to od razu wymiotowalam.Tak samo jak czulam klawe,papierosa..No i spalam..caly czas!W nocy dziecko budzilo,kopaniem i..glodem:-o No i siku:-O Jadlam kanapke(bo inaczej wymiotowalam),robilam siku i spac..Zazwyczaj do 12! Kregoslup mnie tak bolal,ze mialam sily tylko na sprzatanie..Na dworzu nieraz slabo mi sie robilo.Kazdy przechodzi ciaze inaczej.Ja przeszlam tragicznie i wiem,ze juz nigdy nie bede miala dzieci! Nie!!

Mialo byc kawe! A co do wymiotow ja do 5 miesiaca wymiotowalam.Ale pozniej tez mi sie zdarzalo..JAk czulam glod..Tyle,ze ja jadlam duzo owocow i warzyw..Najwiecej pomaranczy a nigdy wczesniej ich nie jadlam

Ja nie mam na nic ochoty... Czasem na początku jadłam coś pysznego i zdrowego, ale teraz jak zjem talerz frytek to zaraz jestem taka zamulona, że idę spać... I tak wieczorem wstaję, zjem jakąś kanapkę i dalej spać.

dziewczyny mam tak samo do tego jeszcze dochodzi przybicie, złość na samą siebie, na corke na caly swiat! jestem zla ze zaszlam w druga ciaze i mam juz takie mysli, ze az szkoda pisac... maz mnie nie rozumie wcale, nie mam ochoty na bliskosc ostanio a on sie obraza, strzela fochy i jest dla mnie po prostu niemily,nawet chamski! nienawidze go za to i mam najczarniejsze mysli.... plakac mi sie chce jak mysle o terazniejszej sytuacji... jak dalam sie złapac w pulapke, ja wcale nie chcialam dugiego dziecka, to on mnie namawial, a teraz? jestem w ciazy a jemu tylko na sekie zalezy..nie pyta mnie o to jak sie czuje o cokolwiek! czuje sie wykorzystana i potraktowana jak szmata, mam mysli o usunieciu dziecka i zostawieniu gnojka... nie wiem co robic.............

Nie usuwaj! Ja tez nie mialam kolorowo! Mąż pił i mnie bił,ale nigdy nie pomyslalam,by usunac!