Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

LILA_RÓŻ

SEKS W ZWIAZKACH

Polecane posty

Moje pytanie brzmi: czy sa tu osoby, ktore sa szczesliwe w zwiazkach i maja satysfakcjonujacy seks? czy z biegiem czasu cos sie pod tym wzgledem zmienilo? jak oceniacie umijetnosci i zaangazowanie prtnera/ partnerki? U mnie to wyglada tak, ze jestem jakies 7 miesiecy z facetem i zupelnie nam sie nie uklada, mowi ze mnie kocha, ja tez go kocham, ale doskonale zdaje sobie sprawe ze to bardziej tak z rozsadku niz namietnosci. Od samego poczatku bylo kiepsko z seksem, moze pierwsze 2 tygodnie byly swietne, bo sie staral wykazywaz duzo inicjatywy, piescil mnie tu i tam ;) pozniej bylo juz tylko gorzej... zaczely sie moje flustracje, jemu wystarcza raz na tydzien, jak sie klocimy to on sie odwraca tylkiem i idzie spac, kiedy ja wychodze z zalozenia ze nic innego tak nie godzi ludzi jak dobry stusunek... ostatnio juz w ogole nie wytrzymuje tego napiecia, sama juz nie mam ochoty sie z nim kochac. Wszytsko to wydaje mi sie takie nieporadne i do bani. On pocaluje mnie w usta i od razu chce we mnie wchodzic...zaero gry wstepnej, chyba ze ogranicza sie ona do tego ze zrobie mu loda :/ :/.... a ja jak ta idiotka robie bo licze ze jak sprawie mu przyjemnosc to sie odwdzieczy... zauwazylam ze teraz to jest juz tak ze ja sama nie mam juz ochoty na gre wstepna tylko czekam az skonczy i bede miec spokoj.... rozmawialam z nim o tym 100 razy i nic... obiecywane poprawy, jeden razy w porzadku i znow to samo... a ja mam dosc tego zebrania o wszytsko... mysle ze to juz koniec tego zwiazku, dziwi mnie tylko fakt ze te problemy sa od poczatku zwiazku a nie po roku czy dwoch kiedy ludzie moga sie wypalic czy cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazdrosze, gdybym z tym moim dotrwala tak dlugo to chyba bym pod tym wzgledem kompletnie sfiksowala :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my też mieliśmy problemy łóżkowe (to chyba nieuniknione) na szczęście jakoś sobie radzimy w ich rozwiązywaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jemmy
ja rok po ślubie, 7 lat stażu. wszystko zależy, czy go kochasz. Mój, jak zamieszkaliśmy razem okazał się uzależniony od porno, coraz mniej seksu chciał. Mimo, to, bo bardzo kocham i nie umiem bez niego żyć (próbowałam 2 razy), wzięliśmy ślub i po ślubie też nie ma fajerwerków, co oczywiste. to rodzi frustrację, masz rację. więc jeśli czujesz sie na siłach- poszukaj innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama go sobie tak wychowałaś. Trzeba powiedzieć, że bez gry wstępnej seks jest dyskomfortem, a nie przyjemnością i konsekwentnie go odmawiać, jeśli nie jesteś gotowa. Podpowiedz, co lubisz, poproś go o to. A nie rób tak, że jemu dasz 'dla świętego spokoju' a później się wypłakujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wargas22
Wczoraj miałem przygodny sex, wstaje rano chce się odlać a tu mi jakiś galaretowaty biało-różowy śluz zaczopował ujście cewki. Pierwszy raz mi się to przydarzyło, dodam że nic nie piecze itp. Czy to może być jakaś choroba weneryczna? Pomocy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas na początku przez jakieś 3 lata była ogromna namiętność i częsty seks (na ile było okazji). Pomijam początkowy okres poznawania się. :) Po ślubie, jak razem zamieszkaliśmy, też było gorąco, ale z czasem tempo spadło (nie narzekam). Nadal oboje na siebie działamy, w ciagu dnia zawsze (no, prawie) są jakieś miłe erotyczne gesty, żonka zawsze może liczyć na wiele czułości i pieszczot z mojej strony, w "łóżku" dbam o nią i jej potrzeby. Ona o mnie też dba i generalnie jesteśmy zadowoleni. Ważne, żey być otwartym, lubić swoje ciała (szczególnie u kobiety to ważne) i potrafić szczerze rozmawiać o tym, czego chcemy lub co nam nie odpowiada. U nas też nie zawsze była idylla, ale to normalne. P.S. Przeraża mnie Twoja historia o tym co jest po pierwszych 2 tygodniach. Chyba nie działacie na siebie, nie jesteście dobrani pod względem temperamentów. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idź do lekarza, Wargas, nie rób offtopów. Wiele chorób wenerycznych u facetów ma przebieg utajniony, więc wybierz się na badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wargas22ok pieprzowa, chyba ii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie i prawda ze sama sobie go tak wychowalam, tylko ze to byl moj pierwszy facet z ktorem uprawiam normalny regularny seks, bylam bardzo niedoswiadczona i dalam sie temu wszystkiemu poniesc, myslalam ze tak trzeba, ze tak to wyglda, ze nie wypada mi sie skrzyc czy cos.... po 2 miesiacach zrozumialam zem naiwna, ale on sie juz przyzwyczail. Nie mieszkamy razem, on ma swoie mieszkanie a nie wynajmuje z koleznaka pokoj, czesto sie z nim widuje i czesto u niego spie, wiec nigdy nie moglabym powiedziec ze rzadki seks to wynik braku mozliwosci, bo skoro na 5 nocy spedzanych z nim, podczas jednej do czegos dochodzi to cos jest nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamamax33
Po 6 latach bycia razem nadal jest cudownie, może nawet lepiej niż na początku... x3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×