Nieszczęśliwa miłość, bez zans na spełnienie...

...z mojej winy :( Wczoraj miało się wszystko wyjasnić, ale On mnie kompletnie zoignorował. Wyłączył telefon, wyjechał na majówkę...a ja czekałam i czekam jak głupia.... Żal mi samej siebie, bo nadal chcę z Nim być

nie pierwszy, nie ostatni

eh, problem w tym, że ja zerwałam. Potem przemyslałam i chciałam wrócić, a On powiedział żebym dała mu czas na zstanowienie bo musi przemysleć. Czas do wczoraj, sam o niego prosił.

po ile lat macie?? mieszkacie blisko siebie?? chcesz z nim byc--- ok, ale to jestescie-zyjecie razem czy ty tylko chcesz??? czy tobie sie moze wydaje?? moze on ma kobiete swoja, a ciebie znbajerowal, popatrz na nk czy nie ma jakiejs panny, moze nie on ale ona czy ma wspolne zdjecia... bo czy ty bys tak chciala??? ..moja kumpela wlasnie tak jest robiona w konia, facet podrywa, ale te "baby" sa tak zazdrose ze mu tylko radza..zostaw ja itp, tylko by on wzial sie za nie....

Jestesmy dorośli. Spotykalismy się około roku. Nie ma zony, to wiem napewno. Mieszkamy w jednym miescie. Wynika z tego, że ja tylko chce z nim byc. On juz podjął dezycje, ale dlaczego w taki sposób, dziecinnie? Przeciez mogł wprost powiedzieć, że nie chce. Mówił mi, że już prawie wie, co ma zrobić, ale potrzebuje troche czasu aby konkretnie se "wysłowić" czas dostał, zgodził sie na niego. Ale jak widac, nie zależy mu zupełnie na mnie. Nawet jan na znajomej... :(

pewnie poczuł wolność i mu z tym dobrze, albo chce cie ukarać lub wyręczyłaś go w zerwaniu

Może i poczuł wolnośc i mu z nia dobrze...