Kobiety które samotnie wychowują dzieci !

Drogie koleżanki mam pytanie chyba z całkiem innej beczki,ale jeśli mozecie to odpowiedzcie jak było w waszym przypadku... od początku same wychowujecie wasze dzieci czy dopiero po jakims czasie zostalyscie same? Mój chłopak był przy mnie podczas ciąży,i przy porodzie,lecz gdy malenstwo było juz z nami zaczeło się psuc i tak przezylismy koszmarne 2 miesiace razem we 3,wreszcie wyprowadzil sie do swoich rodzicow i zostalam z maluszkiem sama.Mam pytanie,po jakim czasie poznalyscie mezczyzne ktory byl w stanie pokochac was i wasze dziecko i wspierac was zawsze na dobre i na zle?Po jakim czasie weszlyscie w nowy zwiazek?Piszcie prosze:)

a co, już ci się chce chłopa,

Kaka, najpierw sobie poukldaj wszystko, sama nie znaczy gorsza, cczasem tak jest lepiej a wszystko sie pojawi w swoim czasie, zajmij sie soba i dzieckiem ;)

Tak to już jest jak się daje przed ślubem. Chłop zrobił swoje i odszedł szukać innych wrażeń, jak się psuje to musi być jakiś powód. Miłość kobieca jest ślepa, to tak jak ćma co do ogniska świecy leci, tak jest z kobiecą miłością że bardziej czuje jak myśli.

zgadzm sie z "zajmij sie dzieckiemmmm". Dziewczyno, wez ty zajmij sie dzieckiem, soba, poukladaj sobie zycie, a nie szukasz na sile faceta i zastanawiasz sie nad kolejnym zwiazkiem! Rusz glowa i zachowuj sie jak dorosla odpowiedzialna matka, a nie podlotek! I taka rada: nigdy nie szukaj faceta na sile, bo marnie skonczysz. Facet znajduje sie zazwyczaj sam w najmniej spodziewanym momencie, wiec ty lepiej skupi sie na dziecku i sobie, a nie szukaniu nowych wrazen.

Ja zostałam sama bedąc jeszcze w ciąży i z jednej strony rozumiem Cie autorko, bo w tym okresie kobieta ma coś takiego ze czuję potrzebe wicia gniazda. Bardzo brakuje kogoś kto dopełni całości i bedzię podzielać naszą radość. Ale na siłę nie szukaj, weź sobie do serca rade z wcześniejszego postu-wszystko w swoim czasie. Jak pogodzisz się z byciem samodzielnym rodzicem i w pełni zaakceptujesz ten stan wtedy znajdzie się ktoś kto pokocha Ciebie i Twoje dziecko. A co do rodzenia dzieci tylko po ślubie...hmm nie do końca się z tym zgodze w końcu malżeństwa też sie rozpadają i coraz częsciej po krótkim czasie dziś ślub nie jest taką świętością jak kilka lat temu, nikt nie chce się ze sobą meczyc na siłę często wygodniej jest się pożegnać, a jak już się żle trafiło wtedy należy sie cieszyć ze ślubu nie było bo wizja bycia samotnym rodzicem i jeszcze sres związany z rozwodem ahh. Nie ma reguły...

oczywiście, ze nie ma reguły czy ślub czy nie, ale żeby zachodzić w ciążę z byle kim to trzeba być całkowicie niemyślacą, no bo jak można nazwać kobietę jak facet w ciąży ją zostawia, to znaczy, że nie myślała, nie patrzyła na jego charakter, dla niej ważniejsza była dolna część jego ciała.

nie patrzą nawet komu, aby dac

Euredyka @Co do zachodzenia bez ślubu to nie masz racji Po pierwsze kobieta która zachodzi bez ślubu dla mnie jest tak delikatnie mówiąc puszczalska . Po drugie, jeżeli rozwód następuje z winy małżonka to kobieta ma zapewniony byt na czas niemożności samodzielnego utrzymania się .Znam taką jedna co siedzi z chłopem bez ślubu i ciągle słyszę że z nim się rozstanie bo czuje się zagrożona on jest niebezpieczny gdyż jest człowiekiem porywczym. Ciągle to słyszę i ciągle są razem tylko dlatego że ona jest od niego uzależniona finansowo. On utrzymuje ją i ich wspólne dziecko, ale gdyby się rozeszli to co by mogła zrobić, to tylko o alimenty by go mogła zaskarżyć I co utrzymała by się tylko z pomocy państwa dla bezrobotnych i alimentów. opłaciła by czynsz prąd i utrzymała by się sama, przy rozwodzie z winy małżonka była by w lepszej sytuacji. Ponadto to że obecnie nie szanuje się małżeństwa jak kiedyś to jest wina tylko waszego pokolenia, mamy pokolenie egoistów myślących tylko o sobie, kobiety nie chcą pracować bo im się nie chce a mężczyzna musi utrzymać całą rodzinę za nie całe 2 tyś zł i kobieta ma jeszcze wymagania. Kosmetyczka, solarium, aerobik i tp Dlatego mój kierownik starszy gościu mi mówił, że kobieta biorąc ślub zyskuje, mężczyzna traci. Więc po co te obawy przed ślubem. Jest jeszcze jedno zagrożenie, jak mężczyzna bierze ślub z kobietą co ma już dziecko. Mój sąsiad poślubił taką kobietę, efekt sprzeciw 11 letniej c órki. Po ślubie córka mu dokuczała, była opryskliwa i złośliwa, on niejednokrotnie podnosił na nią rękę gdyż był porywczym człowiekiem, w efekcie matka broniła córki, konflikt był gotowy. Ona twierdziła że jak się żenił to wiedział co robi, a ona zawsze będzie bardziej za dzieckiem jak za mężem. To małżeństwo już się rozpadło z powodu ciągłych kłótni. Kobieta weszła w konkubinat z bezdomnym 12lat facetem. Tu protestowała kolejna córka, tym razem tego byłego męża. (ta starsza opuściła dom, zakochała się w kryminaliście). Tu atakowała własną matkę, mówiła że jest kur... gdyż zostawiła tatę i siedzi z kim innym. W grudni zmarła na raka, kochanek się ulotnił nawet go na pogrzebie nie widziałem. Były mąż wszedł na jej mieszkanie, przejął opiekuńcze obowiązki nad 15letnią córką. Okazało się że zostawiła mnóstwo długów w bankach, ponad 20 tyś zł mają zagrożone mieszkanie egzekucją komorniczą. Były mąż stwierdził że pewnie z powodu tego nieroba kochanka wpadła w długi. W piwnicy i w domu znalazł mnóstwo kochanka ciuchów, to markowych, tak szybko umykał że nie zdążył ich zabrać, zresztą dokąd jak bezdomny. Głupota kobiet mnie przeraża, jak to dobrze że ja jestem obok tego i mogę się tylko temu przyglądać, mają pomieszane w głowie, a cierpią tylko ich dzieci.