Miałyście bóle pleców w ciąży?

Miałyście bóle pleców?Ale nie chodzi mi o taki bóle w krzyżu,lecz gdzieś pośrodku pleców, w okolicach łopatek.I jednocześnie z przodu pod piersiami rozpiera mi żebra.Mam strasznie męczące bóle, najgorzej jest jak dłużej posiedzę, już po 10 minutach siedzenia dają się we znaki.Nie boli jak leżę, stoję lub chodzę.Jestem dopiero w 22 tygodniu,a boli mnie tak od 16 tygodnia mniej więcej. Boję się co będzie dalej.Nie wiem już jak sobie radzić.Jazda samochodem to dla mnie męka,zwłaszcza w dłuższych trasach muszę rozkładać fotel i jadę niemalże na leżąco.W pracy też siedziałam przy biurku, więc jestem już na zwolnieniu, bo bym nie wytrzymała.Staram się być cały czas na nogach, bo tylko wtedy jako tako funkcjonuję. Miała tak któraś z Was taki ból pleców?Poradźcie coś, bo już nie mogę.W krzyżu mnie jeszcze nie łupie na szczęście,ale jak mi dojdą jeszcze bóle krzyża to masakra.

ja mam dokładnie to samo i ciezko mi sie oddycha a jestem dopiero w 19tyg ciazy co dalej bedzie to tez nie wiem...to na kiedy masz termin??

Termin mam tak na połowę września. Myślałam już ,że tylko ja przeżywam takie męki, bo większość dziewczyn ma typowe bóle krzyża.

ewka, i jak sobie radzisz?

ja mam tak samo i tez ruch mi pomoga inaczej ciezko jest wytrzymac

musze ciagle cos robic,chodzic to pomaga ale jak zbyt długo chodze to jajnik kłuje i tak to wyglada a to dopiero 19 tydz...

No właśnie ruch. Czasami jeszcze proszę męża o masaż,ale to pomaga na krótko. Najgorzej mi jest jak jestem u kogoś.Ani się położyć,ani nic.

Ja też jak za długo pochodzę, to czuję,że brzuch mam napięty i muszę wtedy wrzucić na luz.

To szybko. Ja miałam takie bóle dopiero od 27 tyg.,ale każda z nas ma inaczej. Ile przytyłyście dziewczyny i,czy pracujecie?

Dokładnie dlatego unikam wizyt u znajomych a teraz w pon.wracam z UK do PL i nie wiem jak lot przetrwa pomimo iz to tylko 2h

ja póki co 6kg a pracowałam przed zajsciem w ciazy

Ja jestem już na zwolnieniu, a przytyłam jakieś 4-5 kg,a wcale mało nie ważyłam przed zajściem-65kg,choć wcale na tyle nie wyglądałam.A teraz to już prawie 70 ważę.Mam zamiar wziąć się w garść i przytyć do końca ciąży jeszcze tylko jakieś 6-7 kilo, nie więcej.

ja przed zajsciem wazyłam 48kg ale to z racji mojej pracy i ciagłego ruchu ogolnie zawsze byłam drobniutka w pierwszej ciazy utyłam 11kg

Teraz np. piszę leżąc w łóżku, bo na siedząco długo bym nie wytrzymała.

ja sie zastanawiam od czego tak mam brzuszek wcale duzy nie jest..a znasz juz plec dziecka??

Wow, ile ja bym dała za 48kg.Tyle to ważyłam w liceum.Pół roku przed ciążą schudłam 10 kg, do 55,ale szybko wróciłam do poprzedniej wagi, także 65 to moja waga wyjściowa. A to,że przytyłaś tylko 11kg, to super.

ja w pierwszej ciąży w 19 tyg. miałam już 15 kilo na plusie i nie pracowałam,ale plecy mi doskwierały,ale też bez przesady. W drugiej ciąży 10 na plusie i pracowałam i nie było tak źle. Jazdy w obu ciążach zaczęły się tak na prawdę od 38 tyg. czekałam jak na igłach kiedy to się skończy. Wynik końcowy 40 kilo i 25,ale te 25 przy końcu gorzej znosiłam jak te 40 (z 40 na plecach biegałam po 8 kilometrów w jedną stronę do marketu i wracałam z siatami do domu na 2 tyg. przed porodem.nosiło mnie strasznie). Każdy organizm jest inny.

a do niskich tez nie naleze bo mam 170cm,ja bym chciała troche utyc moze mi cos zostanie po ciazy

Mój brzuch jest już całkiem spory,ale całkiem zgrabny,na szczęście nie poszło mi w boki. W 17 tygodniu lekarz powiedział mi, że raczej dziewczynka.Jutro idę na usg, to się potwierdzi.

ja nie mam tak duzego a w boczki troche wchodzi...synka juz mam teraz bym chciasła corke le dowiem sie za 3tyg.

A ja właśnie liczę na to ,że po ciąży schudnę,zwłaszcza jak będę karmić piersią.

no ja bym chciał troszkę utyć ale tez niezbyt dużo to z racji mojej pracy do której zamierzam wrócic jeszcze kiedyś