Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takajednazdolowanaaa

a ja nie chcę się poddawać... chcę walczyć! tylko jak..

Polecane posty

Gość takajednazdolowanaaa

wczoraj miałam taki humor.. znowu sobie uświadomiłam, że w mój związek wkradła się nuda mój facet koresponduje z jakimiś dziewczynami w necie.. (nic zdrożnego niby no ale.. dlaczego? czyżbym mu się znudziła?) wiem, że mnie kocha, jest troskliwy, czuły ale nie potrafi zrozumieć, że dla mnie w związku nie powinno być miejsca na np czat z kamerką z jakimiś kobietami co innego wejść na czat pogadać tak o o filmie itd, a kamerki?po co? robi to rzadko, np raz na miesiąc, ale ja nie umiem tego zaakceptować, jakieś myśli czarne mam zaraz itd wczoraj wiem, że pytał tą swoją znajomą czy ma kamere no i wpadłam w dół później rozmawiałam z kolegą na gg, on usiadł obok mnie i widział to, żartowaliśmy itd więc śmiałam się jak opętana -on co chwilę pytał co się stało itd? widziałam, że był nie w sosie (on może gadać, ja już widocznie nie) dalej trapiło mnie tak sprawa z jego czatowaniem więc poszłam spać, bez mówienia dobranoc itd on oczywiście zaraz domyślił się, że coś nie tak bo położyłam się bez słowa, przybiegł, dopytywał co się dzieje itd i nagle pyta-Ty nie masz kogoś czasem? powiedziałam, że mnie obraził, że ja w porównaniu do niego nie flirtuje z facetami, nie myślę o innych i niepotrzebne mi kamerki i fotki osób z którymi gadam jeśli chodzi mi tylko o rozmowę powiedziałam co mnie boli rano obudzil mnie wychodząc do pracy i mówi, że mogę wyrzucić tą kamerkę, mówi "kochanie możesz wyrzucić tą kamerkę, żeby nie myśleć i nie zastanawiać się czy jej używam itd, naprawdę" i powiedział, że on naprawde mnie kocha i ze mna chce byc cale zycie, że mu się bardzo podobam, ale lubi czasem sobie pogadać, a kamery nie potrzebuje- ale lubi widzieć z kim gada, powiedzial,ze jesli tak sie przejmuje itd to mam wywalić tą kamerę internetową i nie bedzie z niej korzystał, że nie chce mnie stracic (za ponad miesiac bierzemy slub) pytał czy zastanawiam sie nad zerwaniem zaręczyn, czy go kocham a ja mu na to- że chciałabym być z facetem, przy którym ona może leżeć w domu i nie jest używana do gadek z laskami z netu a teraz sobie tak myślę, kurcze! kochamy się naprawde, przecież warto walczyć! o to chodzi w związku nie? żeby mimo jakichś tam niedogodności losu, nudy, rutyny która się pojawia- walczyć i przetrwać! tylko jak?? może trochę zazdrości wzbudzić w nim? może on czuje się zbyt pewnie? wczoraj jedna rozmowa z kolegą, troche śmiechu i od razu poczuł się mniej pewnie, jeśli chodzi o wygląd mój itd- dbam o siebie, nie jestem typem kobiety, która po zamieszkaniu razem przestaje o siebie dbać, starać się... mam powodzenie u facetów, jestem zadbana, wykształcona może muszę przestać latać jak typowa kobieta z siatkami i skakać nad nim jak tylko jęknie? może za bardzo się staram?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednazdolowanaaa
wiem, że się rozpisałam ale czy możecie mi coś doradzić? jak obudzić to co w związku przygasło? i proszę o normalne komentarze a nie wyzywanie mnie od naiwnych itd ja podjęłam decyzję-chcę walczyć o mój związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ich
ile macie lat?wszystko zależy od tego w jakiej 'sytuacji"jesteście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednazdolowanaaa
ja mam 25 on 30 jesteśmy ze sobą od 5 lat dobrze się rozumiemy, mamy wspólne cele, plany, podobnie patrzymy na przyszłość ale czuję, że to coś, ten szał wygasł i stąd te poszukiwania rozrywek w necie nie wiem co robić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ich
Cholera!problem tzw. "internetowy" też znam...tylko, że my jesteśmy małżeństwem, mamy dzieci..Musisz z nim pogadać...Jesteś pewna, że cię nie zdradza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednazdolowanaaa
chciałabym dodać, że widziałam te korespondencje jego, każdej znajomej powtarza, że jestem ja, opowiada o mnie, mówi, że nie ma zamiaru z nikim innym się wiązać, że jest ze mną szczęśliwy rozmowy są w miarę zwyczajne ale zdarzyło mu się napisać np- jesteś ładna albo zażartować- w sensie takiego flirtu nie wiem co robić, muszę ożywić nasz związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednazdolowanaaa
wiem, że nie zdradza mam dostęp do jego konta na facebook i mail- on nie wie o tym (wiem to okropne, ale tak wolę sprawdzić to po kryjomu niż zyć w niwiedzy) po pracy przychodzi do domu, jak idzie z kumplem na piwo wiem gdzie i z kim nie zdradza na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ich
tacy niestety są faceci...ja wiem, że to boli..Oby tylko nie przekroczył pewnej granicy...Ale skoro mówi, że ciebie kocha?i ty możesz to czytać co on pisze? Trzeba mieć dużo zaufania..Wiesz ja je jakiś czas temu straciłam.Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednazdolowanaaa
po prostu nie rozumiem po co mu te rozmowy z innymi kobietami... my mamy wspolne znajome kobiety i nie mam nic przeciw aby z nimi gadal ale po co internetowe znajome? ja wiem, ze on lubi gadac, oni gadaja o poezji (on ja uwielbia) kinie teatrze polityce itd nie ma jakichs wiesz tekstow dziwnych w tej korespondencji ale i tak jestem zalamana, co na czacie z kamera pisze?po co oglada kamerki innych kobiet?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednazdolowanaaa
on nie wie ze czytam.. tzn kiedys moj komputer zapamietal login i on to zobaczyl i spytal-ty wchodzisz na moj facebook? a ja, ze nie itd a on mowie- mi to nie przeszkadza, ale pytam bo zdziwilem sie, ze moj login tam byl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ich
mam ten sam problem kobieto! przed paroma dniami miałam spięcie z tego powodu! Mój mówi tak samo jak twój ale przechodziłam z nim już różne rzeczy i w mojej sytuacji ....sama rozumiesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednazdolowanaaa
ale co dokładnie? opisz swoją sytację, proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak myślę, może się mylę
że takie gierki ze wzbudzaniem zazdrości to nie zawsze dobre, mogą popsuć zaufanie. Przecież masz dowód że porządna rozmowa, opowiedzenie tego co boli, rozwiązuje problemy - kazał Ci wyrzucić kamerkę. Mnie kiedyś (dawno) zabolało, że mąż oglądał nagie, bardzo chude modelki (pornole oglądamy razem). Zauważył, że coś nie tak i gnębił mnie aż się przyznałam co mnie gryzie. Powiedział, że nie miał pojęcia że ja mogę się tym przejąć a on w zasadzie ogląda i się dziwi jak takie szkielety mogą być modelkami. No oczywiście zapewnił mnie, że tylko ja itd. Twój może też nawet sobie nie zdawał sprawy i nie miał złych intencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednazdolowanaaa
mój wie, że mnie to boli, bo kiedyś juz mielismy z tego prawie rozpad związku on upierał sie wiele razy, ze nie robi niczego złego, ze tylko z nimi rozmawia o neutralnych sprawach i nie mam o co sie zloscic ale mnie to rani bardzo dzisiaj powiedzial aby wyrzucic kamerke, ale czy ja ja chce wyrzucac? ja chce aby on z niej sam z siebie nie korzystal jak juz wspominalam, napisal do swojej znajomej czy ma kamerke, dzis mu odpisala, ze ma zobaczymy co on jej odpisze -biorac pod uwage nasza dzisiejsza ranna rozmowe jak napisze ze sie chce umowic na czat czy cos, to nie wiem co zrobie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednazdolowanaaa
za miesiąc slub, wszystko juz poplanowane, zalatwione, goscie zaproszeni czuje sie strasznie, nie wiem co robic :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ich
Dobra.Jesteśmy już kupę lat razem.Zaczeło sie jak byłam w ciąży..Wybaczyłam mu.Wiedziałam, że jest typem, który ogląda się za laskami..Po 10 latach dowiedziałm się, że ciągle to"coś" ciągnie. Mówi, że nie zdradził mnie..ale ciągle pisze.Oczywiście nie w domu..Zaczął wyjeżdżać.Na krótko.tak jak teraz.Nie wierzę mu...Wiesz jak to boli? Nie moge tego znieść!!!Bardzo go kocham.Też moglabym mieć kogoś na boku.Ale dla mnie to nie ma sensu jak się kogoś kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ich
piszesz o ślubie? No nie wiem...Musiałabys to porządnie teraz wyjaśnić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednazdolowanaaa
współczuję Ci.. a dlaczego wyjezdza?jaki podaje powod? mój facet mnie napewno nie zdradził, jestem pewna w 100% napisalam mu własnie dłuuuugasnego maila- napisalam,ze pisze e mail bo rozmowa doprowadzi do klotni i ze musi sie zastanowic sam przed soba, nie bedac pod moim obstrzałem zadalam mu pytanie czy bedzie w stanie rezygnowac z czegos co mnie rani i godzi w nasz zwiazek i jaka jest jego definicja milosc napisalam mu ze nasze definicje musza byc takie same, inaczej to nie wyjdzie... zobacze. juz nie wiem co myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona na niego
Ja mam ten sam problem, bardzo świezy. Mój wchodzi na czat i pisze z panienkami o seksie. Pisze, ze jest sam, zmysla imię i swoje dane. Jesteśmy razem prawie 3 lata. Po ostatniej awanturze powiedzial, ze przestanie pisac. Zastanawiam się tylko na jak długo. Nie mam juz do niego zaufania. Nie wiem dlaczego to robi. Prawdy mi nie powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ich
wdepnęłyśmy w gówno...nic wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×