Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kursyyyyyyyyy

b. dobry kurs jezyka angielskiego - problem z mowieniem

Polecane posty

Gość kursyyyyyyyyy

Witam, czy zna ktos moze jakis b.dobry kurs jezyka angielskiego w Londynie? obecnie chodze do college'u , jestem na poziomie zaawansowanym, ale mam w sumie problem z mowieniem, tzn pisac umiem dobrze, ale jezeli mam cos powiedziec tu i teraz w odpowiednim czasie i odpowiednimi slowami to sie placze. jezeli wczesniej sobie to przygotuje, to ok, ale na 'pstryk' ciezko mi poprowadzic rozmowe bez tak zwanego 'yyyyyyy' podczas ktorego zastanawiam sie, jak cos powiedziec. Czy zna ktos jakis kurs, ktory moglby mi ta komunikacje uproscic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kursyyyyyyyyy
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rezydentura dla studenta
super:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulka78
idz na kurs angielskiego metoda Callana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleo556
Zgadzam sie z tym alkoholem:D Przyjechalam do Francji, gramatyke swietnie znalam, ksiazki czytalam bez problemu, a jak mialam sie odezwac do zabojada, do pustka w glowie i slawetne "yyyy". Niestety, ale ta blokada psychiczna i strach przed popelnieniem bledu powoduje, ze nie jestesmy w stanie wykorzystac naszej wiedzy i do glowy przychodza tylko najprostsze slowa. Drink wieczorem, czasem dwa, jakies winko, blokada znika, a my nawijamy jak szaleni;) Oczywiscie to opcja dla ludzi, ktorzy nie maja problemu z nadmierna miloscia do alkoholu, bo mozna sie jeszcze uzaleznic;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kursyyyyyyyyy
juz chodze na taki kurs,tzn dopiero od paru dni, moze pomoze. Myslalam, ze ktos zna jakies niezawodne metody:P Co do alkoholu to nie bardzo, bo wlasnie szukam jakiejs pracy powiedzmy innej od barowej, a wiec w pracy nie moge byc pijana raczej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrrrrrrryyyyy
kursyyyyyyyy napisz czy Ci Callan pomogl,bo ja mam ten sam problem,jakims cudem dostalam sie na univerek ale szlag mnie trafia jak zaczynam sie jakac,czasami wole sie wogole nie odzywac,ale wtedy wychodzi,ze nie rozumiem tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowic mowic
i jeszcze raz mowic... i bedzie coraz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do brryyyyyyyyyyyyyyy
ja tez dostalam sie na uniwerek hahaha:P dlatego musze sie ratowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carla-wojownicza_księżniczka
Ja chodzę na angielski do Axona i jestem bardzo zadowolona. Teraz już właściwie mówię biegle po angielsku, tylko się doszkalam. Tez tam idź, bo oni naprawdę pomagają przełamać barierę w mówieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjgjgjgjg
heh mam to samo wszystko ladnie poza mowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjgjgjgjg
Callana nie polecam jest strasznie wolna metoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VIP ka
Mam to samo.Choć dobrze znam gramatyke czytam biegle i pisze - nie mam odwagi mówić. Zastanawia mnie "fenomen" mówienia biegle po pól roku pobytu w uk:o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym alkoholem to niestety/stety prawda :D w dzień wśród znajomych byłam raczej skrytą i milczącą osobą (ta paskudna blokada), za to na wypadach wieczornych odzyskiwałam pewność siebie, rozmawiałam z każdym bez głupiego myślenia 'ooo robię błędy, co sobie pomyślą" itp :) na szczeście samo obcowanie z językiem w innym kraju pomaga, z czasem ta bariera zniknie, tego wam życzę ;) ja osobiście nie chodziłam na żaden kurs zagranicą w celu poprawienia mowy. chodziłam za to przed wyjazdem do Profi-Lingua i tam właśnie były tworzone grupy dla ludzi, którzy mają bariery w rozmowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abca
Polacy, ktorzy tak sie przechwalaja, ze tak swietnie znaja ang po roku czy 2 pobytu w UK mocno przesadzaja! Ja uczylam sie ang w Polsce praktycznie cale zycie, pracowalam w miedzynarowej firmie i wszystko bylo po ang, mam chlopaka Anglika od 2 lat, mieszkam w Anglii od 2 lat i nie twierdze, ze moj angielski jest taki super i juz sie nie musze uczyc oczywiscie mam rowniez problem z mowieniem, odpada kiedy rozmawiam z moim chlopakiem oraz kiedy jestem pod wplywem alkoholu ;) w innych sytuacjach mam blokade, plote glupoty, wiem ze mowie z bledami a i tak brne dalej :/uczylam sie kilka m-cy w Polsce metoda Callana i uwazam, ze ta metoda jest beznadziejna! z mojego doswiadczenia moge powiedziec, ze najwazniejszy jest nauczyciel. niestety tylko przez 3 lata mialam swietnego nauczyciela angielskiego, mowilam wtedy jak najeta, nie mialam zadnej blokady, uzywalam roznorodnego slownictwa. przyszedl taki czas, ze nauka sie skonczyla i potem troche to wszystko sie zmarnowalo... wiec moim zdaniem zadne metody, po prostu dobry nauczyciel z pasja oraz samozaparcie i ciekawosc jezyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×