czy w czasie karmienia nalezy calkowicie zrezygnowac ze slodyczy?

...a zwlaszcza czekolady. tak mi powiedziala tesciowa. ja karmie moja corke piersia, nie jem duzo slodyczy ale od czasu do czasu pozwalam sobie na cos slodkiego. tesciowa mowi, ze nawet mala ilosc slodkiego moze uczulac, w sumie rzeczywiscie mala ma czerwony tylek, ale czy rzeczywiscie jest on czerwony tylko od slodyczy?

ale bez jaj, co? zapytaj teściową, czy jej się robi czerwony tyłek od czekolady ;)

Kakao moze uczulac a nie slodycze w ogole

kakao może uczulać ale nie musi. Tak jak zawarte w czekoladzie mleko krowie (nie każdej, jest czekolada Dietto firmy Sante która nie ma w skladzie mleka a nieźle smakuje). Zjedz troche i poobserwuj dziecko. Jesli nie ma reakcji alergicznych to mozesz spokojnie czekolade jesc.

ja tak po kolei za radą "mądrych" wykluczałam ze swojej diety wszystko i omal się nie wykluczyłam z grona żywych... miałam żelazo na poziomie 7, gdzie norma jest od 70(!)...

Taaaa a jak ci teściowa powie, że masz wogóle nie jeść, bo wszystko może uczulać to też tak zrobisz? Boże jak można słuchać tępej baby, która chyba tylko chce zaszkodzić synowej zamiast jej pomóc. Jasne, że można jeść słodkie. Ja wręcz więcej słodkiego pochłaniam jak karmię piersią, bo mi zostało po ciąży.

dzieki za odpowiedz. ja normalnie jem raczej wszystko no moze z wyjatkiem rzeczy pikantnych i mocno doprawionych. problemem sa te slodkosci, ogolnie lubie bardzo slodkie ale wiadomo dla malej musze sie troche poswiecic:)) i tak na poczatku jak jeszcze nie wiedzialam o mozliwym uczuleniu po porodzie troche sobie pojadlam i za jakis czas moja corka miala czerwony tylek (zauwazylam przy przebieraniu). tesciowa mi powiedziala ze wlasnie moze byc to przez slodycze i czrkoladki. teraz bardzo ograniczylam i naprawde jak zjem cos slodkiego to raz kiedy i malo jednak wg niej powinnam zrezygnowac calkowicie.

Wszystkie alergizujące rzeczy należy wprowadzac po kolei. Jak bedziesdz od razu po porodzie jesc wszystko, a dziecko dostanie wysypki, to nie bedziesz wiedziała po czym. Mam dzieci alergiczki ze skazą białkową ale spodziewałam sie tego bo oboje z mężem tez mamy alergie. Jednak faktycznie jesli dziecko nie ma po niczym wysypki ani suchej skóry zaczerwienień itp to jak najbardziej jedz wszystko (no moze poza fasolą i grochem bo bobas dostanie wzdęcia i kolki), zbyt drastyczna dieta odbije sie na twoim zdrowiu i bedize ci brakowac mleka.

Jak tylko tyłek był czerwony to może odparzony... Poza tym nie słuchaj teściowej, bo one gówno wiedzą, a tylko pierdzielą, że nic kobiecie w ciąży i po porodzie nie wolno. POradź się pediatry jak czegoś nie wiesz.

ja jadłam biszkopty:)

klsd...- akurat moja tesciowa jest z tych, ze ciaza to nie choroba i ze w miare sil mozna robic wszystko. zreszta ona nie zabrania mi jesc wszystkiego tylko zwrocila uwage, ze slodkie rzeczy moga alergizowac. moze i nie ma racji, ale chyba warto sie zastanowic czy cos moze szkodzic dziecku. co do reszty to jem normalnie.

Ale co konkretnie słodkie? O czekoladzie juz pisałam. W ciastkach moze alergizowac jajko albo śmietana. Cukierki róznie, w krówkach masz mleko, landrynki to juz chyba bezpieczne są.... Nie wiem co tam jeszcze...