faceci i ich tendencje do koloryzownia rzeczywistośći

Mam wrażenie, że mój facet mnie okłamuje. Nie ma to związku z naszym uczuciem- nie chodzi o podejrzenie, ze ma romans czy coś. Okłamuje po prostu przy błachych sprawach. Miał np zadzwonić do szefa, który zalega mu ponad miesiąc z zapłatą wypłaty, twierdził, ze zadzwonił, a w połączeniach wykonanych nie ma numeru jego szefa... Nie wiem dlaczego on to robi... czy wszyscy faceci tak maja????? Ogólnie to jest on dla mnie bardzo dobry i kochany, tylko te moje niektore podejrzenia takich błachych kłamstw

roztrzepany, luzak , może wziął już kasę i przechulał:D, młody i głupi, niedojrzały, kiedyś z tego wyrośnie lub nie:D

na pewno jej nie wziął. Jesteśmy razem 24/h Z wyjątkiem godzin pracy.. ale zeby jase stracic musiałby wyjsc beze mnie z domu,a tego nie robił. Nie wiem czemu mnie okłamuje, z tak błachych powodów

BO TEN TYP TAK MA:P.

faceci nie lubia jak sie kobieta wtraca i ingeruje w ich zycie zawodowe, bardzo cierpi na tym ich ego.

maja tendencje do koloryzowania :D ;)

czyli co mam udać, zę nie widze tych kłamstewek??

to chyba nie najlepszy powod, zeby trzepac telefon. A ja mysle, ze on sie albo boi szefa i dlatego nie dzwoni, albo wie ze i tak nic nie wskora i nie chce go jeszcze bardziej wkurzac...

to zostawiłbyście tą sprawe w spokoju?? udały ze nie macie podejrzeń?

moze pozwolisz mu samemu decydowac co ma zrobic ... on ci przytakuje dla swietego spokoju a robi swoje ...

moze rzeczywiśćie nie powinnam sie tak zachowywać i pozwolić mu własne sprawy załatwiać wg własnego uznania.. tym bardziej ze wiem, ze mnie nigdy by nie szkrzywdził

Ja chyba wiem o co chodzi. Kiedyś straciłem pracę i nie poweidziałem dziewczynie. Mieszkaliśmy razem i wychodziłem co dzień z domu i łaziłem bez celu 8 godzin po czym wracałem do domu. Trwało to 3 tygodnie :D Męczarnia ale przynajmniej była spokojna i myślała że pracuję ;) Albo .. Wziął kasę i przechulał ;)

no własnie :) bo tak to tylko niepotrezbne stresy masz :) a facet musi decydowac sam w swoich sprawach .. Ty tez niechciałabys aby ktos narzucał ci swoje zdanie i mowil co masz robic .. mozesz najwyzej dac mu dobra rade ale delikatnie :)

faceci chcą zeby im zaufano w tych sprawach. zreszta ja nie wiem co tobie do jego kasy... utrzymuje cie z niej czy jak? ja mam taka sytuacje, ze zyjemy za jego kase, ja zajmuje sie domem. powiedzialam mu krotko,ze jest prawdziwym facetem i mu ufam w 100% ze nie pozwoli nam zginąć z głodu. oczywiscie czasami rozmawiamy... pytam sie go co slychac w pracy, ale bron boze nie kontroluje, nie wypytuje się o to czy dostal pencje, czy napewno oplacił rachunki.. faceci tego nie znoszą! udzielam mu rad co ma zrobic, dopiero jak sam mnie o to poprosi.