gdy kobieta nie ma własnego źródła utrzymania to jest przegrana

jak w temacie

ale chyba to robi na własne zyczenie

do tego niezaradna i pasaożyt

żadna kobieta nie jest przegrana bywają co najwyżej nie przeleciane :D bo im się sadełko wylewa :D

ja nie mam własnego źródła utrzymania i czuję się wygrana - mam własne duże 4pokojowe mieszkanie w centrum, własny samochód i żadnych problemów z kasą na wydatki - jednym słowem mam to , czego nie ma żadna znana mi dziewczyna w moim młodym wieku uwzględniając również te mające swoje źródło utrzymania

gtnhntukts a mieszkanie starzy kupili, czy alfons:D ?

o ja ???? hahahahahahahaha no dobre !

ja również uważam, że kobieta nie powinna byc zależna finansowo od faceta. Zawsze powinna dysponować pieniędzmi na sowoje potrzeby. Ja osobiście nie zniosłabym prosić się własnego faceta o to, ażeby dał mi na fryzjera, czy bluzke. uważam, że przysłowie "jeśli umiesz liczyć licz na siebie" jest bardzo trafne.. Kobieta, która wywindowała się na kasie faceta- zawsze musi się liczyć z tym , że kiedyś może on jej zacząc wypominać, a po co sie na to narażać????????/

gtnhntukts - to ciekawe kto ci opłaty robi i za co w ogóle żyjesz? ;)

sponsor, a kto??????

gtnhntukts - nie mówiąc już o opłatach na samochód + paliwo.. haha ;)

Idokładnie o to mi chodziło ?????????????????????????????????. Jestem młodą osobą, mam zaledwie 21 lat ale to co widzę w mojej rodzinie (nie mówię teraz o mojej mamie ale o ciotkach) to przechodzi ludzkie pojęcie. A poza tym zazdrość i wrogość skierowana w kierunku mojej mamy bo dzięki temu ze pracuje jakoś wygląda, a zarazem nasz status materialny jest lepszy.

się decydować na więcej niż jedno dziecko, żeby w razie czego mogła je utrzymać i wychować, jak np. tatuś zapragnie po kilku latach związku zakosztować"kawalerskiego życia" na obczyżnie i nie tylko...

no dokladnie. kobieta zawsze powinna byc niezalezna... wiadomo ,moze oprcz takich sytuacj gdy ma sie nowonarodzone dziecko . no ale oporcz tego, to powinna pracowac. ja nawet sobie nie wyobrazam nie rpacowac a, siedziec claymi dniami z dzieckiem ktore ma jauz kilka lat np.2 czy 3.... wg mnie to takie kobiety na walsne zycznie robia z siebie darmozjadow...

zgadzam się jedno dziecko i jeszcze wtedy gdy pozycja w firmie jest pewna, zeby później nie musiała patrzyć łaskawymi oczami na meża aby dał pare złotych na podpaski

ja widze, że moje koleżanki mające bogatych facetów maja lepsze życie.. Ale coż z tego?????????? Dla mnie ważniejsza jest satysfakcja, że do wszystkiego doszło sie samemu-ewentuanie wspólnie.. Na pewno nie tak, że tylko na plecach faceta... Wiem, że jak się jest młoda i piękną kobietą, to fajnie jest dostawać kase od faceta albo prezenciki.. Tylko potem ból jak on to wszytsko wypomnij jest nieporównywalnie większy-bynajmniej mnie bardzo by to dotknęło.

wznawiam temat