Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak to z wami jest

faceci po przejściach i ich myślenie?

Polecane posty

Gość Bochame
Ale przecież tylko osoby porzucone tęsknią do tych co je porzucili. Bo to nie była ich decyzja. A odnośnie związków co to kobieta czeka na jakieś jaśniejsze i śmielsze deklaracje od mężczyzny, sama będąc już po szyje zanurzona w tej relacji. Kiedy sypie się w związkach? Wtedy kiedy wszytsko nareszcie się ułożyło, kiedy nie trzeba się martwić o nic, kiedy wyszło się na prostą. Wtedy najczęściej pojawia się nuda, rutyna i szukanie wrażeń na zewnątrz, często u innych. Faza zabiegania to faza mslenia o tym jedynym tej jedynej a nie o innych. Bo go/jej się jeszcze nie ma. Nie łudźcie się kobiety, że wy to tak kochacie, bo się staracie a on taki niezdecydowany. Właśnie dlatego się staracie tak bardzo, bo go chcecie "zdecydować", nakierowac na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bringowa
moze niekoniecznie jest tak, ze gdy kobieta dostanie deklaracje, wszystko sie ulozy to wkracza rutyna. jesli facet nadal zyje przesadnie obawami z poprzedniego zwiazku, to naturalne, ze kobieta nie czuje sie w takim zwiazku dobrze. miec poczucie, ze tamta byla wielka i cudowna milosc, a teraz z kims sie jest no bo po prostu pasuje i dobrze jest? i obecna dziewczyna ma sie nie czuc gorsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bringowa
poza tym jest zasadnicza roznica miedzy tym, gdy ktos mowi:"chcialbym, ale jeszcze nie potrafie, ale staram sie" a gadaniem :" nie chce drugi raz tak gleboko kochac". w 1 przypadku chce cos zmienic i mu zalezy. i nie ma sie o co martwic. wiele moze sie jeszcze zmienic. a w 2. wyraznie widac, ze komus jest dobrze jak jest i on stawia warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bochame
Jak można wypowiedzieć zdanie "Teraz to nie chcę tak głęboko kochać". Przeciez kochać drugiego człowieka to znaczy chcieć by on się rozwijał ku, chcieć jego dobra, chcieć go wspomagać, byc z nim w dobrych trudnych chwilach. To jakktoś mówi, ze on chce tylko na półgwizdka "kochać" to znaczy to, nie chce tak do konica mojego dobra, obojętne mu/jej jest czy będę się rozwijał, moje trudności dla niego/jej stają się obojętne. Za to zwykle tacy chcą, być dobrze obsłużeni w łóżku. Bo tam już chcą "miłości w pełni". Tam lenistwo i obojetność słabo tolerują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effika
kiedys dziewczyny na podobnym topiku pisaly, ze faceci oznajmiali ze tamta byla dla mnie calym swiatem, szalalem za nia. a przy tobie chce rozsadku i nie bede umieral jak mnie zostawisz. oslupialam jak to przeczytalam. kochajacej kobiecie mowic tak? jesli chcial cos jej przekazac to mogl delikatniej... niexwyobrazam sobie co mozna czuc po takim wyznaniu:-( chyba ze ja to zle interpretuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bringowa
takie slowa to po prostu brak wyczucia bardzo delikatnie mowiac. rania jak cholera. niby facet stawia sprawe jasno. ale na co liczy po takim wyznaniu? chyba, ze lubi gdy od kobiety wieje chlodem. a podobno to kobiety dzialaja nielogicznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bringowa
"chcą miłości w pełni" chca miec wszystko w pelni. a sami dawac tylko to co dla nich bezpieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bochame
effika: To co wyczytałaś to nic innego jak powiedzenie, ze żaden człowiek bogiem dla tych mężczyzn już nie będzie. Może być ważny, kochany mozna się nią opiekować i dbać o nią. Tylko że już przeżyli swoje tragedie i mówią, że drugi raz tego tak nie odczują. Na pewno nie mieli na myśli, że tamta to była samo złoto a ty tylko sreberko z czekolady. Mówiąc to chieli przekazać, ze wiedzą teraz że żadna kobieta ani inny człowiek nie jest złotym posążkiem co to lśni na wieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bringowa
zgadzam sie z ta interpretacja Bocheme. Tylko faktycznie, zbyt dosadnie powiedziane. To sa trudne tematy i wymagaja sporej delikatnosci. Gosc po prostu zbyt mocno zabrzmial i spieprzyl sprawe. Mogl to przekazac inaczej, aby kobieta nie czula sie gorsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mocny detergent
Facet po przejściach to facet bez opcji, to facet który poświęcił się kobiecie prawie całkowicie, który pozwolił sobie zainwestować zbyt dużo siebie w kobietę nie oczekując podobnego zaangażowania ze strony kobiety. Najczęściej przyczyną jest zauroczenie kobietą, związanie się z kobietą, która po prostu nie była zbyt mocno zakochana. Niestety niedoświadczony mężczyzna nie potrafi dostrzec słabego zaangażowania kobiety. Zauroczony, zakochany traci kontakt z rzeczywistością, z czasem ubywa mu męskości, zaczyna się wikłać w kobiece rozgrywki, brak mu zdecydowania, nie potrafi przewodzić, często ofiarowuje swoją pomoc kobiecie, troszczy się nadmiernie. Jest zauroczony tak mocno, że każdą swoją myśl o wyrażeniu przeciwstawnego zdania tłumi przed zwerbalizowaniem w obawie przed narażeniem się swojej kobiecie. Kiedy już jest całkowicie owinięty wokół palca postanawia się przeciwstawić, bardzo często jest to wybuch niezadowolenia z pożycia, wyrażanie pretensji związanych z wydarzeniami w związku z bardzo długiego okresu czasu. Tak nagła zmiana w facecie jest odbierana przez kobietę jako przejaw niestabilności emocjonalnej, tak dużo nagromadzonych różnych, niegdyś tłumionych myśli w rzeczy samej powoduje mocne kłótnie, a nawet bardzo impulsywne wybuchy. Największy bólem, jak sądzę z własnego doświadczenia, jest świadomość poświęcenia dużej ilości czasu, energii, pieniędzy, emocji kobiecie, która nie odwzajemniła się tym samym w odpowiednim stopniu. Poczucie złości na siebie, że się dopuściło do takiej sytuacji, że nie zauważało się wielu, wielu symptomów oddalania się kobiety i związanego z tym braku odpowiedniej reakcji z własnej strony, tylko poddanie się biegowi spraw toczących się w świecie kobiety, w świecie, w którym ów mężczyzna się zatracił. Taki mężczyzna "po przejściach" po prostu boi się inwestować w kobietę, angażować w związek z obawy przez powtórką sytuacji. Jedni mężczyźni nie potrafią sobie poradzić z tym latami, wycofują się z tej części życia związanej z relacjami damsko-męskimi, inni dochodzą do siebie, ale po pewnym czasie jakby zapominają co ich spotkało i popełniają podobne błędy, a jeszcze inni po otrząśnięciu zmieniają się, analizują swoje błędy w postępowaniu z kobietami i w nowych relacjach zachowują dystans, dużo dozę obojętności, pracują nad własną osobowością bo wiedzą, że związek z kobietą to coś pięknego i nie chcą aby ich ominęło coś najpiękniejszego w życiu. Że tak powiem uczą się "obsługiwać" kobiety, wiedzą czego oczekują od kobiety i są bardziej wymagający. Ta ostatnia droga jest najlepsza dla faceta "po przejściach". Są i tacy co popadają w skrajny mizogonizm - często niestety nieuzasadniony i krzywdzący dla kobiet, zamiast zreflektować się i w przyszłości nauczyć się lepiej współżyć z kobietą. Mężczyzna czuje się skrzywdzony, zawiedziony, zrezygnowany, ale często nie zdaje sobie sprawy, że sam sobie pozwolił na taki tok wydarzeń, które doprowadziły go do tego stanu. Brak umiejętności oceny kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bochame
mocny detergent: No urzekła nas Twoja historia. Nie jeden pewnie tak skończył jak Ty. Każda relacja romatyczna nie znosi zbyt długich okresów w których nic się nie dzieje. Jak się chodzi z kobietą, to trzeba w pewnym momencie zaryzykowac i wejść dalej albo przeprosić ja za to że się traciło jej czas i odejść uczciwie. Jeśli zostajesz to oświadczasz się a za kawałek żenisz się. Ale na tym nie koniec. Dzeici muszą się pojawić, 1, 2 , 3 może więcej. Czy Ty myślisz że w takim intensywnym życiu wieksozść kobiet myśli o głupotach, jeśli ledwie się wysypiają bo często praca, dzieci, dom, kredyty itp? Mały procent zawsze tam coś odwali, ale wiekszość z braku czasu i ogromu obowiązków nie da rady po prostu. A ludzie tkwią w "chodzeniu" czy narzeczeństwie latami i powiedzmy sobie szczerze, tkwią bo, nie są przekonani co do tej drugiej osoby, boją się podjąć odpowiedzialności za tą słabszą osobę od siebie i co najważniejsze potomstwo, czekają aż ktoś trafi się lepszy. Meżczyna, który boi się ryzyka nie jest mężczyzną. Wiadomo, że w przyszłości 100% spotkasz nie jedną, która jest tak samo dobra jak Twoja żona a nawet lepsza, ale Ty już wybrałeś tą swoją i z nią jesteś, z nią budujesz ją kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bringowa
zgadza sie. mezczyzna, ktory boi sie ryzyka nie jest mezczyzna. mowiac, ze boi sie ponownego cierpienia, pokazuje jaki jest slaby. jesli ktos jest za slaby na uczucia to niech zrezygnuje z bliskosci i uczuc od kobiety. jedna osoba nie moze kochac za dwoje. przynajmniej nie przez szmat czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bringowa
Ale zreszta tu nie byla mowa o motywach czyjegos braku zaangazowania. tu sprawa jest prosta- albo ostatecznie zegnam sie z przeszloscia i jej nie rozpamietuje albo zyje w ciaglej ucieczce przed powtorka. pytanie bylo dlaczego pozwalaja rozkochiwac w sobie kobiety i wchodza w takie zwiazki bedac jednoczesnie tak nieczulymi aby brutalnie rzucac tekstami jak ktos tu przytoczyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klitka28
jak przecież ktos wchodzi w nowy związek to bez obarczania swoimi negatewnymi doświadczeniami. Wchodzę w nowe, angażuję się cała, bo mam do czynienia z nowym człowiekiem. Mam mu tłumaczyć, że nie mogę pokochać, bo ktoś mi coś zrobił kiedyś? A co ma mój obecny partner/ka z tym wspólnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mężczyzna nie jest od ryzykowania głupie pindy tylko od zapewnienia bezpieczeństwa. Jak któraś chce rodzić w wieku 25 lat i dla niej odmowa faceta jest przyczyną rozstania to jest głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klitka28
najpierw to trzeba zaryzykować aby móc to bezpieczeństwo zapewniać:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic gorszego! Bylam z dwoma po tzw. związkach, nie byli żonaci ale: 1-szy nie bedzie potrafił już kochac żadnej( wykorzystały go, zresztą na jego własne zyczenie), b. ostrożny do przesady, na początku kontrolujący mnie! Miałam dosyć. 2- miał wszystko w "planach" nic bie zaplanowałby w życiu, bo się trząsł ze strachu, że się "oszuka". Dajcie spokój, męka pańska,nigdy wiecej takich desperatów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klitka28
ja byłam z kimś, kto mi powiedział,że byłej dał emocjonalnie wszystko i go już drugi raz na to nie stać. Bolało ale go pożegnałam. Nie potrzebuje jałowego faceta, tylko silnego również emocjonalnie. Jak sobie poradzimy z trudnościami i życiem razem, skoro on jest tak słaby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mydelko fa
Po co wchodzicie w takie zwiazki?:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciągle to powtarzam baba chce mieć faceta na własność w celach prokreacyjnych. :P Zgoda niezdecydowany facet jest gorszy od choroby wenerycznej i wreszcie trzeba dbać o siebie. Tyle, że z opisów przemawia desperacja: "dlaczego on chce ślubu"?!?!?!?! Odpowiedź brzmi bo facet wie, że miłość jest od święta, a nie na codzień pod jednym dachem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogą :) ale poproszę żeby kobiety nie używały flanelowych piżamonów, które w wersji hardcore mają wizerunek łosia na plecach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale te "piżamony":D sa ciepłe, bynajmniej na zime wskazane. A te satynowe fatałaszki są niewygodne i zimne. Az tak nie wskazane poświęcenie dla was panowie, abyście tylko oko nacieszyli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znającaPrawdę<
Wiele zależy od formy przekazu. Jeżeli facet nie szczędził swojej obecnej partnerce wyznań i historyjek jaki to tamten związek był "życiowy" i ile tamta kobieta dla niego znaczyła, a obecnej tłoczy do głowy, że jeszcze jest niegotowy, to nie powinno go dziwić, że kobietę to męczy. Nie powinno się dawać do zrozumienia nikomu, że ktoś mnie już tak zużył, że ty masz czekać, znosić i brać to co daję. Pytanie ile można czekać? Jeśli się kocha takiego człowieka dojrzale, to pewnie i dekady. Jeśli jednak jest się zakochanym (a przez pewnie pierwszy rok czy 2 lata to jest tylko to), to frustracja będzie narastać. Nikt na pewno nie chce, aby w sferze uczuć na nich naciskać, bo taka partnerka zaczyna przeszkadzać, a nie pociągać. Ale cudze wieczne zużycie i niegotowości jeszcze do uczucia, też tak działają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość subygirl
dlatego niech panowie po przejściach wiążą się z paniami po przejściach. Będzie i zrozumienie i brak nacisków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrysiaZpoprawczaka
Prawda to jest taka moje drogie Panie, że jak ktoś powiedzial, ze nie potrafi pokochać, bo sie boi ponownego zranienia to bedzie sie bal i dzis i jutro i za 10 lat. Jak weszlyscie w zwiazek z facetem, ktory stawia sprawe jasno to on nie bedzie sie wysilal na wiecej. Bo po co? Tak czy inaczej ma juz kobiete i zwiazek. Po co dawac w to wiecej, angazowac sie skoro bez tego on juz wszystko ma a ponadto taki angaz kojarzy mu sie z cierpieniem i powtorka z rozrywki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bunnngie
To wy popelniacie blad. Okazujecie pelne zaangazowanie, oddanie i cala reszte. Powinnyscie dozowac uczucia i dawac tyle na ile sobie zasluzyl, zapracowal. A nie wszystko od razu. Jesli konsekwencja jego doswiadczen jest brak milosci do niej to niech taki palant bedzie na tyle konsekwentny, zeby przyjac ciag dalszy czyli ostrozna partnerke. Wtedy praca o dobro zwiazku bedzie po rowno. Faceci sa z natury wygodni. Skoro dostali od was wszystko to juz nic nie robia. I siedzi w nich hipokryzja. Jak chca seksu to nie lubia gdy kobiety bawia sie w gierki i każą im czekac. A jak przychodzi dac cos czego potrzebuje kobieta z ktora sie wchodzi w zwiazek to wlasnie zachowuja sie jak niegotowe na pierwszy raz nastolatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapalniczka.bez.ognia
No wlasnie. Bo jak nie moze pokochac teraz to dlaczego mialby pokochac za rok? Nagle staje sie gotowy, nagle widzi jaka jestes wazna? Dla mnie absurd kompletny. Jak sie jest juz otwartym, gotowym, to sie wtedy wchodzi w zwiazek a nie jak sie jeszcze samemu nie wie na czym stoi:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapalniczka.bez.ognia
Nie dajcie sie zwiesc gadaniem o nie gotowosci. Ja rok czekalam na faceta ktory tlumaczyl sie ze byl bardzo poraniony i nie moze sie odblokowac. Okazalo siecze nagle w trakcie trwania zwiazku ze mna pojawila sie ta, co go odblokowala po miesiacu znajomosci. Nie jestescie dla takiego facets odpowiednie i tyle na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×