co myslicie?

witam. Mieskzam z mezem u moich rodzicow. Widoki na wlasne M mamy za ok 4 lata. Bardzo chcemy miec dziecko, mamy po 28 lat. Co myslicie? czy ktos sie decydowal na dziecko nie majac mieszkania? chcielibysmy teraz bo zegary nam pykaja i dziecko to nasze marzenie....prosze o opinie :)

a na co czekać? Ja jestem w ciąży i też mieszkamy z rodzicami

no wlasnie te ztak myslimy, ale ja sie4 martwie, ze wszyscy sie decyduja dopiero jak juz maja ustabilizowana sytuacje....a my myslimy, ze jakby sie nie ukladalo, bo z rodzicami to roznie to pojdziemy na wynajem, jakos sie to pouklada przeciez...

ja mieszkam sama z męzem i dzieckiem i czasem brakuje mi pomocy ze strony dziadków by zostali z dzieckiem a ja w tym czasie zrobie normalne spokojne zakupy...Myśle ze jak za 4 lata bedziesz miec swoje mieszkanko to ten czas warto wykorzystac a raczej rodziców. Wszystko zalezy w jakich relacjach zyjecie z rodzicami....

no wlasnie. Na pomoc rodzicow nie mam co liczyc, moja mama ma duze zaniki pamieci i raczej mi nie pomoze. Ojciec jest ok tylko zdarza mu sie wypic. To, ze nikt mi nie pomoze to wiem, chodzi mi tylko o to czy przez pierwsze lata zycia dziecka mozna mieszkac katem, tzn wiem, ze mozna, ale co byscie zrobily? Jak bede czekac to bede miec 32 lata i psycha mi siadzie bo strasznie chcemy dziecko...

moze jeszcze ktos sie wypowie?

Bazienka nie sadze, mamy 2 mozliwosci zdobycia tego mieszkanka. Po 1: czekamy na mieszkanie od miasta bo spelniamy warunki zeby je dostac, u mnie w miescie czeka sie ok. 2-3 lat. A jesli nie to bedziemy brac kredyt, teraz nie mozemy bo inne zobowiazania blokuja nam zdolnosc. Ale za 4 lata bedziemy miec czyste konta.

up