Nie rozumiem tej dziweczyny.

Otóż, od 2 tygodni spotykam się z pewną dziewczyną, którą znam od jakiś 2 lat. Chodzimy czasami na długie spacery, czasami mnie zaprasza do siebie, chodzimy do kina. Ogólnie jest bardzo fajnie, możemy gadać dokładnie o wszystkim, myślę, że ona myśli tak samo. Problem tkwi w tym iż bardzo trudno się z nią porozumieć jak nie jesteśmy razem. Chodzi o kontakt przez mail, sms, gg. Albo nie odpisuje w ogóle, a jak odpisze to bardzo zdawkowo. Raz nawet jak chciałem zadzwonić to odrzuciła połączenie, a chwile pużniej wyłączyła telefon na kilka godzin (wiem, że w tedy była sama w domu i nie była niczym zajęta). Nie wiem co o tym myśleć. Co do nieśmiałości to raczej odpada bo raczej to ja jestem tym nieśmiałym. Dodam jeszcze, że mam 22 lata, a ona 21 i jest to moja pierwsza dziewczyna z jaką się spotykam ( A czemu tak późno? A dla tego, że jak dotąd nie spotkałem dziewczyny która mnie zainteresowała, a po za tym jak już wcześniej pisałem jestem dosyć nieśmiały lecz dla niej zwalczam swoją nieśmiałość coraz bardziej)

nie wszyscy lubią pisać wiadomości, a tamten nieodebrany telefon wytłumaczyła ci jakoś?

a w ogóle to nie ma ludzi idealnych, takie wady to żadne wady

Szczerze to nie pytałem już o to.

Powinieneś był spytać o ten telefon. O takich rzeczach trzeba rozmawiać na bieżąco. Pewnie ma jakieś swoje powody, żeby się tak zachowywać. Ale mogą być różne i nie warto strzelać. Lepiej spytać wprostu i rozwiać wątpliwości.

Dziś się z nią umówiłem, więc może się jej spytam.