Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdezorientowana roxie

Okłamał mnie-odpuścić czy się martwić?

Polecane posty

Gość zdezorientowana roxie

Jesteśmy razem prawie rok,bardzo się kochamy,pojawiło się jednak jedno"ale".Wyjechałam na szkolenie medyczne na trzy dni na drugi koniec Polski.Bardzo cierpiał,dzwonił,pisał,tęsknił.Nie bardzo miałam jak odpisywać,odpisywałam rzadko a dzwoniłam tylko późno w nocy(2-3 godzina)bo zajęcia były non stop i był to kurs intensywny.Twierdził,że czekał cały czas na mnie i że nigdzie nie wychodził-ostatnio zaś przypadkiem jego kolega mi się wygadał,że byli razem na piwie kiedy mnie nie było.OK,nic w tym złego,rozumiem jak najbardziej,tylko podobno jak napisałam mu smsa"czemu nie odpisujesz?"to szybko zerwał się by wrócić do domu,przerażony,że jak zadzwonię i usłyszę że jest poza domem to się wkurzę że nie powiedział że wychodzi.Zero problemu,naprawdę,ale dlaczego nie mógł mi powiedzieć o głupim wyjściu z kolegą,skoro to było tylko wyjście na piwo z kumplem?Nie wiem co myśleć...Gdy zapytałam o to(już wiedząc,że wyszedł na to piwo)dalej kłamał,że siedział non stop w domu,dopiero gdy powiedziałam,że wiem,iż było inaczej,przyznał się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem zwykły krętacz. Może to niewielkie kłamstwo, ale dużo o nim mówi. To taki typek, który ma dwa oblicza- jedno fałszywe będzie prezentował Tobie, a drugie będzie ukrywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana roxie
Na codzień wydaje mi się,że jest szczery ze mną,staramy się sobie ufać.Ale nie mogę tego zrozumieć,skoro to było zwykłe wyjście na piwo z kolegą...Argumentował tym,że nie chciał,żebym zrobiła awanturę jeśli ten kumpel weźmie swoją dziewczynę(ja bardzo jej nie lubię) ale przecież ona jest z jego kumplem,o co miałabym być zazdrosna jeśli byliby oboje?!Nie rozumiem tego kłamstwa...To były trzy dni szkolenia,wiedział że w ekstremalnych warunkach i że nie będę miała czasu pisać ani dzwonić,a jednak skłamał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm pomyśl tylko- jeśli wiesz, że nie masz nic do ukrycia, to nie myślisz o tym, żeby okłamywać faceta. A jeśli masz coś na sumieniu, obojętnie co, to zaczynasz kręcić, starasz się to ukryć. Może brzmi to brutalnie, ale ja już taka jestem, że dla mnie absolutna szczerość w związku to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana roxie
Kochana Latiko,ja po prostu nie wiem,co robić.Czy powinnam nabrać jakichś podejrzeń?Starałam się o tym zapomnieć,ale ciężko mi z tym...Ten jego kolega sam mi powiedział,że byli tylko we dwóch i w ogóle ale teraz nie wiem jak do tego podejść: a) uznać,że skłamał "po prostu" bez powodu b) zacząć zastanawiać się, czy skoro kłamał w tak błahej sprawie to czy przypadkiem nie spotkał się w tym czasie z kimś jeszcze innym i kłamie... Dodam, że wiedział, że ze szkolenia nie zrezygnuję bo było moim marzeniem i było dla mnie bardzo ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia1234
ja bym nie ufala takiemu.Skoro nic zlego nie robil to po co klamal i to w zywe oczy??Jesli nie chcesz go zostawic poczekaj i zobacz,jesli to sie bedzie powtarzac to nie wroze temu przyszlosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uboot
On się Ciebie boi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra laska- zapomnij o tym
uboot ma racje- moze tez byc tak, z eon sie ciebie boi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p p p p p p p p p p p p
on z gory zalozyl ze bedziesz sie darla i klocila o jego wyjscie do knajpy jak wszystkie baby wiec dlatego to ukryl......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana roxie
Taaa kłopot w tym, że NIGDY nie usłyszał ode mnie złego słowa na temat wyjść, nawet sama mu czasem proponuję by ode mnie odpoczął i gdzieś wyszedł z kolegami! NIGDY powtarzam nie było awantury o wyjście, o jego kolegów nie jestem zazdrosna, koleżanki też ma i pretensji nie miałam nigdy. Skłamał bo...no właśnie, bo co? Bo strach przede mną odpada, albowiem NIGDY nie było o to choćby sprzeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×