Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bordurka

jestem agresywna

Polecane posty

wiekszosc osob zmaga sie z problemem przejawow agresji u partnera w zwiazku. Ale mnie jest odwrotnie-to ja jeste ta ktora krzyczy i potrafi rozbic wszystko co ma pod reka, po takiej klotni jest mi wstyd i mam wyrzuty sumienia. Ogolnie jestem normalna dziewczyna i nikt by nie pomyslal, ze mam taki problem. jak sobie pomoc, moze ktoras z Was wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghftdxcccv
Ja mam zespół touretta, klnę na wszystko, co chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy raz o takim zespole slysze, jam sie zloszcze i rzucam pryedmiotami tylko w trakcie klotni z moim partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellaqa
Witam. Chciałabym podzielić się z Wami moim problemem i zapytać czy ktoś z Was miewa podobne zachowania i gdzie szukać pomocy: psycholog, psychoanalityk, a może psychiatra i jakieś leki uspokajające...?? Miewam napady agresji, która niszczy wszystko wokół mnie i wszystko, co we mnie dobre. Na co dzień jestem miłą, spokojną dziewczyną. Wiem, że sprawiam wrażenie delikatnej i spokojnej osoby i gdzieś w środku rzeczywiście taka jestem, ale nie zawsze tak jest... w momencie, gdy coś mnie rozzłości, a o to wcale nie trudno... potrafię być potwornie agresywna, rozrzucam wszystko, co mam pod ręką, wyładowuję się bijąc rękoma nawet o ścianę... najczęściej takie akty kończą się na ogromnym płaczu, wstydzie i poczuciu winy. Jestem młodą osobą i nie chcę, aby moje życie tak wyglądało... mój każdy związek kończy się fiaskiem, gdyż w takich momentach jestem zdolna chyba do wszystkiego, nie mmyślę racjonalnie, niejednokrotnie rzuciłam się na partnera wyzywając go i winiąc, wcale nie mając racji. przez takie napady agresji zapewne nie jestem postrzegana dobrze i bardzo chcialabym to zmienic... chcialabym takze odzyskac mojego chlopaka, ktorego zaufanie stracilam w wyniku takiego zachowania. prosze o pomoc, moze ktos z Was juz sie uporal z takim problemem? czy jest mozliwe, aby zupelnie wyeliminowac taka negatywna nadpobudliwosc?? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×