Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PołowąSiebieNaTamtymŚwiecie

a może lepiej będzie odejść ? planuję swoją śmierć ... :( sfrustrowana :(

Polecane posty

Gość PołowąSiebieNaTamtymŚwiecie

Dziś mija miesiąc jak miłość mojego życia mnie zostawiła ... Osoba, którą kochałam nad życie ... :( Nie odszedł dla tego, że pokochał inną. Nie dlatego, że coś mu się we mnie nie podobało :(:( Nie w tym sensie odszedł. Po prostu ratował życie swojej młodszej siostrzyczki :( miał wypadek. z Nią. Robił wszystko żeby ją uratować. I nic jej się nie stało :( na szczęście .. jednak on .... o godzinie 22:26 był już w szpitalu :( a o 1:35 Jego serce przestało bić. To był dla mnie straszliwy ból kiedy lekarz wyszedł i powiedział BARDZO MI PRZYKRO, ROBILIŚMY WSZYSTKO CO W NASZEJ MOCY ;( nawet nie pozwolili mi go zobaczyć ;( dziś po raz pierwszy od miesiąca wyszłam z domu :( poszłam do Niego.. Niestety nie do Jego domu :( tylko na cmentarz :(:(:( szukam oparcia w internecie. Na różnych forach.. Z nikim innym w realu nie zamierzam rozmawiać :( przyznaję, że myślę o samobójstwie ;( bo tak naprawdę połową siebie jestem z "M" na tamtym świecie :( zabrał tam moje serce ;( POMOCY :(:(:(:( ;( ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku na prawdę Ci współczuję :( Śmierć kogoś bliskiego jest okropna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co mozna powiedziec w takiej sytuacji moze tylko to ze mimo ze On odszedl to napewno nie jestes sama na swiecie, sa wokol Ciebie ludzie ktorzy Cie kochają Ja nic wiecej nie powiem brak mi słow poprostu ale wiedz że mimo że nie znamy sie - ja jestem z Tobą calym sercem, aż lzy mi naplynely do oczu Musisz sie trzymac i byc silna dla niego On by chcial zebys byla szczesliwa i patrzy na Ciebie z gory, jest przy Tobie mimo ze nie mozesz go zobaczyc Nie wolno sie poddawac wlasnie dla Niego! Ja wierze ze sobie poradzisz z bólem i ze kiedys jeszcze spotkacie sie z ukochanym tam po drugiej stronie ale nie rób pochopnych kroków teraz! Pamiętaj że dusza zmarłego zawsze pozostaje przy ukochanej osobie ja w to głeboko wierze i wiem ze to nie ukoi twojego żalu i bólu ale moze choć troszke pomoże Ci przetrwać ten cięzko okres Jestem z Tobą całym sercem!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona43325

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Highway
No tak, zabij sie, a jego mala siostrzyczka jak dorosnie to bedzie miala poczucie winy, ze przez nia nie tylko jej brat umarl, ale takze Ty! Jeszcze sama sie zabije! Napewno jakbys postapila tak tchórzliwie to by Ci chłop z zaświatach pogratulował, że taka byłaś miękka i tak egoistycznie zostawiłaś całą swoją kochającą rodzinę i przyjaciół i jeszcze im wszystkim zmarnowała życia. CO czują jego rodzice? Stracili dziecko i pewnie nigdy już nie będą prawdziwie szczęsliwi. CHcesz to samo zrobić swoim? Bardzo mądrze, twój facet byłby z Ciebie dumny. A tak na poważnie to jakbym była nim i widziała z góry, że starasz się być silna i robisz cos dobrego ze swoim życiem to bym była zadowolona i gdy przyszedłby twój czas, zeby umrzeć naturalnie, przywitała Cię z otwartymi ramionami. Ale jakbyś się tak zabiła teraz, to bym na jego miejscu kopnęła CIę w D.U.P.Ę i nie chciałą znać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PołowąSiebieNaTamtymŚwiecie
5 czerwca mieliśmy się zaręczyć ... :( planowaliśmy dziecko w najbliższym czasie ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oksiiii
Twój chłopak nie pozwoli Ci się zabić!!! Kiedy bedziesz chciała sdkoczyc, on Cie złapie. NIE POZWOLI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Highway
Trzeba bylo nie planowac zareczyn tylko zrobic to spontanicznie, nie? A dziecko jeszcze bedziesz miala z kims innym. Facet byl tylko jednym rozdzialem w Twoim zyciu, tak sie zlozylo, ze ty bylas ostatnim rozdzialem w jego ksiazce, ale ty masz jeszcze wiele przed soba. Juz nie tak nad soba nie uzalaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde przykro mi
i jak tak pomysle to co ja bym zrobila? jejku a ja sie rozstalam ze swoim w nd i placze i nie mam sił.on mnie w ogole nie kocha.juz to wiem. a ja wariuje:( wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PołowąSiebieNaTamtymŚwiecie
Highway Ty nic nie rozumiesz ... nie masz pojęcia jaki to ból. Nie mów mi o dziecku z inną osobą. To jest niemożliwe rozumiesz ? Zrozum .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Droga Autorko
z całego serca Ci współczuję, ale chcę uświadomić Ci, że Twoja śmierć niczego nie rozwiąże a skrzywdzi następne ważne osoby w Twoim życiu. Pomyśl o tych, którzy Cię kochają. Dla których Ty jesteś najważniejszą osobą tak jak Twój chłopak był najważniejszy dla Ciebie. Proszę nie rób nic pod wpływem emocji.. Jestem z Tobą . dla M .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja droga nie poddawaj się... zastanów się jak chciałby Twój M. byś żyła, kiedy On byłby szczęśliwy - myślę, że tylko wtedy gdy Ty pozwoliłabyś sobie na szczęście. Rozumiem, że teraz uczuciem które przeszywa Cię na wskroś jest ból i cierpienie... ale to kiedyś cichnie i choć może nie znika - bo kochałaś i On był dla Ciebie wszystkim - to staje się prostszym do zniesienia. Nie powinnaś teraz odchodzić - postaraj się szukać drobnych radości - choćby w uśmiechu dziecka mijanego na ulicy czy pięknie zielonych liści za oknem... wiem, że dziś to niewiele, ale uwierz mi proszę - to pomoże Ci przetrwać. Postaraj się wyznaczać sobie małe cele, to ważne byś mogła podnieś się i iść przez życie... nieść w sercu pamięć o Nim... Przesyłam garść ciepłych myśli... i pamiętaj - nie jesteś sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Highway
To ty nie rozumiesz, bo jestes pod wplywem emocji! Nie pisz takich pierdół, że to niemozliwe, żebyś miała dziecko z kimś innym. Bo zobaczysz, minie rok, dwa, przestaniesz być smutna, wspomnienia przestaną bolec, a staną się miłe, poznasz kogoś fajnego, zakochasz się i będziesz chciała mieć dziecko. Niby czemu jest to niemożliwe??? Tyle wdów i wdowców sie zakochuje ponownie, czemu ty miałabyś być jakaś specjalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnyCHŁOP18
współczuję ci autorko tego topiku. ale po części cię rozumiem.. 4 lata temu straciłem żonę w wypadku samochodowym. Najechał na jej auto tir. wiesz co z niej zostało? nic. ciemna plama :( do dziś nie mam nikogo i nie zamierzam. kocham ją nadal tak, ze nic ani nikt tego nie zmieni. i nie oszukujcie tutaj autorki, że będzie dobrze. widać że to była prawdziwa miłość. KTÓRA WIECZNIE BĘDZIE TRWAĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaaaaaaa696
Highway przestań pierdolić jakieś farmazony. Nie widzisz że dziewczyna jest załamana ?? ;/ a ty tu wyjeżdżasz z takimi tekstami ;/ Autorko nie zwracaj na nią uwagi . Widac że nie przeżyła nigdy czegoś tak cięzkiego;/ straciłam mamę jak miałam 10 lat i choć to nie to samo wiem jak boli utrata kogoś bliskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PołowąSiebieNaTamtymŚwiecie
Czy ktoś może poradzić mi jakiegoś dobrego psychologa ? potrzebuję kogoś kto mnie wysłucha i zrozumie :(:(:( może być z daleka :( długa podróż dobrze mi zrobi. być może pomoże mi nawet podjąć pewną decyzję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Highway
Fajny chłop, toś ją teraz podbudował! Tylko utwierdziłeś w przkonaniu, że już zawsze będzie cierpieć. A prawda jest taka, że jak ktoś odcchodzi, kogo kochaliśmy to na początku rzeczywiście jeste smutek, żal i cierpienie. I wtedy wielu osobom się wydaje, że nigdy nie poukładają sobie życia. I tak jakby postanawiają się pogrążyć w tym cierpieniu. A potem jak słońce zaczyna wychodzić, jak nagle zaczynają się znowu śmiać, to tłumią to w sobie i sami przed sobą się nie przyznają, że przyszedł czas, żeby iśc naprzód. Starają się na siłę celebrować ten smutek jeszcze bardziej, no bo przecież obiecywali sobie, że będą do konca życia sami. Niektórzy czują się tak, jakby zdradzali zmarłego partnera, kiedy mają ochotę spotykać się z innymi i zacząć nowe życie. A nie trzeba się tak czuć, tylko pozwolić samemu sobie skończyć żałobę, kiedy już wystarczająco dużo wody w rzekach uplynęło i zacząć oddychać ponownie pełną piersią!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poprzedniczka
ma wielką rację. Bierz się w garść autorko. I proszę idź naprzód !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PołowąSiebieNaTamtymŚwiecie
Jestem z Rudy Śląskiej :( znasz może kogoś kto będzie w stanie mi jakoś pomóc ? jakkolwiek ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiuniaaaaaaaa
moje kondolencje . 3maj się słonko jakoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Highway
No tak, ja pierdole farmazony! Prawdę mówię, a nie mydlę ludziom oczu! właśnie z doświadczenia wiem jak jest i zwyczajnie szczerze, bez owijania w bawełnę walę prawdę tu na forum. I się jeszcze doczekałam, żeby przeczytać, ze najlepiej mnie nie słuchać! Jak chcesz słuchać głupot aurorko to luz, a jak prawdy to czytaj ze zrozumieniem to co piszę. Współczuję CI jak cholera, nie myśl, że nie. ALe moim obowiązkiem jest CI wybić z głowy głupie somobójcze myśli! A reszta na tym forum tylko Cię utwierdza w przekonaniu, że Twoje życie jest zmarnowane. A to nie prawda. Jestem pewna, że masz wspaniałą osobowość i masz temu światu wiele do zaoferowania! CO się stało to się nie odstanie. Musisz się wziąć w garść i już. Spraw, żeby ten Twój szlachetny facet, który nie wahał się stacić życia, żeby uratować kogoś innego, był z ciebie zadowolony i dumny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowo czyżby marwasek albo
Marcel powrócił? :O Naprawdę w to wierzycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Highway
TO ja się tu produkuje a to jakieś prowo, a idźcie w pizdiet!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PołowąSiebieNaTamtymŚwiecie
Highway doceniam to co robisz. Naprawdę to doceniam. I wiesz ... dałaś mi dużo do myślenia tylko, że na tą chwilę nie jestem w stanie myśleć o tym co będzie w przyszłości i ciężko mi żyć ze świadomością, że MÓJ facet z którym będę miała być może kiedyś w przyszłości dziecko, który będzie moim mężem nie będzie moim najdroższym M . :( Szukająca inspiracji, proszę to mój e-mail kinga.nowak213@wp.pl . Czekam na wiadomość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PołowąSiebieNaTamtymŚwiecie
jaka znowu prowokacja do cholery ? ludzie ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kerrera
Droga Młoda Dziewczyno . Przepraszam ile mozesz miec lat 20 czy 20 + ?Ból jaki czujesz w sercu jest nie do opisania ......i trudno go sobie wyobrazic. Mam pytanie czy jestes osoba wierzaca? Jesli tak pójdz do ksiedza porozmawiaj... jesli to nie pomorze prosze wybierz sie na pielgrzymke np do Medjugorje(Meczugorie -Chorwacja) uwierz mi wiem co mówie . Ukoisz ból , wypłaczesz sie i odnajdziesz swoja droge.......ale musisz przezyc ja sercem a ból ustapi. Znam osoby które własnie w ten sposób odnalazłaydroge w bólu i cierpieniu. Prosze sie ze mnie nie wysmiewac znam przykłady które sa swiadectwem na to co pisze. podałam meila jesli potrzebujesz popisac odzywaj sie do mnie. Pozdrawiam milej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×