Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dżakkarta

Krępująca pierwsza randka! Pomóżcie mi. :(

Polecane posty

Gość Dżakkarta

Dziewczyny, potrzebuję waszej pomocy. Pierwsza randka zazwyczaj jest dla mnie stresująca, zwłaszcza gdy idę z chłopakiem do jakiejś kawiarni, kina itp. Nigdy nie wiem, jak powinnam się zachować przy kasie, czy też przy kelnerce. Nie wiem czy mam po prostu zapłacić za siebie nic nie mówiąc, czy coś powiedzieć, a może bez gadania czekać aż on zapłaci? To ostatnie wyjście nie wydaje mi się dobre. Zawsze jest to jakaś taka niezręczna sytuacja. Co wy robicie w takich przypadkach? Podzielcie się ze mną swoim doświadczeniem. Może podajcie jakiś przykładowy dialog, opis sytuacji czy coś? Będę bardzo wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak .....
w restauracji po prostu jak kelnerka przyniesie rachunek sięgnij po portfel i zobaczysz jaka będzie reakcja faceta jak powie że on płaci to ok a jak nie będzie reakcji to uszykuj kasę i połóż na stole z kinem to zależy.... jak się umówisz pod i facet będzie czekał już z biletami to po sprawie a jak nie to przy kasie zrobisz dokładnie to samo jak w restauracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dżakkarta
Ok, dzięki za odpowiedź, a może ktoś ma inne zdanie na ten temat i chciałby się też wypowiedzieć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dżakkarta
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam takiego problemu, bo jak gdzies idziemy to on sie pyta co chce i on placi :) chociaz zaczyna mi byc troche glupio......czas na zmiany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjebane_na_to
Po prostu powiedz tak Kurwa kto dziś płaci ja czy ty fujusie. w 99.9% płaci on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezus a musisz tak wszystko analizować? SPONTAN i tyke Po cholere sie zastanawiasz jak masz się zachowac przy kasie albo kelnerce? Idąc na pierwszą randkę zawsze zakładaj, że płacisz za siebie sama i miej to caly czas na uwadze. Podchodzicie do kasy i wyciagasz portfel, wyciągasz kase i mu mówisz: " Tu masz na bilet" albo "Czekaj, dam Ci na bilet to i dla mnie kupisz od razu" albo jak on kupi od razu dwa no to potem jak odchodzicie od kasy to Ty grzebiesz w torebce i wteyd mu oddajesz kase mówiąc np "Po ile one były bo musze Ci oddać?" Wiesz, tka normalnie na luzie. Jak facet nic nie powie to mu wciskasz kase, a jak sie Ci zasmieje w twarz i powie, żbeyś się nie wygłupiała albo powie "Nie ma sprawy, daj spokój" no to ponawiasz prośbę a jak nie zechce to mówisz coś w stylu "okeeeeej, ale nastepnym razem ja płacę ;) " Wiesz, spontanicznie. To samo w kawiarni, jak kelnerka przynosi rachunek to go bierzesz i mówisz "Ile to wyszło za ta moją kawę? 5zł, okej, proszę :) " i kładziesz kasę za swoje zamówienie na stole. Facet wtedy albo znów nic nie powie albo powie coś w stylu "No nie żaruj, ja stawiam". Możesz się z nim przekomarzyć i powiedzieć z uśmiechem albo przymróżeniem oka albo nawet udawanym zaksoczeniem" "A to dlaczego, przecież mam kasę?" no to jak się będzie upieral to zostaw te pieniądze a on potem Ci je wciśnie albo jakoś to wyjdzie :) Bez nerwów kurcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak się zapyta np. w sklepiku co chcesz, to mówisz: Kup sobie bo ja jeszcze nie wiem albo z przymróżeniem oka tka jakby żartem "Oj tam, nie będe Cię naciągac, coś tam w portfelu mam;) " tak na luzaka żbey nie wyszlo, że tak starsznie chces zmu oddawać bo faceci lubią kupowac tkaie pierdoly pokazywac, że sa męscy i odpowiedzialni i mają kasę.... Po prostu bądź przygotowana, że sama za siebie płacisz, a jak facet sie upre to mu podziękuj i dodaj, że się zrewanżujesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wciagnij portfel i czekaj na
jego reakcję. zawsze możesz powiedzieć " Dziś pozwól, że za siebie zapłacę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dżakkarta
Ok, dziękuję bardzo za rady. :) Niby taka banalna sprawa, jednak dla mnie jest to jedna z najbardziej stresujących rzeczy podczas spotkań z chłopakiem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie NIBY tylko JEST BANALNA SPRAWA przestaj się tka spinać, czym się denerwujesz tka w ogóle bo nie wiem? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm.... dla mnie sprawa jest prosta, jeśli facet zaprasza to on płaci, jak ja wysuwam propozycję wspólnego wyjścia np do kina i zapraszam faceta to ja płace. Często jednak jest tak, że mimo iż ja go zaprosiłam to on i tak, widząc że wyciągam portfel, płaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia
jakos nigdy nie mialam z tym problemu bo mnie naprawde uczono, ze kobieta placi za siebie. Wobec tego nie ide tam gdzie mnie nie stac i nie zamawiam tego za co nie moge sama zaplacic. Takie rzeczy jak Ty pytasz , jesli jest to niejasne ustalam przed pojsciem. "Idziemy ale ja place za siebie" Jesli wzbudza to protest to zgadzam sie ale sama pilnuje aby rachunek nie byl za wysoki i staram sie jakos ten rachunek zrekompensowac. Np on placi za knajpe to ja nastepnym razem kupuje bilety i zabieram go do kina. On placi za kino to ja kupuje popcorn. Dopiero jak kogos blizej poznam i ustalimy juz kto i kiedy reguluje rachunek moge pozwolic zaciagnac sie do lepszego lokalu, gdzie on stawia. Ale to juz jak sie lepiej znamy, nigdy na pierwszej randce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×