Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość W potrzasku...666

Czy pomoc siostrze??

Polecane posty

Gość W potrzasku...666

A wiec napisze najkrocej jak moge. Kiedys moji rodzice kupili starszej siostrze mieszkanie. Dla mnie mialo zostac ich. Dzialka miala isc do podzialu. Rodzice zgineli w wypadku, niezdazyli przepisac na mnnie mieszkania. Wg prawa bylo moje i siostry. Myslalm, ze siostra sie zrzeknie. Niestety, zawiodlam sie bo siostra upomniala sie o "swoje" sprzedalismy mieszkanie. Podzielismy sie kasa. Ona swoja czesc ziemi tez sprzedala. A ja wraz z mezem dobralismy kredyt i wybudowalismy domek. Minely lata. Nie odzywalysmy sie do siebie. Nie moglam zrozumiec, jak ona mogla tak postapic. Niedawno przyszla w tzw. łaske. Maja ostre problemy i potrzebuja kasy i wogole pomocy. Maz zabronil mi pomagac, przyjaciolka mowi, ze bede glupia jak pomoge. A ja spac po nocach nie moge. Badzie obiektywni i doradzcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derulo
nie pomoglabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derulo
siostra wiedziala, ze rodzice chca na ciebie swoje mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orleanska 1/66
odeslalabym. napewno nepomoge takiej osobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W potrzasku...666
No ta wiedziala. Ona sie wyprowadzala jak ja jeszcze sie uczylam w LO. Rodzice kupili jej nowe, jak na tamte lata mieszkanie. 90m2. A dla mnie mialo zostac te. 60m2. Ale ceny mieszkan ostro skoczyly i siostra powiedziala ze nie fer, bo zarobie na tym... wogole nawiazala sie ostra klotnia z tego powodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do halinka//////
dokładnie, czy siotra wiedziała, ze to mieszkanie będzie na Ciebie i jak wygladała sytuacja po wypadku? Była pazerna, wredna, czy po prostu wszytsko odbyło sie na spokojnie, a Ty się nie upomniałas o "swoje"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Salemkaaa
Nie wiem co bym zrobiła w Twojej sytuacji... Bardzo cieżka sprawa... Ale chyba głos męża by zadecydował i bym nie dała pieniędzy. Nie ryzykowałabym małżeństwa dla kogoś, nawet siostry, kto postąpiłby w taki sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do halinka//////
w takim wypadku porozmawiała bym z mężem i pomogła ewentualnie JEDNORAZOWO i to dokładnie zaznaczyła...tez zalezyt o jaką pomoc chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do halinka//////
i wytłumaczyłabym męzowi, ze to dla czystego, spokojniego sumienia...ale zanaczam JEDNORAZOWO i zalęzy jakiej pomocy ona oczekuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W potrzasku...666
Ja po wypadku wogole nie myslalam o mieszkaniu i zalatwianiu formalnosci. Wiadomo, stracila rodzicow. No ale przyszedl czas, ze bylo trzeba uporzadkowac formalnosci. Powiedzialam siostrze, ze musimy sie spotkac, ona sie zrzeknie mieszkania, a dzialke dzielimy na dwie jak kiedys rodzice mowili. Ale na spotkaniu ona powiedziala, ze nie zrzeknie sie mieszkania. Ze ma do niego prawo tak samo jak ja. I ze jej kasa sie przyda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huii
no ja jestem pamietliwa i na pewno bym nie pomogla. I szok, ze siostra ma w ogole czelnosc przyjsc i prosic o pomoc:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W potrzasku...666
Tak ja tlumacze dla meza, ze sumienie nie daje mi spac. A on Swoje, ze nie i juz. Pomoc dokladnie nie wiem o co chodzi, bo maz zabrania mi sie interesowac ta sprawa... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bele de jour
absolutnie nie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do halinka//////
a jakiej pomocy potzrebuje, chce kasy? Ile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raz Cie wycyckala, nie majac dla Ciebie litosci, ani szacunku dla woli rodzicow. To jest siostra? Nie byla nia w tamtej chwili. Ty masz sumienie i pytasz, czy masz pomoc siostrze. Twoje sumienie Cie gryzie, bo majac w pamieci jej postepowanie dobrze wiesz, ze nie zasluguje na te pomoc, a wiezy krwi mowia Ci cos innego. Gdzie byly jej wiezy krwi w tamtej chwili, gdy wyliczyla Ci, ze za duzo skorzystasz na spelnieniu woli rodzicow?... Jesli chcesz, to jej pomoz, ale zaproponuj jej pozyczke na procent, bo nie mozesz stracic ;-) Bedziecie kwita. Jestem rodzinna, wiele wybaczam, ale takie przegiecie ze strony siostry, w momencie gdy zostajecie same na swiecie wykresliloby ja z mojego zycia... Ale moj brat by tak nie postapil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bele de jour
nie dosc, ze dostala mieszkanie i polowe dzialki to jeszcze lapy wyciagnela po to co mialo byc twoje. Oj koplabym ja w zadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W potrzasku...666
Ale ja to jestem taka glupia, ze chyba pomoge... poprostu mam glupie serce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do halinka//////
ja rozumiem autorkę.... To, że ona była podła nie znaczy, że nie mozna pomóc...bardziej bym sie obawiała, że rozwali się przez to małżeństwo. Spróbuj powiedzieć mężowi, że dla spokoju sumienia chcesz jednorazowo pomóc (ale musisz być twarda i nie dac się później wykorzystać!!!) no i najważniejsze najpierw dowiedziec sie o co chodzi, bo może te nie jest jakaś wielka pomoc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to powiedz teraz
że kasa teraz tobie się przyda. A serio - pomogłabym, ale tylko w części, dalej niech sobie sama radzie. Skąd wiesz, czy ty kiedys też znów nie będziesz w takiej sytuacji, że będziesz musiała liczyć na jej pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co zrobila siostra
z pieniedzmi? Bo majac tak wielkie mieszkanie jeszcze chciala to co powinnas dostac Ty? Za duzo chyba Twoja siostra chce :( Znam podobna sytuacje: z tym, ze tu jest taka, ze kazde z 3 rodzenstwa dostalo mieszkanie, ale ta osoba, ktora dostala najwczesniej jest wyalienowana z rodziny. Nawet partnerzy rodzenstwa wypominaja temu komus, ze dostal mieszkanie. Ale ta osoba zrzekla sie potemw nastsprawach tak, zeby rodzenstwo mialo. Jak byla zadluzona to nikt jej nie pomagal, rodzenstwo czekalo, az sama sobie poradzi a partnerzy rodzenstwa tylko podjudzali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W potrzasku...666
Ale ja do dzis pamietam, ze rodzice starali sie aby miedzy nami dobrze sie ukladalo, chociaz dzieli na 10 lat. Musze z mezem pogadac, ale jak tylko zaczynam ten temat, to on sie strasznie denerwuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do halinka//////
tylko nie daj sie wciagnąc i nie daj się wykorzystywać, na początku zaznacz, ze raz pomożesz i do widzenia. Jak wiesz, że nie dasz rady, to lepiej w ogóle nie pomagaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Salemkaaa
To sie żle dla Ciebie skończy... Jak teraz dasz palec to poźniej bedzie chciala calą reke... Ten typ tak ma... Zrobisz jak uwazasz, ale moim zdaniem postopilabys zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fidnał
nie dziwie sie.najpierw odwala numer z mieszkaniem,nie odzywa sie przez dlugi czas a po kase lape wystawia. nie daj sie.popieram meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia2444444
nie pomogłabym !!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bele de jour
a o jakiej kwocie jest mowa? W przyblizeniu ile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do halinka//////
albo jak ktos pisał wyżej pomóc po części, ale nie za dużej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie pomogłabym,nieważne że to siostra.zachowała sie w stosunku do ciebie naprawde nie w porządku a teraz przychodzi kase pożyczac.znam z własnego doswiadczenia wiele takich sytuacji,moja siostra teżjest dla mnie dobra gdy czegos potrzebuje,gdy sytuacja sie zmienia,ona również.niech sobie radzi sama,stosunki między wami są jakie są nie z jej winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W potrzasku...666
Nie wiem co zrobila z kasa za mieszkanie, no bo po tym fakcie kontakty sie urwaly. Wiem ze pomoc napewno finansowa i moze wsparcie. Siostra do mnie przyszla i zaczelysmy rozmowe, ale maz wrocil i myslalam ze kulami ognia zacznie w nia rzucac. Siostra wyszla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×