Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość już nie mam siły

Powódź- to jest problem!

Polecane posty

Gość już nie mam siły

Czytam te tematy, o których piszecie i płakać mi się chce, tak wam zazdroszczę. Ja straciłam teraz wszystko i nie wiem jak dalej żyć. Zdałam sobie sprawę jak ulotne jest szczęście. Nawet nie wiem gdzie zwrócić się o pomoc. Narazie mieszkam z córeczką u koleżanki , bo woda zabrała wszystko. Zostały dokumenty i kilkaset zł na koncie. Boję się myśleć o dniu jutrzejszym. Teraz wiem, że moje dotychczasowe problemy były śmieszne. Szanujcie to, co macie, bo życie może się zmienić w ciągu jednego dnia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację, ja u siebie w mieście nie mam zagrożenia, w szczecinie jest suchutko i słonecznie, nie wyobrażam sobie jak to by było gdyby było inaczej, aż trudno uwierzyć, bo tu każdy żyje normalnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie mam siły
Zastanawiam się teraz po co tak ciągle o coś walczymy, nie doceniamy prostych chwil swojego życia. Mój mąż wyjechał pół roku temu do Anglii bo ciągle było mało pieniędzy. A teraz jest szczęśliwie zakochany i nie zamierza chyba wracać. Ja bez pracy, bo opieka nad dzieckiem, liczyłam na niego, a teraz??? Co mam zrobić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccccccccccccccuuuuuuuuuu
a gdzie mieszkasz? mialas ubezpieczenie? straszna ta powodz jest, tyle ludzi traci domy i caly dorobek zycia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeegg
bardzo ci wspołczuje. mnie tez prawdopodobnie zaraz zaleje.. ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie mam siły
Świętokrzyskie. Nie miałam ubezpieczenia, bo myślałam- jaki żywioł może mi grozić? Nigdy nie myśli się o najgorszym. Powódź w 97 roku mnie oszczędziła. A teraz przyszło to tak nagle. Płaczę, bo są też osoby, które utonęły. Nas nikt przed powodzią nie ostrzegł. Trzy godziny przed zalaniem wyprowadzaliśmy się. To naprawdę jest tragedia. Moje dziecko płacze o ulubionego kotka, jeszcze sobie nie zdaje sprawy z tego co się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazienko czytac nie umiesz?
Napisała, że mieszka teraz u koleżanki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z jednej strony ubezpieczac
sie nalezy, ja jestem ubezpieczona, ale akurat jesli sie nie mieszka na teranach zagrozonych, to trudno sie ubezpieczac od powodzi. W swietokrzyskiem chyba przedtem powodzi nie bylo? Poza tym ubezpiecznie to jedno, a jakies osobiste pamiatki chocby, mnostwpo przedmiotow, ktore ulatwoiaja zycie, to drugie. No i kotek - czy ubezpiecznie by go uratowało? Wspólczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaktusik1992oo
przestańcie! Jeżeli nie chcecie słuchać biadolenia to po co wchodzicie, dziewczyna nie jest ubezpieczona i teraz cierpi, ma nauczke, nie musicie jej dobojać, bardzo ci współczuje kochana, musisz jakoś to przeżyć, dasz rade. co z twoją rodziną? ważne że w ogóle żyjesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaktusik1992oo
dobijać*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie mam siły
Uważasz bazienko, że państwo pomoże? Ale nie chciałabyś się ze mną zamienić. Nie oczekuję od ciebie współczucia, to ja ci współczuję pustki , jaką w sobie nosisz. Uważasz, że ciebie nic złego nigdy nie spotka...trochę pokory. Ja muszę sobie radzić, mam małe dziecko, które wierzy,że mama ochroni go przed złem całego świata. Ja dla Niej muszę być silna. Zawsze pomagałam osobom potrzebującym, dlatego mam wsparcie w ludziach. A jeśli chcesz wiedzieć, to wstępie gmina daje mi 4 tysiące zapomogi i doradź teraz, co z tym zrobić? Odbudować dom???? Czy odkupić mojemu Aniołkowi ulubione zabawki i sprzęty codziennego użytku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję, a i z ubezpieczeniem jest totalna beznadzieja. Bo Twoje zycie zostało wywalone do góry nogami. Wrocław pozdrawia. Osób pozbawionych empatii nie pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plotkarkakafeteryjnaprawdziwa
wiecie co ta bazienka to ma SZAMBO - w głowie i w cipie - i trzeba zapalić jej gromnice :( tak uważam :(:( a wy jak myślicie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie mam siły
Kochani, jeśli możecie mi doradzić gdzie szukać pomocy, każda wskazówka będzie dla mnie bardzo ważna. Osób, które nie są w stanie zrozumieć drugiego człowieka, proszę, by nie pisali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
A w jakim stanie jest twój dom? W sumie to pełno w tv mówią o powodzi, ale gdyby moje okolice były zagrożone, nie miałabym pojęcia, jak przygotować dom na nadciągającą wodę. Może oprócz wynoszenia sprzętów na wyższe piętra. Ale Poznaniowi z tego co wiem powódź nie grozi. Wróciłam z Kołobrzegu z wycieczki i byłam odcięta od netu, i myślałam że na kafe będzie się roić od powodziowych tematów a tu posucha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie mam siły
U mnie cały parter poszedł, nawet nie wiem, czy remont pomoże, woda jeszcze stoi. Kuchnia, łazienka na parterze. Myślę, że ludzie nie mają dostępu do netu, dlatego nie piszą. Mnie koleżanka zabrała jak tylko straż ogłosiła ewakuację. Dzięki temu jestem u niej bezpieczna. Nie wyjechałam do rodziny, bo tu jestem blisko domu, muszę patrzeć co się dzieje. Naprawdę, mawet nie ma siły na płacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarek Vienna
bazienka przestan pierrrdolic te swoje glupoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
Myślę, że jakoś się wyliżesz z tego... Dobrze że masz u kogo mieszkać, a kasę to zostawiłabym na razie i dopiero jakbyś wiedziała już na czym stoisz.... W końcu teraz liczy się każdy grosz... Myślę, że dostaniecie jeszcze jakieś pieniądze, może po oszacowaniu strat, pewnie się to będzie wlec.. Co do ubezpieczeń to czytałam właśnie w innym temacie - że PZU w 1997 nie wypłaciło masie ludzi, bo w umowach pisało, że od wody to ubezpieczenie było - i oni tłumaczyli się że woda to nie powódz, tylko deszczówka... :) Ogólnie to te firmy ubezpieczeniowe to złodzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie mam siły
Nasze władze niestety , raczej nie pomogą. Ich nie zalało. Wczoraj burmistrz z wielkim niesmakiem wysiadał z samochodu, jak przyjechał zobaczyć co się dzieje, bo był deszcz. Kierowca trzymał mu parasolkę nad głową a on stwierdził, że nie ma zbyt dużo czasu, bo jest umówiony na spotkanie odnośnie organizowania Dnia Dziecka. Z całym szacunkiem dla Dzieci oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
Jak to małe miasteczko, to często władze siedzą przez pokolenia.... Buntujcie się, może go obsmarować w mediach.... W polsce niestety ludzie narzekają, ale wykazują małą aktywnośc jeśli chodzi i działania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
No ja mam dom w tej chwili kompletnie nie- uzebzpieczony, nawet od pożaru... Co byłoby znacznie gorsze od powodzi, bo przeciez miasto nie dołozyłoby mi na odbudowę w takim wypadku... Żyję od pierwszego do pierwszego, i nie mam 200 zł na ubezpieczenie... Poza tym, jesli chodzi o klęski żywiołowe, to nie sądzę, żeby te stawki były małe. Jak ktoś mieszka na zagrożonych terenach to przecież taka powódż jest b. prawdopodobna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie mam siły
Tak, to prawda, niestety. Ale w małym miasteczku jakoś nie warto. Wszystko tylko układy i powiązania. A o pracę naprawdę ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie mam siły
Na ubezpieczenie od powodzi stać chyba tylko ludzi, co naprawdę mają dużo kasy. Boję się, że nie dam rady. Nie śpię, nie jem i potwornie się boję, że nie będę miała dziecku za co kupić jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy wie ktos jak jest we włocławku .? z tą tamą .? planuje juto jechac tam pociągniem, ale troche sie obawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie mam siły
Max Zander vel Klaun, ty naprawdę jesteś klaunem i do tego żałosnym. Ty chyba jesteś tą nieudaną skrobanką, że masz taki niedorozwój. Zal mi cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
No tak źle na pewno nie będzie żebyś nie miała co kupić mu jeść... A za 4 tys, to jakbyś nakupowała używanego sprzętu to cały dom można wyposażyć. Może weź sobie coś na uspokojenie - mi w aptece ktoś polecał takie ziołowe tabletki Hova....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Max Zander vel Klaun (amantws@yahoo.de) gffggghhh@tlen.pl'; -------. szkoda,że TWOI rodzice nad tym wcześniej nie pomyśleli,przynajmniej nie zadawałbyś głupich pytań:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie mam siły
Nawet nie myślę teraz o wydatkach, bo to jeszcze do mnie nie dotarło. Piec w kotłowni do wymiany koszt około 2 tys. a reszta? Gdyby mi ktoś miesiąc temu powiedział, że tak będzie , nie uwierzyłabym napewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiaku
Tegoroczna powodz zalala tereny, na ktorych nigdy waly nie zostaly przerwane. Tak jest w przypadku osob, ktore znam, w miejscowosci w ktorej sama sie wychowywalam. Woda przerwala waly, zalala domy i gospodarstwa. Caly dobytek zostal zniszczony - niedawno wyremontowany, drewniany dom, ktory zostal wybudowany przed I WS, wyposazenie domu, cale gospodarstwo (stodola, budynki gospodarcze), pola, sprzet rolniczy. Pomysl, ze jestes osoba starsza, schorowana i masz kilka minut na uratowanie najwazniejszych rzeczy, dokumentow z domu, dorobku swojego zycia ktore na Twoich oczach zalewa woda. Nic milego. Troszke taktu, dla wielu osob to jest tragedia. A co do ubezpieczen - wielu na to nie stac, lub tez posesje nie znajdowaly sie na terenach zagrozonych. Sama w kraju nie przebywam, codziennie staram sie dowiedziec jak wyglada sytuacja od bliskich. I nie moge zrozumiec ignorancji ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×