w zeszłym roku w ramach wymiany studenckie przyjechał na moją uczlenie Francuz

i nie dacie wiary, ze 90% moich kolezanek śliniło sie do niego i kleiło i to w dosc głupawy i prostacki sposób , chcoiaz on na wiekszc z tych dziewczyn nie zwracał uwagi. Na mnie ten Francuz nie zrobił wraznie- ok nawet łądny i sympatyczny ale poziomem wiedzy ani jakimiś walorami intelektualnymi nie był lepszy niz Polacy - koledzy z roku. Rozmawiałam z tym Frazncuzem i wiem naprawde jak jedą Polacy na socratesa to takich tatrzyków nie ma. Gośc mówi ze nie załuje ze przyjechał do Polski bo gdyby pojechal do Hiszpanii czy Niemiec( miał wybór) nikt by przy nim nie skakał tak. Dodam jeszce ze niektórzy wykladowcy beszcelnie zawyzali mu oceny !! heh ot taka historia :)

niska samoocena Polaków

no włąsnie sam nie wiem skad to wynika. wydaje mi sie ze kumpele chciały wskoczyc mu do łozka bo liczyły ze zabierze je do Francji

francja , wielkie mi halo....

wiele Polek ma tak że automatycznie leci na cudzoziemca a jak w dodatku wyglada ok to juz hoho:D co ciekawe to nie ma żadnych racjonalnych przyczyn

Dla Francuza , Francuz na pierwszym miejscu i tak we wielu krajach. A w Polsce Polak na bok, a zachodowi trzeba sluzyc !! Dziwne, naprawde. Na calym swiecie tak jest , tylko nie w Polsce. Nie mieszkam w Polsce juz cwierc wieku, i zauwazylam podczas pobytu w Polsce ze jestem lepiej traktowana, niz ci co tam mieszkaja .

Nie rozumiem co w tym dziwnego, przeciez kazdy wie o tym ze Polki sa najbardziej puszczalskie w calej UE, byla nawet o tym seria artykulw w niemieckiej prasie. Dla mnie zadna nowosc, juz od dawna nie mam dla nich ani odrobiny szacunku.

to chyba efekt czasów komuny kiedy to każdy "człowiek z zachodu" przynajmniej z pozoru wydawał sie być symbolem wielkiego świata i wielkich pieniedzy nawet jesli w swoim kraju był zupełnie przecietny to w takim odizolowanym i biednym kraju był niemal bogiem

trzeba kilku dziesięcioleci żeby to się zmienilo....ale myślę że zaczyna się zmieniać

francuzi to lenie i tępaki , nie można się z nimi dogadać, a byle kelner ma się za boga, idioci

taka prawda.......- ok rozumiem co masz na mysli, ale na miłosc boska jestesmy juz ponad 20 lat po transformacji, gdyby to był rok nie wiem 1990 to był wielkiego halo nie rozbiła ale to wydarzyło sie w 2009

germanotta- oj teraz to na idiote ty wyszedłes/ wyszłas równie dobrze ktos tak moze powiedziec o Polakach Ten Farncuz BYł OK, nie był głupi, był nawet przystojny ale bez przesady znam kilku bardziej inetresujacych Polaków na uczelnie a moje kolezanki nawet niezwrócilyby uwagi na nich a do tego Francuza sie kleiły tak ze brrrr

a ja znam kilku francuzów i wiem co mówię

no dobra wiec co pwoiesz o mihc kolezankach, jedna z tym francuzem nadal trzyma kontakt i chyab ma nadzieje naiwniaczka..

germanotta ma racje, nigdzie na swiecie nie ma tak zadufanych w sobie ludzi jak Francuzi, potrafia godzinami udowadniac ze ich jezyk jest najpiekniejszy, wina najlepsze, kobiety, kultura, architektura- wszystko. Dziwia sie ze caly swiat nie umie mowic po francusku, to dla nich niepojete. To jest fakt a nie wymysl.

nieznane ciekawi i przyciaga, gdyby to był identycznie wygladajacy Polak to by tak nie intrygował:o ja rownież uwazam ze to jakas mentalna pozostalosc po PRL, mimo ze to było dawno i obecni mlodzi ludzie juz nawet nie pamietaja tych czasow

nie dogadasz się z francuzem , po angielsku nie chcą gadać ( bo nie wierzę że nie umieją ) jak nie rozumiesz co w karcie napisane ( tylko french ) to wywracają oczami

germanotta dokladnie o tym pisalem, jak sie pytasz o cos Francuza po angielsku to patrza na czlowieka z pogarda i albo odpowiadaja po francusku albo wcale, WSZYSCY moi znajomi zauwazyli to samo, bufonada