Nie jestem inteligentna

Musze sie wyzalic. Zdaje sobie sprawe ze jestem glupia, nieoczytana, i brak mi madrosci zyciowej. Czuje sie po prostu tepa! Nie chodzi tutaj o czytanie ksiazek i sledzenie na bierzaco wiadomosci. Zauwazylam ze nie umiem rozmawiac w grupie ludzi i dyskutowac, lub nawet z jedna osoba na jakis ciekawy temat. Ludzie maja wiedze z roznych dziedzin zyciowych a ja sie czuje taka glupia, czy to jest efekt nieoczytania?

Oczytanie daje wiekszy zasob slow i lepsza mozliwosc formowania tego co chcesz powiedziec. Madrosc zyciowa przychodzi z zyciem. Rozmow z ludzmi mozna sie nauczyc. Trzeba tylko pocwiczyc. ierwszysch kilka razy moze byc trudnych / jak wszystko na poczatku/ a potem juz pojdzie z gorki. Powodzenia

a napisałaś przecież pięknie i inteligentnie choć zaciemniasz się kompleksami, tylko po co? Czyżby wszyscy inni wydawali ci się bardziej inteligentni i nadzwyczajni? Przecież to niemożliwe, zwłaszcza że często najwięksi głupcy sprzedają się najlepiej bo są AKWIZYTORAMI z natury. Naucz się być akwizytorem i wyjdzie ci wszystko co chcesz bo masz w sobie to czego twierdzisz że nie masz...masz inteligencję.

Akurat co do slownictwa to nie uwazam by bylo jakies ubogie, chodzi o wiedze, nie wiem jakos ostatnio mialam taka sytuacje, byl temat za tematem, powiedzmy grillowanie, nie wiem uprawianie kwiatow w ogrodzie, czy jak marynowac kurczaka, no i ludzie kurcze z blahego tematu moga zrobic historie, a ja kuzwa ani be ani me, no co za porazka :(

Posłuchaj, ja jestem nietypowym kolesiem, nie interesuję się piłką nożną i motoryzacją, przez co w ogóle nie znam się na samochodach... Wiem co to za uczucie, jak stoisz z grupką osób a oni od godziny nawijają zaciekle o czymś, w co ogóle nie możesz się wtrącić. Ale nie czuję się przez to głupszy, Tobie też radzę to zrozumieć, nie z każdym masz wspólne pasje

Aha... w takim razie inna rada- nie uzależniaj swojej samooceny od oceny innych, nie porównuj się do nich i bądź sobą

co sadzisz o parytecie autorko?

Niewiele jest osob ktore moga gadac i gadac doslownie na kazdy temat. Robienie historii z prostego tematu to raczej przewaga formy nad trescia albo mitomania. Chyba , ze to jest swiat tych osob - wtedy moga o tym mowic caly dzien. Ale kazdy ma swoj swiat. I kazdy swiat jest inny. Twoj moze lezec daleko od ogrodka, grilla i pieczonego kurczaka. To wcale nie znaczy, ze jestes od kogos gorsza. Moze warto sie rozejrzec za innym towarzystwem?

A moze to jest jednak wina tego doswiadczenia zyciowego? chociaz oczywiscie nie jestem nastolatka, ale chodzi moze, za malo sie nauczylam, za malo poznalam, i doswiadczylam rzeczy na wlasnej skorze? Dziekuje za tak pozytywne opinie, ale kurcze zdaje sobie sprawe ze jednak nie swiece inteligencja i chcialabym nad soboa popracowac

Zdaje sobie sprawe ze jestem glupia, nieoczytana, i brak mi madrosci zyciowej.' faktycznie rozmowa o marynowaniu kurczaka to prawdziwa debata o esenjalnych aspektach neszej egzystencji.

Przykład braku inteligencji masz właśnie, powyżej. To się nazywa nabrzmiałe ego, lubi błyszczeć i myśli że zabłyśnie, tym ten brak nadgania :D

To jest efekt braku myślenia i trochę nieoczytania, a wiedza i myślenie sie przydaje w życiu

depeche15 - szesnastolatko to byl tylko przyklad, a poza tym nie obracam sie byc moze jak ty w towarzystwie gdzie non stop dyskutuja o polityce

Obstawiam , ze jestes troche inna niz reszta towarzystwa i dlatego czujesz sie obco. Moze jestes samotna kobieta wsrod mezatek typu kura domowa? Jesli zle sie czujesz w tym towarzystwie to zdecydowanie je zmien. Tam sie raczej madrosci zyciowej nie nauczysz.

achh, przepraszam Cię depeche15, myślałem że pojedziesz po niej zaraz, źle zrozumiałem, głupio mi

wtrace sie i ja -wiesz nie chodzi ze mam jakies tam swoje towarzystwo, tylko ze nie umiem odnalezc sie w nowym, nie umiem rozmawiac z nowymi ludzmi na neutralne tematy, bo tak z kolezanka poplatkujesz, z facetami poflirtujesz, a jak przychodzi do normalniej rozmowy to klapa.

Piszesz całkiem nieźle i naturalnie, więc w czym masz problem? Nie umiesz czegoś przemyśleć, wyciągnąć wniosków to powinnaś sie zająć jakimiś naukami ścisłymi i rozwiązywać zadania

To moze byc jeszcze nawyk wyniesiony z domu. Jak bylo w twoim domu rodzinnym? Opowiadalas rodzicom co w szkole i co u kolezanek , czy raczej siedzialas grzecznie i sluchalas co mowia dorosli? Tak czy inaczej - jesli umiesz gadac z facetem i umiesz gadac z przyjaciolka to juz tylko sprawa treningu.

ty nei masz problemu z inteligencją czy wiedzą lecz masz jakaś formę fobii społecznej, nie umiesz z ludżmi nawiązywać relacji, czujesz sie gorsza, wstydzisz się jesteś jedynaczką ? miałaś małe grono znajomych w szkole, w dzieciństwie itp ?

achh, przepraszam Cię depeche15, myślałem że pojedziesz po niej zaraz, źle zrozumiałem, głupio mi' wybaczam, wybaczam

ze robienie z podrzednego temaciku wielkich histori swiadczy o inteligencji, madrosci, itp? ty masz rzeczowo i trafnie odpowiadac na dany temat a nie rozwlekac sie niepotrzebnie o pierdolach O.o

Jak zrobicie coś wielkiego w nauce to będzie oznaczało że jesteście inteligentni bardzo

Moze macie racje ale pamietajcie inaczej sie pisze, a inaczej jest w rzeczywistosci. Fobia spoleczna, nie uwazam, ale moze prawda jest ze w domu rodzinnym nie bylam sluchana i nie dawano mi szansy by mowic, ale to bylo dawno temu. Jednak tez bede przystawala ze za malo wiem

Ja też tak mam. W każdym bądź razie nie czuję sie inteligentna. Jestem po studiach, ale wiedza to nie jest to samo, co inteligencja. Nie potrafę wyrazić swojego zdania a wielu tematach bo go nie mam po prostu, nie potrafię argumentować. Dużo czytam, wolę pisać niż mówić generalnie, tworzę literacko do szuflady. Czuję sie "głupia". I ogólnie tak się wyżalam bo mam słaby dzień ;)

Ja mam podobnie. Nie mam problemu z rozmową na jakiś konkretny temat, ale poważniejszy: polityka, aktualne wydarzenia na świecie, film itp. Jednak jak trzeba pogadać o tzw. d***e Maryni to mam problem. Nie potrafię swobodnie prowadzić rozmówek o niczym, a to potrzebna umiejętność, jak się chcę nawiązywać kontakty towarzyskie. Efekt jest taki, że podczas imprez też często milczę. Może jestem zbyt konkretna, w szkole też nie potrafiłam lać wody pisząc wypracowania.

Ja też jestem durna! Nie chcę taka być. Jak to zmienić? :(

Mam podobny problem,ale chyba bardziej złożony.Rodzina i znajomi uważają mnie za normalną inteligentną laskę...ale ja przy ludziach nie umiem się zachować i tracę głowę..boję się obcych ludzi np. wychodząc kiedyś od dentysty zauważyłam że przy drzwiach (na zewnątrz) stała jakaś blondynka z papierosem..przez to tak się zestresowałam że miałam problem otworzyć drzwi (nie były na klamkę ale na taką "kulkę') nie żebym nie umiała takich otworzyć,gdyby ona tam nie stała wyszłabym normalnie a tak to długo się męczyłam..heh,wiem że jestem nienormalna.

ale może loda dobrze robisz?

Ja jestem dziewicą, więc jak mogę potrafić zrobić loda? :( a tak poważnie czuję się mniej inteligentna, a nawet mogę się pokusić o stwierdzenie, że jestem głupia i pusta. Zawsze mama mi powtarzała, że jestem głupia. :O

Ale do kogo właściwie było to pytanie o loda? Przez to że każdy się nazywa gość łatwo się pogubić.