Zostawił mnie..

Nie chłopak, a bliski przyjaciel z którym rozumielismy sie bez slow , bez niego czuje sie zagubiona i sama , z nikim nie rozmawialo mi sie tak dobrze jak z nim i milczało godzinami. Nie wiem czy ktoś z was przeżyl tak silna więź miedzy dwiema osobami ale czuje sie paskudnie, czuje sie zagubiona, nie moge sobie znalezc miejsca wsrod innych ludzi, ciagle mam go w sercu i czuje ogromna pustke od kad wyjechal, mam troche zal do niego ze mnie zostawil, bo ja przenigdy nie zostawilabym go, bo jest jedna z najwazniejszych osob w moim zyciu ale wiem ze meczyl sie tutaj i wyjazd za granice byl jego marzeniem. Z jednej strony mam straszny zal a z drugiej ciesze sie ze ruszyl dalej ze swoim zyciem. Tylko co ze mna? Ja sobie kompletnie nie radze. Wiem ze musze ruszyc dalej ze swoim zyciem , bo lapie sie na tym ze mysle, ze on wroci i bedzie jak dawniej, strasznie mnie to boli naprawde. Nie mialam pojecia, ze jestem tak wrazliwa do poki nie spotkalam jego na swojej drodze. To zalosne bardzo wiem , ale nie potrafie zapomniec, nie potrafie wyrzucic przeszlosci za siebie..

nie ma czegoś takiego jak przyjaźń damsko męska

Jest mi bliższy niz przyjaciel, bliski jak brat, jak mama, kocham go i nie boje się tego powiedziec nawet jemu, jak pisalam to bardzo specyficzna wiez, a raczej byla bo ostatnio sie dsyc oddalilam od niego świadomie, strasznie cierpie..

jednym słowem uzaleznienie ,to wyleczalne

a spałaś z nim?

Nie spalam i nigdy sie to nie stanie , wszystko sprowadzacie do seksu..

bo seks jest cool

Widocznie mamy inne priorytety;) Dalej nie wiem co ze soba zrobic, myslalam ze tutaj wsrod wrazliwych ludzi moze ktos mnie podniesie na duchu albo doradzi..

moze nie chciał być tylko twoim przyjacielem ? Zobacz sobie ten filmik na polepszenie nastroju http://www.youtube.com/watch?v=eFFFz9cecL8

Ale faktem jest, że często fantazuję o nim, jak się kochamy. No i jak się masturbuję, to wyobrażam sobie, że on mnie tak pieści :(

slaby podszyw;)