Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Onainna

???

Polecane posty

Opiszę swoja historię ..... W wieku 25 lat wyszłam za mąż z chłopakiem z którym chodziłam 7 lat, gdy miałam 28 lat urodziłam syna. Za męża wyszłam chyba z miłości , tak mi sie teraz wydaje ale jak spojrzec w stecz było to dobre 20 lat temu. Jakieś trzy do pięciu lat po ślubie były jak zawsze w porządku , po 7 latach małżeństwa okazało sie że mój mąż ma romans z dziewczyna która pracowała u mnie gdyz ja prowadziłam swoja własna działaność gospodarczą. Romans zaczął się gdy ja byłam w ciązy. Ich romans zakończył sie ciąża u dziewczyny która była pewna że przez to nasze małżeństwo sie rozsypie a ona bedzie miało go dla siebie. Tak jednak sie nie stało, Dziewczyna dziecko urodziła a mąż został ze mna i z moim synem. Mąż jest dosyć mocna osobowością, oczywiście nie ma mowy o jakimś wyrzywaniu się na mnie czy dziecku ale lubi byc na w centrum zainteresowania i zawsze mocno idzie do przodu. Do mnie i do syna jest zazwyczaj powsiągliwy i w miarę myslał o domu. Przez męża romans w wieku 33 lat świat zawalił mi sie na głowę. W padłam w paranoję i załamanie, tego stanu nie jest w stanie nikt sobie wyobrazić kto choć troche tego nie odczuł. Przez jakieś trzy lata nie potrafiłam sobie z tym poradzić , tak naprawde nawet mój kochający syn koło mnie nie cieszył juz tak bardzo. Był to najgorszy okres w zyciu jaki mogłabym sobie wyobrazić. Nie musze chyba za bardzo sie rozpisywac co wówczas czułam do mężą , gorycz, ból , żal . Zyłam tak właściwie nic nie czując , jak gdyby wypruta ze wszystkich swoich uczuc, jakbym wymazała z tablicy wszystko co było tam zapisane. Nic kompletnie nic. W takim stanie nauczyłam się żyć i powoli wracałam do jakiegoś normalnego funkcjonowania. Jestem lub byłam osobą raczej z zasadami i zawsze mocno stałam na ziemi. Rok temu zmieniłam prace , w innym mieście i w innej branży,po trzech miesiącach pracy w nowym miejscu , kolega z tegoz miejsca zaczał do mnie pisac emaile, poczatkowo bardzo koleżeńskie i normalne , zupełnie nie było mowy ani żadne z nas nie myślało o czymś więcej. Po kolejnym 7 miesiącach pisania , tematyka pisania zaczeła się zmieniać tzn. zmieniło sie nasze podejście do siebie i rozpoczeło sie małe uczucie. Od tego małego uczucia krok po kroku doszło do zakochania. Od lutego tego roku zaczeły się spotkania, raz w tygodniu, oczywiście podstawą było pisanie w sieci, dzięki temu utrzymywaliśy główny kontakt, on też ma rodzine tak jak ja. W tej chwili sytuacja wygląda następująco , on czyli kochanek chociaż do całkowitego zbliżenia nie doszło sa to codziennie pocałunki i przytulania czuję do niego zapomniane wspaniałe uczucie. Cos wzniosłego i cudownego wydaje mi się że go kocham, wspomnę jeszcze że jest z charakteru przeciwieństwem mężą. Wydaje mi się że to osoba z którą chciałabym żyć. Jeżeli chodzi o podejście do naszej sytuacji "kochanka" to ma takie samo jak ja. Często myślę że jest to ta właśnie osoba, moja druga połówka, ale przeraża mnie to iż nie mamy możliwości się poznać, gdyz nasz kontakt kończy sie gdy kończymy pracę. Ciekawa jestem opini , osób które tu zaglądaja i chcą się wypowiedzieć. Ale cała ta sytuacja zmieniła moje spojrzenie na mnie na mój charakter, jak wspomniałam myślałam że mam zasady i nic nie potrafi ich złamać ale jak to w zyciu człowiek często sie myli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość supersupemsmmmaa
masz problem? szukasz pracy i nie wiesz kiedy znajdziesz? nie wiesz, czy Twój partner odwzajemnia Twoje uczucia? Masz rozterki życiowe? wejdź: http://wrozbyonline.pl/5202 zarejestruj się wybierz jasnowidza/wróżbitę/doradcę życiowego i spytaj go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość granatowamarchewka
Niby, bo w sumie to ciężko w to uwierzyć, cierpiałaś tak bardzo przez zdradę męża. Ledwo się pozbierałaś. Po czym zrobiłaś to samo co on. Hipokryzja na całego. Tak czy inaczej powinnaś odejść od męża skoro nie jesteś z nim szczęśliwa i go nie kochasz. A potem ewentualnie pozwolić rozwinąć sie nowej znajomości. Wybacz, ale ja tego nie łykam. Masz męża a szukasz znajomości na boku. Nie wierzę, że nie było momentu w którym się zorientowałaś, że coś się święci. Był tylko nie chciałaś podjąć decyzji o przerwaniu tego, a brnęłaś dalej. Twój wybór. Teraz już nei ca co płakać nad rozlanym mlekiem, trzeba wziąć się w garść i zacząć podejmować odpwiednie decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mąż Cie zostawił tak?? ja to w ogóle nie mam siły czytac takich historii bo robi mi sie przykro że ludzie są jak zwierzęta;/ zadnych zasad:/ i co chcesz teraz ty zniszczyc,rozbic (tego faceta z sieci) rodzine??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×