3 lata temu z nim zerwalam a on mnie przesladuje smsami

to byl krotki zwiazek, spotykalam sie z nim ze 3 miesiace,spalismy ze soba ze 3 razy, nie przypasowal mi i go splawilam. narzucal mi sie pozniej ale zaraz przestal. byl spokoj a teraz po 3 latach zaczal do mnie pisac jakies bzdety. nie wiem, to jakas mania przesladowcza? co ja mam zrobic???? poki co zlewam jego smsy i nic nie odpisuje ale zastanawiam sie co on nastepnego wymysli. Ja sie boje wariatow:/

może daj mu jeszcze raz do zrozumienia, że nic z tego..

ostatnio tlumaczylam, mowilam, na koniec puscily mi nerwy i go zwzywalam nawet. Mam wrazenie ze on to robi dla jakiejs chorej satysfakcji, bo ze z nim nie bede to doskonale wie. Zaczynam sie wzdrygac na dzwiek smsa:( za tydzien zmieniam numer, zastanawiam sie nad usunieciem wszystkich kont na portalach spolecznosciowych zeby nie mogl mnie znalezc.

up, moze ktos sie jeszcze wypowie?

zeby go ostrzegł albo zagroź złozeniem na psy zawiadomienia o nękaniu

a do zgloszania nekania musza byc te smsy obrazliwe czy wystarczy ze ich sobie nie zycze? bo one niby sa nieszkodliwe ale ja ich nie chce. boje sie tez ze jak zmienie nr to zacznie cos wypisywac do znajomych z NK itd, znajdzie nowy sposob zeby do mnie dotrzec. kolesiem go nie postrasze bo ten maniak jest bardzo daleko.

na nk i ty pierwsza go zablokuj